Bóg patrzy inaczej niż ludzie, patrzy w serce. I pragnie także, abyś ty poznał, co kryje się w Jego sercu!
Czym rozjaśnić swoje życie? Co sprawia, że możemy realnie ocenić naszą relację z Bogiem? Czy jest ona taka, jakiej pragniemy?
Pan Bóg patrzy zupełnie inaczej niż my, ludzie (por. 1 Sm 16, 7). Wybiera najmłodszego syna Jessego, Dawida, mimo że inni kandydaci prezentują się lepiej od niego. Żeby to zrozumieć, potrzebujemy, by ktoś „otworzył nam oczy” na rozumienie świata w taki sposób, jak rozumie go Pan Bóg. Takiego otwarcia oczu możemy doszukać się w dzisiejszej Ewangelii, w której Pan Jezus uzdrawia niewidomego od urodzenia (J 9, 1-41). „Jedno wiem, byłem niewidomy, a teraz widzę” — powiedział ten, który był niewidomy. Uczynił mu to Jezus, on dobrze o tym wiedział. Choć było to „tylko” umożliwienie oglądania świata zewnętrznego, to wydarzenie to zapowiada niezwykłą przyszłość dla nas, wierzących. Zapowiada widzenie świata w zupełnie nowym świetle, o czym również mówi dzisiejszy fragment z Listu do Efezjan.
Widzenie świata z Bożej perspektywy. Jak wygląda świat „po Bożemu”? To miejsce, gdzie możemy kochać i jesteśmy kochani. Świat, w którym bardziej szukamy okazji do uczynienia dobra niż obmyślania zła. Miejsce, w którym Boże przykazania nie są tylko przykrym obowiązkiem, lecz radosnymi drogowskazami do życia pełnego szczęścia. Liturgia nie jest tylko zbiorem tekstów i gestów, lecz żywą rzeczywistością, w której dostrzegamy Bożą obecność. Życie staje się nieustannym dialogiem z Bogiem, który pragnie przemieniać i uzdrawiać twoje życie oraz ciebie. To życie, które ma sens... Zostaje najważniejsze pytanie...
W prefacji odnajdujemy słowa: „Przez sakrament chrztu świętego uwalnia nas (Jezus) od ciemności grzechu, abyśmy byli dziećmi światłości”. To właśnie ten moment jest tym, w którym Pan Bóg „włącza światło”. To nowa perspektywa, to spojrzenie na świat oczami dziecka Bożego, którym stajemy się przez chrzest. Jest to wyjątkowy sakrament, w którym nasze życie łączy się z osobą Jezusa Chrystusa. To życie wydane jest na śmierć na krzyżu. Razem z tą śmiercią giną wszystkie nasze grzechy. Lecz potem my, wraz z Chrystusem, zmartwychwstajemy już jako nowi ludzie — dzieci Boże! Stajemy się niewinnymi stworzeniami, ukochanymi przez Boga Ojca. Nie ma w nas już bowiem żadnego grzechu, który by nas od Boga oddzielał. Stajemy się jedno z Jezusem, z którym możemy bez przeszkód wołać do Boga Ojca „Abba”, czyli „Tatusiu”.
Dzięki Krzyżowi i Zmartwychwstaniu Jezusa, które ma miejsce w chrzcie świętym, mamy śmiały przystęp do Boga Ojca, który chce naszego szczęścia, ma dla nas wspaniały plan. Kocha nas i nie pozwoli, by stała nam się krzywda. W chrzcie świętym dokonują się takie wydarzenia, wobec których nie możemy przejść obojętnie! Chciejmy przyjąć tę miłość, którą daje nam Jezus Chrystus, zanurzając nas w wodzie chrzcielnej. Ta miłość to odpuszczenie wszystkich grzechów i życie w wolności. To zaproszenie Pan Bóg kieruje dziś do ciebie. Czy pragniesz przyjąć prawdę o Bożej bliskości i dobroci, a wraz z nią nowe życie?
Podczas Wielkiego Postu możemy odnowić nasz chrzest święty. Dokonuje się to szczególnie w sakramencie pokuty i pojednania, w którym na nowo wracamy do jedności z Bogiem Ojcem przez Pana Jezusa w obecności Ducha Świętego. Drugim takim miejscem odnowy jest sakrament Eucharystii, w którym najściślej jednoczymy się z Bogiem. On nas przyjmuje i chce nam dawać miłość podczas tego niezwykłego spotkania. Sakramenty to chwile spotkań z Bogiem Żywym, gdy na nowo możemy odnajdywać Jego wielkie działanie w naszym życiu — odpuszczenie wszystkich grzechów. W Wielkim Poście możemy intensywniej niż zwykle przystępować do sakramentów. Chciejmy skorzystać z dobroci Bożej łaski, by na czas Wielkiej Nocy móc z radością przeżywać Zmartwychwstanie Jezusa.
opr. mg/mg