Świętość owocem żywotności Kościoła

O rozpoczętym na szczeblu diecezjalnym procesie beatyfikacyjnym biskupa Ignacego Świrskiego

O uroczyście rozpoczętym 24 marca 2018 procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym bp. Ignacego Świrskiego, pasterza diecezji siedleckiej czyli podlaskiej w latach 1946-1968, z ks. Mariuszem Świdrem, postulatorem procesu, rozmawia Agnieszka Warecka.

Wielką radością jest dla nas nadzieja na pozyskanie kolejnego orędownika w niebie. Niemniej droga do oficjalnego potwierdzenia przez Kościół świętości bp. Ignacego Świrskiego jeszcze daleka... Stoimy na jej progu. Jakie są pierwsze kroki w rozpoczynającym się procesie beatyfikacyjnym?

Aby móc rozpocząć proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny, warunkiem koniecznym jest zawsze opinia świętości („fama sanctitatis”) kandydata do chwały ołtarzy - zarówno za jego życia, podczas śmierci, jak i po śmierci. Opinia świętości musi być spontaniczna, trwała i jednocześnie wzrastająca. Ponadto kandydat na ołtarze musi praktykować w swoim życiu w stopniu heroicznym wszystkie cnoty chrześcijańskie. Papież Benedykt XIV wyliczał cechy cnót, które mogą być uznane w procesie za wystarczające do beatyfikacji czy kanonizacji: chrześcijańskie (a więc nie tylko laickie), heroiczne, wybitne, przejawiające się w konkretnych okolicznościach życia, praktykowane przez dłuższy okres, obejmujące całość życia duchowego, praktykowane ochotnie, natychmiast i z umiłowaniem. I dziś do beatyfikacji lub kanonizacji wymaga się udowodnienia praktyki wszystkich cnót, choć nie wszystkie muszą występować w równym stopniu.

Dla nas czas rozpoczęcia procesu bp. Ignacego jest wyjątkowy...

To historyczne wydarzenie przypadające w 50 rocznicę śmierci bp. I. Świrskiego wpisuje się w obchody 200-lecia istnienia diecezji siedleckiej (wcześniej janowskiej i podlaskiej), wskazując jednocześnie, że ten Kościół żyje według wskazań Ewangelii. Owocem, bowiem, żywotności Kościoła jest świętość jego członków na drodze nieustannego nawracania się. Miejmy nadzieję, że bp Ignacy - dziś kandydat na ołtarze - będzie naszym orędownikiem w niebie obok bł. Męczenników z Pratulina.

Powiedział Ksiądz „kandydat na ołtarze”, czyli jeszcze nie „sługa Boży”?

Jeszcze nie. Ten tytuł przysługuje każdemu ochrzczonemu, którego kanoniczny proces beatyfikacyjny został uroczyście rozpoczęty według norm Stolicy Apostolskiej.

Jakie będą kolejne etapy procesu?

Kościół działa bardzo roztropnie. Zanim proces zostanie uroczyście rozpoczęty, ma miejsce kilka niezmiernie ważnych kroków, które należy przedsięwziąć niezależnie od tego, czy kandydatem na ołtarze jest biskup, kapłan, siostra zakonna czy osoba świecka.

Po otrzymaniu od postulatora prośby o rozpoczęcie procesu, biskup diecezji, na terenie której zmarł kandydat na ołtarze (nazywany w prawie kanonizacyjnym biskupem właściwym), nominuje co najmniej dwóch cenzorów teologów, którzy, pracując niezależnie, zbadają pod względem poprawności dogmatycznej wszystkie opublikowane pisma tak kandydata na ołtarze, jak i o nim.

Ponadto biskup powołuje komisję historyczną do zbadania wszelkich archiwów (kościelnych i państwowych) oraz dokumentów dotyczących przyszłego sługi Bożego. Gdy opinie cenzorów teologów i komisji historycznej potwierdzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozpocząć proces, biskup właściwy zwraca się do swoich współbraci w biskupstwie na forum Konferencji Episkopatu Polski o wyrażenie opinii na temat słuszności sprawy. Gdy ta też jest pozytywna, kolejnym krokiem jest zapytanie Watykańskiej Kongregacji ds. Świętych o to, czy nic nie przeszkadza w rozpoczęciu procesu. Dopiero po tych wszystkich krokach, które nieraz trwają kilka lat, biskup właściwy uroczystą sesją otwarcia rozpoczyna proces. Podczas tej pierwszej sesji, która nie ma charakteru liturgicznego, ale zazwyczaj odbywa się w kontekście liturgicznym, biskup właściwy, członkowie trybunału i postulator składają przysięgę wiernego wypełnienia zadania, zachowania urzędowej tajemnicy i służby prawdzie podczas procesu. Postulator dostarcza członkom trybunału listę świadków, którzy według jego rozeznania mogą poświadczyć o heroiczności cnót kandydata na ołtarze. Dalszym elementem prac trybunału jest wysłuchanie kilkudziesięciu świadków. To wszystko stanowi pierwszą część procesu, tzw. fazę diecezjalną bądź dochodzenie diecezjalne. Następnie wszystkie zebrane dokumenty wraz z zeznaniami świadków przekazywane są Stolicy Apostolskiej, a dokładnie Kongregacji ds. Świętych, gdzie są wnikliwie analizowane. Owocem owego studium jest przygotowanie „Positio” - opracowania książkowego świadczącego o heroiczności cnót sługi Bożego. Ta część procesu nazywa się fazą rzymską.

Jednak to jeszcze nie ostatni etap przed beatyfikacją. Potrzebny jest także udokumentowany cud za wstawiennictwem sługi Bożego. Ten niezwykle istotny element procesu - możemy powiedzieć - stanowi potwierdzenie Pana Boga o autentycznej świętości kandydata na ołtarze.

Czy dysponujemy odpowiednią ilością materiałów źródłowych, aby udowodnić świętość „Papy”, jak nazywano bp. I. Świrskiego? Wszak żyją już dziś tylko nieliczni świadkowie. Dokumentów też niewiele się zachowało - zresztą świętość trudno udokumentować...

Owszem, świętość trudno jest udokumentować. Aczkolwiek celem procesu na etapie diecezjalnym nie jest przekonanie innych do świętości sługi Bożego ani nawet rozstrzygnięcie, czy kandydat na ołtarze praktykował cnoty w stopniu heroicznym, ale jak najobszerniejsze przedstawienie prawdy o słudze Bożym. Bez nadmiernego uwypuklania jego zalet ani tym bardziej ukrywania czegoś, co mogłoby wydawać się przeszkodą w procesie. Posłuszeństwo prawdzie jest najważniejszym celem, tak urzędników związanych z procesem, jak i świadków składających zeznania.

Ma pani rację, że dziś - 50 lat po śmierci bp. Ignacego - żyje już niewielu tych, którzy pamiętają go z osobistych spotkań. Niemniej jednak oprócz zeznań świadków niekwestionowaną wartość posiadają dokumenty archiwalne i różnego rodzaju opracowania o bp. I. Świrskim.

Czego, zdaniem Księdza, może nauczyć nas dziś bp Ignacy?

To jest bardzo trafne pytanie. Święci są nie tylko po to, aby dopisać ich do litanii czy wspominać ich w czasie Mszy św., ale przede wszystkim winni być widziani przez nas - Kościół pielgrzymujący - jako żywe i pewne przykłady, jak dobrze przeżyć życie i osiągnąć szczęście wieczne, oglądając Boga twarzą w twarz. Matka Kościół ukazuje nam przykłady świętych w naśladowaniu Chrystusa. Czego zatem możemy się nauczyć od bp. Ignacego? Przede wszystkim całkowitego zaufania Bogu i życia według Jego woli.

Kard. Stefan Wyszyński mówił o bp. I. Świrskim w dniu jego pogrzebu: „Szczególnie jednak pasuje mi do tej postaci miano: «Homo Dei - Człowiek Boży». On żył Bogiem, był pełen Boga. Wszystkie kategorie jego myślenia i działania były przejawianiem Boga”...

Bp Ignacy bez reszty poświęcił swoje życie Bogu i ludziom, do których został posłany. Jego miłość do Boga była potwierdzona codziennym życiem, modlitwą, ascezą i gorliwą posługą kapłańską, a potem biskupią. Natomiast jego miłość do bliźnich wyrażała się w trosce i odpowiedzialności za życie moralne diecezjan, a także w nieustannym pochylaniu się nad człowiekiem potrzebującym i skrzywdzonym. W codziennym życiu praktykował słowa Zbawiciela: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Świadkowie wspominają, jak bp I. Świrski często dzielił się tym, co posiada i nigdy nie pozostawiał bez pomocy tych, którzy o nią prosili. Zwykł mawiać z pełną świadomością: „wolałbym się pomylić i dać jałmużnę temu, komu nie powinienem, niż odesłać z niczym pozostającego w rzeczywistej potrzebie”. W opinii wielu osób zapisała się niezwykła dobroć, życzliwość, wyrozumiałość i prostota pasterza.

Co będzie należało do zadań Księdza jako postulatora procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego?

Postulator, który reprezentuje powoda sprawy (w naszym przypadku diecezję siedlecką), jest przede wszystkim pierwszym przekonanym o opinii świętości. Termin „postulator” pochodzi od łacińskiego słowa „postulo” i oznacza „stać przy czymś mocno”, „bardzo przy czymś obstawać”. Zanim zwróci się z prośbą do biskupa właściwego o otwarcie procesu, zbiera informacje o przyszłym słudze Bożym, o opinii świętości, o ważności sprawy i przygotowuje listę świadków, którzy będą zeznawać przed trybunałem. Postulator szerzy prywatny kult kandydata na ołtarze. Dokonuje się to przez rozpowszechnianie jego życiorysu, obrazka z modlitwą o beatyfikację, a także przez przybliżanie wiernym sługi Bożego za pomocą publikacji, książek, artykułów, wygłoszonych referatów, odniesień w kazaniach czy rekolekcjach. Ponadto postulator jako pełnomocnik sprawy czuwa nad całym dochodzeniem diecezjalnym.

A w jaki sposób my, mieszkańcy diecezji siedleckiej, możemy pomóc w rozpoczynającym się procesie beatyfikacyjnym?

W najpiękniejszy sposób, jaki Kościół zna od zawsze, a mianowicie modlitwą - tak za beatyfikację sługi Bożego bp. Ignacego, jak i bezpośrednio za jego wstawiennictwem o uproszenie łask. Do tej modlitwy bardzo serdecznie zachęcam - abyśmy nie bali się prosić o wstawiennictwo tego, który był pasterzem naszych ojców na naszej ziemi i który, jak żywimy nadzieję, może orędować za nami w niebie.

Ponadto wszelkie informacje o bp. I. Świrskim oraz o otrzymanych łaskach za wstawiennictwem sługi Bożego proszę kierować na adres: Biuro Postulacji sługi Bożego bp. Ignacego Świrskiego, ul. Piłsudskiego 62, 08-110 Siedlce; bądź pocztą internetową: postulatorsiedlce@gmail.com. Zapraszam również na stronę internetową poświęconą bp. Ignacemu: www.biskupswirski.pl.

Dziękuję za rozmowę.

Echo Katolickie 12/2018

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama