Jaki jest Bóg?

Fragmenty zbioru rozważań "Dalmanuta. Chwała Boża"

Przekład: Andrzej Cehak
ISBN: ϗ-7030-384-6



ROZWAŻANIE TRZECIE
JAKI JEST BÓG?

 

W życiu ważne jest rozróżnianie tego, co jest rzeczywistością, od tego, co jest wyobrażeniem, które, nie posiadając konsystencji, znika.

1. Skarb ukryty

Piękne życie, które zostało nam podarowane, jest zagadką do odgadnięcia i do zinterpretowania — i to jest bardzo interesujące; w przeciwnym razie byłoby śmiertelnie nudne.

Każdy z nas musi odkryć, jaki skarb został ukryty na tajemniczej wyspie jego życia. Istnieją, oczywiście, fałszywe wyobrażenia, fałszywe kategorie, które — jak to widzieliśmy w przypadku przestrzeni i czasu — mogą nas zwodzić. Należy szukać rzeczywistości. Prawdziwą rzeczywistością jest miłość, która jest kategorią właściwą Bogu. Ona rzuca światło na wszystko inne i jest fundamentem i siłą życia.

Powiedzieliśmy, że Boga na ogół nie odkrywa się na drodze intelektualnej, dyskursywnej. Przykazanie miłości, dane nam przez Naszego Pana, ma ściśle na celu pozwolić nam poznać Boga przez doświadczenie miłości. To główny motyw tego przykazania, jeden z najważniejszych. Włóż rękę do ognia, a przekonasz się, że istnieje, zaręczam Ci. Nie potrzebujesz rozumowania, aby odkryć, że tu płonie ogień. A jeśli kochasz i jesteś kochany, poznałeś już rzeczywistość, która jest nie z tego świata. Jest to rzeczywistość właściwa Bogu.

Przestrzeń i czas są stworzeniami uczynionymi przez Boga. Mimo że Bóg je przenika, kategorie te jednak nie są w stanie w pełni objąć Go i zawrzeć, ani uwięzić. Kategoria Boga jest poza nimi — ponad nimi — i jest równocześnie czymś najbardziej realnym z rzeczy istniejących; wszystko inne jest drugorzędne wobec tej kategorii.

2. Istota przestrzeni i czasu

Przestrzeń i czas są stworzoną scenografią, scenografią zbudowaną dla wystawienia dramatu — teodramatu — dramatu, który mówi o Bogu, historii Boga. Bóg sam jest głównym bohaterem dramatu wystawianego na tej scenie. On znajduje się poza scenografią, żyje w innej kategorii, lecz zbudował teatr, aby opowiedzieć pewną historię; a opowiada historię, która najbardziej Go interesuje: własną historię, historię samego siebie.

Zwróćcie uwagę, że każdy z nas posiada jak gdyby kawałek czasu i przestrzeni; każdy z nas ma swoją przestrzeń i swój czas. Bóg stworzył osoby, każdą z jej czasoprzestrzenią, z jej własnym teatrem; Bóg stworzył teatr dla każdego z nas. Ma on tyle możliwości zbudowania sceny, ile jest osób; w czasoprzestrzeni każdego z nas będzie próbował pokazać Swoją historię; Bóg będzie wstępował na scenę tego teatru, życia każdego z nas, w sposób zawsze nowy i zawsze odmienny.

Gdy ktoś wybiera się do kina, zasięga informacji. Co też dzisiaj pokazują? Także przed pójściem do teatru trzeba wiedzieć, jaka sztuka będzie grana. A co pojawi się w owym teodramacie? To opowieść samego Boga, opowiadana przez Boga; proste opowiadanie o cudach Miłości Bożej, miłości, która jest w Bogu, o Jego chwale. Oto, co interesuje Boga.

To nieprawda, że On podziela nasze zainteresowania, moje zainteresowania. Wyobrażamy sobie, że Bóg musi mieć te same zainteresowania co ja. Ale tak nie jest. Bóg jest zainteresowany tym, by wystawić na scenie swoje opowiadanie, bieżącą historię cudów owego jedynego dla Boga podmiotu, jakim jest miłość samego Boga w nas. Oto temat podejmowany przez Boga w owym teodramacie: Miłość Boża, nie tyle nawet jako Miłość Boga, ile przede wszystkim jako miłość w Bogu. Możemy to nazwać Chwałą Boga, która jest głównym tematem naszych rekolekcji.

Bóg jest skoncentrowany na jedynym temacie: swojej miłości. W Bogu istnieje kluczowa idea, coś, co mistycy chrześcijańscy zawsze podziwiali w Nim i co nazywają „Boską prostotą”: to, że jest tylko jeden temat. Bóg jest monotematyczny. Oto doskonałość dojrzałości! Tylko miłość, tylko Jego miłość interesuje Go.

Zauważcie: kroczymy, zdjąwszy sandały, w sercu Boga. To dobry sposób dokonywania refleksji: wejść w Boga i zobaczyć, co się w Nim dzieje.

3. Fotograficzne hobby

Jest wiele umiejętności, które można posiąść i wiele zawodów, które można wykonywać. Ja, na przykład, poza tym, że jestem kapłanem, jestem inżynierem; są też lekarze, kierowcy, murarze, hydraulicy... Ciekawa rzecz, że Kościół postanowił, iż dla każdego zawodu będzie istniał święty patron. Są święci ustanowieni jako opiekunowie każdego z zawodów.

Przychodzą mi na myśl fotografowie. Kto mógłby być świętym patronem fotografów? Chciałbym, żeby ktoś zaproponował kandydata, bo moim hobby jest fotografowanie. Mam całe stosy fotografii: uporządkowałem je według wydarzeń, według wieku, według osób, według miejsc. Problem w tym, że jest to hobby bardzo kosztowne! Tym niemniej mieć jakieś hobby to dobra rzecz.

A jakie hobby ma Pan Bóg? Jakie jest Jego osobiste hobby? Wiecie, że ci, którzy kochają i towarzyszy im miłość, odczuwają wielką potrzebę wyrażania swojej miłości, nieustannego powtarzania, jakby ciągle w nowym wydaniu, tego, że kochają.

Pismo Święte mówi: „Rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam». (...) Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył” (Rdz 1, 26—27; por. J 1, 3; Kol 1, 15; Syr 17,1; Mdr 2, 23): Pstryk! Bóg sfotografował samego siebie! Bóg jest dobrym fotografem. Wydaje mi się, że możemy prawdziwie powiedzieć, że sam Bóg jest patronem fotografów, można by też powiedzieć, że hobby Boga jest fotografia. Bóg z pewnością musi żywić wielką i płomienną pasję, niebanalną: spójrzcie, ile jest tych fotografii! Tysiące fotografii, miliony fotografii, miliardy obrazów Boga... i tak przez tysiące lat, bez końca.

Faktycznie, wszystko to, co Bóg uczynił, uczynił na obraz tego, co kocha, na obraz swego ukochanego. Nie tylko fotografował samego siebie, ale wykonywał fotografie ze stemplem, z pieczęcią swego ukochanego. Mówi św. Jan w Prologu swej Ewangelii: „Wszystko przez Nie się stało [na Jego obraz], a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1, 3). Podobnie twierdzi św. Paweł: „On jest obrazem Boga niewidzialnego (...). Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol 1, 15—16).

Bóg jest fantastycznym fotografem, gdyż uczynił człowieka na swój obraz i przez Siebie samego uczynił obraz.

On sam był aparatem fotograficznym. Bóg sfotografował Siebie samego, stwarzając człowieka, i uczynił fotografię za pośrednictwem Słowa (por. J 1, 3).

Tysiące, miliony, miliardy, przez tysiąclecia, bez końca...

4. Pasja i cel Boga

Przybliżamy się do tego, co — używając bardzo ludzkich porównań — możemy zdefiniować jako podstawę wewnętrznej psychologii Boga. Przybliżamy się do zobaczenia, co jest w Bogu. Nadal kroczymy, „zdjąwszy sandały”, wewnątrz Boga.

Jaka jest Jego pasja? Jaki jest motyw, który skłania Boga, aby działał poza sobą? Dlaczego buduje teatr? Jaki jest powód wystawienia na scenie dramatu Stworzenia? Jego miłość musi być nadzwyczajnie płomienna i zdumiewająca, jeśli dla pokazania jej na scenie skonstruował Stworzenie.

Zdumiewająca! Bóg, faktycznie, chce wyrazić poza Sobą to, co ma w Sobie. Chce ukazać na scenie, w tym niezwykłym teatrze, miłość, która żyje w Nim.

Stworzenie zaś, ze swej strony, jaki ma cel? Bóg stworzył Ciebie, gdyż chce wkroczyć w twoje życie z miłością, którą ma w Sobie. Dlatego stworzył Cię przez swą miłość. Nie stworzył Cię z intencją, jaką masz Ty, lecz z intencją, jaką On ma. Powodem i celem stworzenia — oraz powodem i celem człowieka wewnątrz stworzenia — jest Bóg. Można powiedzieć, że przybliżamy się również do innego tematu, tematu celowości odkupienia, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Celem tym nie jest w pierwszym rzędzie nasze zbawienie, które jest częścią tego celu, lecz królowanie Chrystusa w Chwale.

U Boga cel jest zawsze ten sam: wielka miłość, która jest w Nim.

5. Uzasadnienie Boga i uzasadnienie życia

Jak to zrobić, aby kogoś poznać? Jak się poznaje jakąś osobę, nowego przyjaciela? Na początku identyfikuje się go fizycznie: jaki ma wzrost, jaki jest jego głos, jaki kolor włosów, jak się uśmiecha... Potem zaczynamy poznawać go jako osobę i jako przyjaciela. Kiedy potem chcemy przybliżyć się do niego, aby go lepiej poznać, ważnym jest zrozumieć, jaki jest cel jego życia, dla czego żyje, czego pragnie, co kryje w sercu.

Jak możesz być moim przyjacielem, jeśli nie wiem, jaki jesteś w środku, jaki jest cel twego istnienia, czego pragniesz od swego życia?

O ileż bardziej jest więc dla nas istotne zrozumieć powody albo uzasadnienie i dominujące cele Boga, „Tego, który porusza słońce i inne gwiazdy” (Dante).

Jeśli interesuje nas kolega, o ileż bardziej będzie nas interesował Ten, który wszystko stworzył i który nad nami dominuje, który nas przenika i nie zostawia nas w spokoju, który nas pociąga, dręczy nas, który budzi nas ze snu i jest z nami, gdy kładziemy się spać; nawet gdy o Nim zapominamy, On nie zapomina o nas. Tym Kimś jest Bóg.

Dlatego ważnym jest poznać uzasadnienie Boga, aby poznać również uzasadnienie życia. Jeśli Bóg stworzył wszystko, także mnie, poznając uzasadnienie, które Nim kierowało, poznaję uzasadnienie życia, to znaczy — poznaję powód mojego życia, cel mego życia. Człowiek może abstrahować od wielu rzeczy. Człowiek może znieść wiele cierpień, pokut, krzyży, trudności. Nie da się jednak żyć bez powodu do życia. W tym jest sedno.

Można znieść wszystko, jeśli się ma ku temu powód. Jeśli jednak nie masz już takiego powodu, to dlaczego żyjesz? Najważniejszą rzeczą jest uzasadnienie życia, a uzasadnieniem życia jest uzasadnienie Boga.

Czym jest moralność każdego człowieka? To dostosowywanie się do uzasadnienia Boga, do Jego kryteriów, do Jego pasji; tylko w ten sposób znajduje się powód do życia. W przeciwnym razie człowiek stopniowo traci powód, sens. Nie wątpię w to. Człowiek traci powód, pozostaje bez uzasadnienia do życia. Może się maskować, pokazując, że nie stracił uzasadnienia, udawać, ale prawdą jest, że traci uzasadnienie.

Sprawa ta, jak już pisałem, staje się coraz bardziej nagląca, gdy człowiek się starzeje, gdyż w młodości, przy wielu zainteresowaniach i impulsach witalnych, udaje się prawie zapomnieć, że należy znaleźć powód do życia. Kiedy jednak się starzejemy, życie coraz bardziej ukazuje się takim, jakie jest, nagie i surowe, i nagle stajemy wobec tego, co pozostaje. Tego, co pozostanie ze wszystkiego, czym było moje życie... Wtedy zadajemy sobie pytanie: „Czym było moje życie? Czym jest życie? Jakie jest uzasadnienie życia?”.

W niektórych przypadkach ego eksploduje: „Ja jestem centrum wszechświata!”. Tymczasem nasze ego nie jest centrum wszechświata: nie istnieje takie ego-centrum. Zdajemy sobie sprawę, że jest to — owo ego-centrum — całkowicie śmiechu warte. I gdy ego eksploduje, zdajemy sobie sprawę, że życie było bezużyteczne. Egoizm jest ojcem zatracenia i utraty rozumu. Uzasadnienie Boga jest dla nas tak ważne, iż staje się dla nas w rzeczywistości jedynym naszym uzasadnieniem. Nie mamy innego uzasadnienia.

To prawda, że to uzasadnienie jest jedynym uzasadnieniem Boga, ale jest też prawdą, że jest ono naszym jedynym uzasadnieniem.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama