Skąd wziął się Różaniec?

Odmawiając różaniec warto poznać jego historię: jest ona związana z zakonem dominikanów i Alanem de La Roche

Dla nas to oczywistość, że dziesiątkę Różańca tworzy „Ojcze nasz” i 10 „Zdrowaś Maryjo”. Podobnie jest z rozważaniem tajemnic. Ale podział na 15 dziesiątek, które razem tworzą 150 „Pozdrowień anielskich” i 15 tajemnic do rozważania, zaproponował dopiero bł. Alan de La Roche. Czy jednak Różaniec zawdzięczamy jemu? A co choćby ze św. Dominikiem uważanym za „twórcę” tej modlitwy?

Na początek uzupełnienie - obecnie, od czasów Jana Pawła II, oczywiście nie 15, ale 20 tajemnic tworzy Różaniec. Dla uściślenia: kiedy w 2002 roku Ojciec Święty ogłosił List apostolski o Różańcu Świętym nie tylko zachęcił do odmawiania tej modlitwy, ale również wprowadził nowe tajemnice nazwane „tajemnicami światła”. Obejmują one najważniejsze wydarzenia z publicznej działalności Jezusa, od chrztu w Jordanie aż do ustanowienia Eucharystii. Papież umiejscowił te tajemnice między tajemnicami radosnymi a bolesnymi. Komu jednak zawdzięczamy powstanie Różańca, oczywiście oprócz samej Matki Bożej, przez którą działał Bóg?

Mnich i wieniec

Modlitwa różańcowa kształtowała się przez kilkanaście wieków, jak podkreśla dominikanin ojciec Cyprian Klahsa OP w książce „Różaniec. Modlitwa prostoty i głębi”, „od początku chrześcijaństwa wielu wiernych bardzo poważnie traktowało słowa św. Pawła: „Nieustannie się módlcie”. Odpowiedzią na to wezwanie, szczególnie w środowiskach pustelniczych i zakonnych, były modlitwy powtarzalne, czyli krótkie zwarte formuły wielokrotnie powtarzane, które skupiały myśli, a serca wznosiły ku Bogu. Znane są na przykład świadectwa o pustelniku Pawle z Teb (III wiek), który starał się odmawiać każdego dnia 300 razy „Ojcze nasz”. Do liczenia modlitw używał 300 kamyków, które kładł sobie na kolana i stopniowo zrzucał. Od VI wieku używano już do takiego liczenia sznura z paciorkami. Z IX wieku pochodzi najstarsze znane świadectwo, wskazujące, że jedną z takich powtarzalnych formuł było zaczerpnięte z Ewangelii pozdrowienie anielskie „Zdrowaś Maryjo”. Modlitwa ta rozwinęła się w średniowieczu, które odznaczało się niezwykłym nabożeństwem do Matki Bożej”. Wtedy na wzór psałterza zawierającego 150 Psalmów pojawił się zwyczaj odmawiania 150 „Zdrowaś Maryjo”.

W XII wieku dodano do „Pozdrowienia anielskiego” znane z Ewangelii słowa: „i błogosławiony owoc Twojego łona”. „Również w średniowieczu, w czasie jednej z wielkich epidemii dżumy, do „Pozdrowienia anielskiego” dodano drugą część: Święta Mario, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej” - pisze ojciec Cyprian. Dominikanin w „Różaniec. Modlitwa prostoty i głębi” przyznaje, że wyjaśnienie dlaczego nazwano tę modlitwę „Różańcem” nie jest łatwe. Oczywiście wiadomo, że od dawna róża była symbolem Matki Bożej. Do tego jeszcze w średniowieczu istniał zwyczaj ozdabiania głowy wieńcem z kwiatów, który w niektórych językach nazywano właśnie „różańcem”. Tu o. Cyprian przytacza XIII-wieczną legendę, jak świecki zwyczaj ozdabiania głowy przeniesiono na Maryję. Pewien bardzo leniwy młodzieniec każdego dnia splatał wieniec i przyozdabiał nim figurę Maryi. Kiedy wstąpił do zakonu nie mógł codziennie zbierać kwiatów na wieniec „Było mu tego żal i już zamierzał opuścić klasztor - pisze dominikanin, gdy pewien stary mnich udzielił mu takiej rady: Jeśli chcesz życiem nowym cieszyć Maryję Królową, ze szlachetnych czynów wianek w każdy dzień niech dostanie. Wplataj weń słowa chwały (...), po 50 „Zdrowaś Maryja” codziennie będziesz odmawiać. To już będzie cały wieniec, który ona bardziej ceni niźli lilie, niźli róże”.

Różaniec i bractwa

Teraz o Różańcu i wspomnianym na początku o. Alanie, który był dominikaninem. Urodził się w Bretanii we Francji w 1428 roku. Wstąpił do dominikanów w Dinan i w roku 1459 przełożeni wysłali go na studia filozoficzne i teologiczne do Paryża. Po święceniach kapłańskich wykładał w kolegiach zakonnych w Douai, Gand i Rostocku. Na uczelni tego miasta uzyskał stopień naukowy na podstawie rozprawy o cudzie „Pozdrowienia Apostolskiego”. O. Alan de La Roche miał też udział w reformie swojego zakonu. Najwięcej jednak wsławił się rozpowszechnianiem Różańca. To on nazwał modlitwę różańcową „Psałterzem Maryi”. Sam w latach 1457 — 1464 „sprawdził” na sobie moc tej modlitwy. W tym czasie przeżywał kryzys wiary, umiał wytrwać w zobowiązaniach, praktykach maryjnych i codziennie odmawiał „Psałterz Najświętszej Maryi Panny”. Zaraz po tym, w 1464 roku ukazała mu się Maryja i wręczyła pierścień, jako znak duchowych zaślubin. Hagiografowie Błogosławionego twierdzą, że Matka Boża poleciła mu też propagować Różaniec i zakładać bractwa różańcowe. Do tego przekazała 15 obietnic dla osób, które będą wiernie odmawiać Różaniec. O. Alan zaproponował więc głoszenie kazań według schematu różańcowego i nawoływał do zakładania bractw różańcowych. Pierwsze bractwo założył w Douai, kiedy istniejące już Bractwo Dziewicy Maryi i św. Dominika przekształcił w bractwo różańcowe. Jego członkom polecił, by codziennie odmawiali maryjny Psałterz, czyli 150 „Zdrowaś Maryjo” i rozważali przy tym najważniejsze tajemnice wiary. Po 10 „Zdrowaś Maryjo” mieli też dodać „Ojcze nasz”. O. Alan wydał również książkę o sposobie odmawiania Różańca przejęty z duchowości Dominika z Prus. Pozostawił po sobie także pisma z teologii i mistyki. Miał kontaktować się też ze św. Dominikiem (+ 1221) i od niego otrzymać rozmaite wskazówki. Zmarł w wieku 48 lat, 8 września 1476 roku. Zaraz po śmierci ludzie zaczęli oddawać mu spontanicznie cześć i nazywać go błogosławionym. O. Alan nie był wprawdzie nigdy oficjalnie wyniesiony do chwały ołtarzy, ale Bibliotheca Sanctorum wydana przez Instytut Papieski w Rzymie, również nadała mu ten tytuł.

Dominik i Jakub, czyli dominikanie

Również w XV wieku i także dominikanin
o. Jakub Sprenger dokonał podziału rozważań tajemnic wiary na części: radosną, bolesną i chwalebną. O. Cyprian napisał też o św. Dominiku, bo przez długi czas powstanie Różańca kojarzono najczęściej z nim. „Wielu papieży w swoich dokumentach wspomina o roli św. Dominika w historii Różańca. Skoro jednak, jak widać, Różaniec powstawał przez wieki, to nie sposób przypisać go jednemu człowiekowi. Niewątpliwie św. Dominik i jego bracia zakonni, którzy jako wędrowni kaznodzieje przemierzali świat, ogromnie przyczynili się do rozpowszechnienia tej modlitwy, zarówno przez to, że sami często odmawiali ją w drodze, jak i przez propagowanie jej w swoim kaznodziejstwie. W 1569 roku papież Pius V - dominikanin - specjalnym dokumentem nadał Różańcowi formę, która przetrwała aż do naszych czasów. Za czasów tego papieża rozegrała się też wielka bitwa morska pod Lepanto”. Ale o tej bitwie już można było przeczytać w „Opiekunie” i nie tylko. Przypomnę tylko, że zwycięstwo to przypisano potędze modlitwy różańcowej, którą papież polecił odmawiać wiernym. Wtedy też wprowadzono święto Matki Bożej Różańcowej.

Odmawiajcie zawsze Różaniec

Bł Alan mówił: „Ile razy odmawia się pobożnie Różaniec, wkłada się na głowę Jezusa i Maryi koronę (...) róż białych i (...) czerwonych róż Nieba: róż, które nie stracą nigdy nic ani ze swej świeżości, ani ze swego blasku”. Potem wielu, aż do czasów nam współczesnych, rozumiało jak ważne jest odmawianie Różańca. Wśród nich był Ludwik Pasteur, jeden z największych naukowców w XX wieku. On każdego dnia odmawiał Różaniec. Modlitwa różańcowa była też ważna dla św. Jana Marii Vianney'a. Biskup, który miał zadecydować, czy wyświęcić na kapłana przyszłego proboszcza z Ars, bał się podjąć takiej decyzji, ponieważ Jan delikatnie mówiąc, miał problemy z nauką w seminarium. Po prostu pomimo zaangażowania z jego strony nie dawał rady. W końcu biskup postawił mu pytanie: „Czy umiesz odmawiać Różaniec?”, „Kocham tę modlitwę!” - odpowiedział Vianney. Słysząc to biskup zdecydował: „Wyświęćmy go. Będzie dobrym księdzem”. I miał rację.

Już w XX wieku gdy na dwa dni przed śmiercią zapytano o. Pio, co miałby ważnego do przekazania ludziom, powiedział: „Chciałbym zaprosić wszystkich grzeszników z całego świata, aby kochali Matkę Bożą. Odmawiajcie zawsze Różaniec. Odmawiajcie go tak często jak możecie”. Znana jest też inna historia związana z senatorem Robertem Kennedy. Kamery telewizyjne pokazały, że kiedy został śmiertelnie raniony przez zamachowca, wziął do ręki różaniec i przytulił go do serca.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama