Biografia św. Teresy od Jezusa "de Los Andes" (1900-1920), kanonizowanej 21.03.1993
Św. Teresa od Jezusa «de Los Andes» (w świecie Juana Fernandez Solar) urodziła się 13 lipca 1900 r. w Santiago w zamożnej i pobożnej rodzinie chilijskiej. W latach 1907-1918 w kolegium Najświętszego Serca Pana Jezusa, prowadzonym przez zakonnice, otrzymała rzetelne wykształcenie religijne i humanistyczne.
Od dzieciństwa czuła, że Pan Jezus chciał posiąść jej serce na wyłączną własność i dlatego pragnęła wcześnie przystąpić do Komunii św., ale pozwolono jej na to dopiero w wieku 10 lat. «Był to dzień bez chmur — zanotowała w swoim 'Dzienniku'. — Od tego momentu ziemia mnie nie pociągała». Chciała żyć wyłącznie dla Jezusa i upodobnić się do Niego, tak «aby Ojciec niebieski kontemplując Go w niej, znalazł godny obraz swojego Syna».
Juanita, z natury porywcza i uparta, rozpoczęła systematyczną pracę nad sobą. «Tylko Pan Bóg wie — pisała — jak wiele mnie kosztowało zwycięstwo na pychą i próżnością, które zadomowiły się w moim sercu».
W wieku 15 lat złożyła ślub czystości, ale całkowite oddanie się Bogu nie przeszkadzało jej żyć pełnią młodości: lubiła grać w tenisa, pływać, a nade wszystko jeździć konno. Pod wpływem lektury dzieł karmelitańskich, a zwłaszcza Teresy do Dzieciątka Jezus, odkryła w sobie powołanie zakonne. W «Dzienniku» zanotowała: «Wzdycham za dniem, w którym będę mogła wstąpić do Karmelu, by poświęcić się tylko Bogu, by zjednoczyć się z Nim, by żyć wyłącznie Jego życiem: kochać i cierpieć dla dusz. Jestem tego spragniona". Gdy tylko czas jej pozwalał, pomagała ludziom starszym i potrzebującym, udzielała lekcji dzieciom ubogim i opiekowała się słabszymi w nauce. "Wykorzystam każdą okazję, by zwrócić się do bliźniego ze słowem miłym i serdecznym. Nie poskąpię również uśmiechu, by sprawić komuś radość. Zobowiązuję się, że będę pracować dla szczęścia innych».
Po uzyskaniu pozwolenia ojca, w wieku 19 lat (7 maja 1919 r.) przekroczyła próg klasztoru karmelitanek bosych w Los Andes. Ukryta w klauzurze, poprzez modlitwę, ofiarę, a także bogatą korespondencję stała się wielką apostołką w gronie swojej rodziny i przyjaciół. Pisała listy, aby rozpalić w nich miłość do Chrystusa, Eucharystii i Matki Najświętszej oraz wyrażać swoje szczęście.
W jej «Dzienniku» czytamy: «Bóg jest jedynym dobrem, w którym można zakochać się na całą wieczność. W Nim odnajduję wszystko. (...) O! Jakież to szczęście być więźniarką boskiego więźnia: pocieszać Go moimi łzami, pomagać Mu w zbawianiu dusz, modląc się i cierpiąc. Zaczęła się już moja wieczność. Brakuje mi tylko spotkania z Bogiem twarzą w twarz».
W kwietniu 1920 r. zachorowała na tyfus. W obliczu zbliżającej się śmierci złożyła profesję zakonną. Po kilku dniach choroby, 12 kwietnia zmarła, przeżywszy w klasztorze jedynie 11 miesięcy.
Od tamtego czasu aż do dnia dzisiejszego liczne rzesze pielgrzymów nawiedzają jej grób, aby prosić ją o wstawiennictwo u Boga i rozpalić w sobie miłość do Chrystusa. Klasztor, w którym Teresa żyła i została pochowana, stał się duchowym sanktuarium Chile. 3 kwietnia 1987 r. podczas pobytu w Chile Jan Paweł II wyniósł ją do chwały błogosławionych. «Bóg jest dla niej nieskończoną radością. — powiedział w homilii beatyfikacyjnej — Oto nowy hymn miłości chrześcijańskiej, spontanicznie płynący z duszy tej chilijskiej dziewczyny, w której twarzy, opromienionej chwałą, dostrzegamy łaskę przemiany w Chrystusie, mocą owej miłości — rozumiejącej, służebnej, pokornej, cierpliwej. Miłości, która nie niszczy wartości ludzkich, lecz uwzniośla je i przekształca" («L'Osservatore Romano», wyd. pol., 4/1987).
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (10-11/2002) and Polish Bishops Conference