Dojrzewa się przez całe życie

Fragmenty przewodnika "Miłość i szacunek do samego siebie", mającego pomóc czytelnikowi w pełniejszym duchowym przyjęciu działania łaski Bożej

Dojrzewa się przez całe życie

Michel Esparza

Miłość i szacunek do samego siebie


ISBN: 978-83-7502-333-6
wyd.: Wydawnictwo PROMIC 2012

Wybrane fragmenty
Wprowadzenie
Pycha i związane z nią problemy
W poszukiwaniu godności
   samoocena i pokora
   odwieczny problem
   pycha rodzi rywalizację i powoduje zaślepienie
   dojrzewa się przez całe życie
   trzy okresy w życiu

dojrzewa się przez całe życie

troska o pokorne rozwijanie poczucia własnej wartości to zadanie na całe życie. Nawet jeśli nie odnosi się to w równym stopniu do każdego człowieka, to nikt nie jest zwolniony od podejmowania owego wysiłku dojrzewania. Na przeszkodzie można napotkać wiele czynników zależnych choćby od genetyki, wychowania czy od możliwości korzystania z naszej własnej wolności. Wszyscy rodzimy się z defektami, które mogą się pogłębić w wyniku różnych przeciwności losowych i własnych błędów. Warto zatem zrobić tu krótki kurs z pedagogiki, dlatego że niepomyślne okoliczności wyrządzają nam największą szkodę w okresie dzieciństwa i dojrzewania, gdy jesteśmy najbardziej podatni na zranienia.

Kiedy dziecko stawia pierwsze kroki, zaczyna również dostrzegać własne braki, lecz nie potrafi ich zracjonalizować: nie jest jeszcze świadome niezbywalnej godności, należnej mu jako osobie. Wymaga coraz większej uwagi, którą jedynie rodzice mogą mu poświęcić, pokazując jednocześnie, że w oczach Boga wszystko ma znaczenie. Jeżeli rodzice nie potrafią sobie z tym poradzić, jest całkiem prawdopodobne, że staną się niemymi świadkami wielu wątpliwości i dramatów, które z biegiem lat z pewnością się pojawią. Dorośli często nie zdają sobie sprawy ze zranień, jakie mogą powodować u własnych dzieci. Niekiedy taka głęboko ukryta rana ujawnia się po wielu latach. Pomaga to zrozumieć na przykład zawsze niepokojące konfrontacje pomiędzy braćmi walczącymi o spadek. Aby wyjaśnić tego typu sytuacje, często trzeba szukać odpowiedzi wśród odległych w czasie wydarzeń w długiej historii zranionej pychy.

Sukces wychowawczy jest zawsze wyzwaniem trudnym i wymagającym subtelności. Na porządku dziennym jest to, że rodzice nie wnikają nawet w problem, którego rozwiązywanie wymaga zarówno wiedzy, jak i kunsztu, za to bezwiednie przekazują swoim dzieciom własne ułomności. Zdrowa pedagogia zawsze potrafi pogodzić zarówno wezwanie do właściwego postępowania, jak i do uznania oraz uszanowania własnych ograniczeń. Należy pokazać dzieciom, że kocha się je bezwarunkowo, a nie z powodu tego, co mają, wiedzą czy zdołały osiągnąć: że kocha się je takimi, jakimi są! Szantaż emocjonalny jest tak samo powszechny, jak niebezpieczny. Jest to wielki błąd w wychowaniu dzieci. Sprawia, że sądzą one, iż miłość, którą otrzymują, zależy od tego, jak się dopasują do oczekiwań starszych, podczas gdy należy je uczyć czynienia dobra w pełnej wolności i ze względu na samą miłość, a nie z poczucia konieczności pozyskiwania dla siebie cudzego szacunku.

Kształtowanie w kimś pragnienia doskonałości, jeśli nie idzie w parze z ukazaniem znaczenia akceptacji siebie takim, jakim się jest, może stać się pożywką dla bujnego rozkwitu fałszywego, nierzeczywistego «ja». Gdy zabraknie wspomnianej równowagi, dana osoba zostaje poddana napięciu. Jeśli bowiem nie akceptuje siebie takiej, jaką jest, będzie starała się spełnić niemożliwe wymagania, które nakazuje jej fałszywe, wyidealizowane «ja». Będzie usiłowała wcielać się w jakąś idealną postać, którą nie jest, tłumiąc jednocześnie swój prawdziwy i autentyczny sposób bycia.

Jeśli w środowisku rodzinnym nie nauczymy się tego, co jest ważne, poza atmosferą rodzinnego domu będzie to dla nas znacznie trudniejsze. Ujawnia się to już podczas wchodzenia w okres szkolny. To, z czym dziecko spotyka się w nowym otoczeniu, przypomina najczęściej prawo dżungli: więcej może nie ten, kto ma więcej zalet, ale ten, kto głośniej krzyczy lub jest bardziej zuchwały. Dlatego w zależności od sposobu zachowania jedni nasilają swoją arogancję i dowartościowują się poprzez upokarzanie innych; inni stają się ofiarami pogłębiającej się nieśmiałości, która w ich przypadku pełni funkcję mechanizmu obronnego i starają się odzyskać szacunek do samych siebie na drodze szkolnych sukcesów. Introwertycy izolują się, mają więc niewielu przyjaciół. Aroganci, przeciwnie, nadają ton wszystkiemu wokół, a nie chcąc utracić prestiżu, czują się zmuszeni do zachowań coraz bardziej ekscentrycznych. W obydwu przypadkach przyczyna jest podobna, choć skutki są zupełnie różne: katalizatorem takich zachowań jest bowiem brak akceptacji, który sprawia, że jedni się wycofują, a drudzy przebierają miarę.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama