Święta Małgorzata - królowa Szkocji

Święci władcy. Leksykon (fragmenty)

Jerzy Świdziński

Święci władcy
Leksykon

Święta Małgorzata - królowa Szkocji

ISBN: 978-83-7580-131-6
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2010

Wybrane fragmenty
Wstęp
Święta Helena - cesarzowa imperium rzymskiego
Święta Teodora - cesarzowa imperium bizantyjskiego
Święty Ludwik IX - król Francji
Święta Małgorzata - królowa Szkocji
Święty Kanut Lavard - książę Jutlandii
Święta Jadwiga - księżna Śląska
Święta Kinga - księżna krakowsko-sandomierska
Błogosławiona Jolanta - księżna Wielkopolski
Święta Jadwiga - królowa Polski
Święty Kazimierz - królewicz Polski i Litwy

Święta Małgorzata
królowa Szkocji

(ok. 1045-1093)

Stryjeczną wnuczką świętego Edwarda Wyznawcy (zob. s. 289) była Małgorzata, królowa Szkocji. Jej losy są dość zawiłe. Zanim przypadły jej w udziale rządy nad północnym sąsiadem Anglii, wychowywała się w centrum Europy kontynentalnej i choć pochodziła z królewskiego rodu, nic nie wskazywało na to, aby miała zapisać się w historii jako jedna z najwspanialszych władczyń europejskich.

Urodziła się około 1045 roku na Węgrzech jako córka księcia Edwarda Wygnańca i Agaty Bułgarskiej. Edward był synem króla Anglii Edmunda Żelaznobokiego (brata Edwarda Wyznawcy), który w roku 1016 przez parę miesięcy zasiadał na tronie angielskim, jednakże szybko został pokonany w walce o koronę przez duńskiego monarchę Kanuta Wielkiego, króla Anglii w latach 1016-1035. Edward urodził się w tym samym roku, w którym zginął jego ojciec. Przypuszcza się, że to król Kanut zarządził wysłanie chłopca do Skandynawii, być może, aby go tam zgładzić, jednakże książę został przemycony do Kijowa, a stamtąd trafił na dwór węgierski Stefana I (świętego, zmarłego w 1038 roku; zob. s. 367) i Gizeli (błogosławionej, zmarłej w 1065 roku; zob. s. 367). Tutaj około 1040 roku ożenił się z córką pary królewskiej, Agatą, która urodziła trójkę dzieci, Edgara, Krystynę oraz Małgorzatę.

Tak więc angielska księżniczka od dzieciństwa była wychowywana na niezwykle pobożnym i religijnym dworze węgierskim, być może pod bacznym okiem królowej Gizeli. Tu spędziła kilkanaście pierwszych lat życia, aż wreszcie w roku 1057 król Edward Wyznawca zaprosił swojego bratanka do Anglii. Edward Wygnaniec nie wahał się i wkrótce wyruszył z całą rodziną na wyspy, sam jednak nie nacieszył się zbyt długo widokiem ojczyzny, bowiem w parę tygodni później zmarł. Wdową po księciu oraz ich dziećmi zaopiekował się więc sam król, święty Edward.

Sytuacja zmieniła się diametralnie w 1066 roku, kiedy to Edward zmarł bezpotomnie, a o tron angielski rozgorzała prawdziwa wojna. Pierwszy koronę włożył Harold II, syn potężnego erla Godwina, jednakże pretendentów do tronu było więcej. Najpoważniejszym z nich był książę normandzki Wilhelm, którego wyznaczyć miał podobno na swego następcę sam Edward; do wojny przystąpił również król norweski Harald III, niewątpliwie pewne prawa do korony miał też młodszy brat Małgorzaty, Edgar. Niekwestionowanym zwycięzcą został jednak książę Wilhelm, który pokonał wszystkich wrogów w bitwie pod Hastings i został królem Anglii. Młodego Edgara nie miał w tym momencie już kto popierać, dlatego księżna Agata zdecydowała się nie ryzykować życia własnego i dzieci, ani tym bardziej walczyć o władzę dla syna, wsiadła więc z całą rodziną na statek i odpłynęła z nieprzyjaznego kraju.

Tymczasem graniczące z Anglią królestwo Szkocji (zwane wówczas Albą) od początku XI wieku poszerzało swoje terytorium i zaczynało przyjmować obyczaje społeczno-ustrojowe południowego sąsiada. Za panowania króla Duncana I w zasadzie zakończył się też długi proces jednoczenia państwa szkockiego, którym od tej pory zaczęła rządzić nowa dynastia Dunkeldów. Były to jednak czasy bardzo niespokojne i obfitujące w liczne konflikty wewnętrzne, spowodowane głównie ówczesnym prawem tanistry, to znaczy sposobem wyboru władcy wedle zdolności fizyczno-umysłowych, a nie na zasadzie primogenitury, czyli dziedziczenia korony przez najstarszego i pełnoprawnego syna. Taka praktyka, mimo iż wydaje się bardzo racjonalna, pociągała za sobą jednak ciągłą walkę o władzę w ramach rodziny panującej i nie sprzyjała stabilności.

Z czasów, które nas interesują, z pewnością najbardziej znany jest okres władzy i upadku Makbeta, spopularyzowanego (co prawda w sposób nie bardzo zgodny z faktami) przez dramat Williama Shakespeare'a. To Makbet właśnie zabił w 1040 roku króla Duncana i sam zasiadł na szkockim tronie, natomiast synowie pokonanego władcy musieli uchodzić za granicę. Siedmioletni wówczas Donald został wysłany na Hebrydy, natomiast jego starszy o dwa lata brat, Malkolm, do Anglii, gdzie najpierw przebywał u swego wuja Siwarda, a w latach 1042-1046 na dworze króla Edwarda Wyznawcy. Makbet był bardzo pewny siebie, w 1050 roku wyruszył nawet na pielgrzymkę do Rzymu, jednak dorastający Malkolm czuł się coraz bardziej na siłach, aby zawalczyć o należną mu koronę. Wreszcie w 1054 roku udało mu się przekonać zarówno Siwarda, jak i króla Edwarda, aby wsparli go w kampanii przeciw Makbetowi. I tak też się stało; w lipcu tego roku szkocki monarcha został pokonany i zmuszony do ucieczki, w następnej zaś bitwie w Lumphanan w 1057 roku zginął. O dziwo, na jego następcę wybrano nie Malkolma, ale Lulacha, prawnuka Kennetha III, jednakże syn Duncana pokonał wkrótce również i jego i w roku 1058 ostatecznie został królem Szkocji.

Malkolm III, zwany później Canmore (co znaczy dosłownie Duża Głowa), już jako koronowany władca odwiedził w następnym roku swojego przyjaciela i protektora Edwarda i zapewne spotkał tam również młodziutką i uroczą Małgorzatę, która dwa lata wcześniej trafiła pod opiekę swojego stryjecznego dziadka. Być może już wówczas Edward proponował Malkolmowi, aby ożenił się z Małgorzatą, jednak prawdopodobnie z powodu jej młodego wieku szkocki monarcha nie zdecydował się na ten krok, wiążąc się w rok później z Ingeborgą, wdową po Torfinie Sigurdssonie, hrabim Orkadów, która urodziła królowi trzech synów. Nie wiemy, jak długo trwało to małżeństwo, jednakże w 1069 roku Malkolm był już na pewno wdowcem. W tym to właśnie roku (lub nieco wcześniej) do wybrzeży Szkocji przybił statek, na pokładzie którego znajdowała się księżna Agata ze swoimi dziećmi, uchodząca z Anglii z powodu wciąż napiętej sytuacji politycznej w tym kraju. Tradycja mówi, iż okręt ten miał pierwotnie płynąć na kontynent, ponieważ Agata zamierzała wrócić na Węgry, a jedynie sztorm zagnał go na północ, nam jednak bardziej prawdopodobnym wydaje się, że od razu celem podróży była Szkocja, gdzie władał przecież przyjaciel zmarłego niedawno króla Edwarda. Nigel Tranter uważa nawet, iż to szkocki monarcha sam zaaranżował przyjazd wdowy z dziećmi. W każdym razie, przypadkowo czy celowo, Małgorzata przybyła na dwór Malkolma, a ten, będąc wdowcem, poprosił ją o rękę i wkrótce się z nią ożenił.

Jako żona i matka Małgorzata była wzorem godnym naśladowania. Mimo iż wśród wysoko urodzonych zazwyczaj oddawano potomstwo na wychowanie, królowa sama opiekowała się swoimi dziećmi, a urodziła ich ośmioro, sześciu synów: Edwarda, Edmunda, Etelreda, Edgara (króla Szkocji w latach 1097-
-1107), Aleksandra (jego następcę w latach 1107-1124) i Dawida (również króla w latach 1124-1153, a ponadto świętego; zob. s. 307) oraz dwie córki: Edytę (późniejszą żonę angielskiego króla Henryka I) i Marię (która wyszła za Eustachego III, hrabiego Boulogne). Monarchini najprawdopodobniej pragnęła od kołyski wpajać swoim dzieciom zasady, które dla niej samej były bardzo ważne, a była to kobieta niezwykle pobożna, a przy tym wykształcona i bardzo inteligentna. Na dworze wprowadziła skromny styl życia i dyscyplinę, podstawą była codzienna, żarliwa modlitwa i sumienne wykonywanie małżeńskich i macierzyńskich obowiązków. Ale Małgorzata nie była tylko znakomitą matką dla własnych dzieci, była też świadomą swojej roli królową, matką dla wszystkich swoich poddanych. Wywierała przemożny wpływ na swego męża, a ponieważ przewyższała niepiśmiennego i wciąż jeszcze na wpół barbarzyńskiego Malkolma zarówno wykształceniem, jak i dworskim obyciem oraz zdolnościami, sądzi się, iż to ona głównie rządziła krajem.

Być może w powyższym zdaniu kryje się lekka przesada, niemniej jednak zasługi Małgorzaty dla Szkocji są niebagatelne. Przede wszystkim dzięki jej ogromnemu zaangażowaniu, wypływającemu z głębokiej religijności, która determinowała wszystkie jej czyny, kraj ten posunął się bardzo do przodu, jeśli chodzi o rozwój oświaty i gospodarki. Wraz z mężem królowa otworzyła Szkocję na idee anglonormańskie i świat zachodni. Była gorącą rzeczniczką Kościoła katolickiego, dążącą do zbliżenia tradycji szkockich z zasadami chrześcijaństwa zachodnioeuropejskiego. Sprowadziła na przykład benedyktynów, którzy mieli wprowadzić reguły klasztorne obowiązujące na kontynencie. Sama zaangażowała się również w uregulowanie przepisów kościelnych, ponieważ zauważyła, iż Kościół szkocki, odcięty od reszty Europy, popadł w letarg, sekularyzację i w wielu elementach sprzeciwiał się prawdziwej wierze i zwyczajom Kościoła powszechnego. Dlatego zaczęła inicjować synody, których zadaniem było przywrócenie porządku w sprawach religijnych. Uchwalono na nich między innymi wprowadzenie obrządku rzymskiego do liturgii w całej Szkocji, celibatu duchowieństwa, a ponadto dokładnie określono zasady przestrzegania Wielkiego Postu, przyjmowania komunii świętej wielkanocnej, świętowania niedzieli, a także ustalono przepisy prawa małżeńskiego. Oczywiście Małgorzata dbała również o budowę nowych świątyń i odnowę już istniejących. Odbudowano więc między innymi słynny klasztor na wyspie Jona oraz wzniesiono benedyktyńskie opactwo Dunfermline, oddane na życzenie królowej pod opiekę Trójcy Świętej. Władczyni sprowadzała uczonych mnichów, którzy szerzyli naukę wśród Szkotów, oraz rzemieślników z Anglii i z innych krajów Europy, którzy wykonywali pod jej opieką najpiękniejsze przedmioty liturgiczne, jak również słynne hafty będące prawdziwymi dziełami sztuki. Ufundowała darmową przeprawę przez rzekę Forth (prom zwany Queen's Ferry), aby wiernym łatwiej było dostać się do słynnego kościoła świętego Andrzeja, patrona Szkocji. Wreszcie wspierała wolny handel pomiędzy Szkocją a innymi krajami Europy, dzięki któremu tutejsi mieszkańcy zobaczyli rzeczy, o istnieniu których nie mieli wcześniej pojęcia. Nie sposób wymienić tu wszystkich zasług królowej Małgorzaty, jednakże historycy są zgodni co do tego, że jej działalność nie tylko przyniosła Szkocji wiele dobrego tak w zakresie polityki, gospodarki, jak i kultury, ale wręcz odmieniła bieg historii tego kraju.

Skąd więc brała Małgorzata te niespożyte siły, które pozwalały jej zajmować się własnym domem, najbliższą rodziną, a równocześnie skomplikowanymi sprawami państwowymi, którym poświęcała równie dużo uwagi i energii, co mężowi i dzieciom? Odpowiedź, podobnie jak w przypadku innych świętych, jest bardzo prosta — sił tych dostarczał jej sam Bóg. Spowiednik i pierwszy biograf świętej Małgorzaty, Turgot, zapisał, że królowa bez przerwy była zatopiona w modlitwie. Po ciężkim dniu pracy, zamiast udać się na spoczynek, odmawiała brewiarz, każdego ranka uczestniczyła we Mszy świętej, gdy tylko było to możliwe klękała w swojej kaplicy i oddawała się kontemplacji, nie mówiąc już o codziennej praktyce umartwiania ciała, choćby poprzez częsty i ścisły post. A to wszystko po to, aby dążyć do zwycięstwa dobra w sobie i promieniować wokół miłością chrześcijańską. A dawała tę miłość wielu osobom, nie tylko mężowi, który pod wpływem żony przeżył głębokie nawrócenie, nie tylko dzieciom, ale również swoim poddanym. Małgorzata, gdy została królową, otworzyła podwoje swojego pałacu dla biednych i potrzebujących, których codziennie obdzielała jałmużną, jedzeniem i ubraniem. Wkrótce do „matki sierot”, jak ją nazywano w Szkocji, zaczęło przybywać tak wiele osób, że trzeba było ograniczyć liczbę tych, którym Małgorzata usługiwała osobiście, obmywając im nogi i karmiąc. Monarchini nie tylko zapraszała poddanych do zamku, ale też wychodziła do nich i rozsądzała trudne sprawy; do dziś istnieje miejsce zwane Kamieniem Świętej Małgorzaty, gdzie miała zwyczaj siadywać i wydawać swoje salomonowe wyroki.

Rządy znakomitej pary królewskiej skończyły się w roku 1093, kiedy to na Szkocję, w odwecie za wcześniejsze działania Malkolma, najechał angielski władca Wilhelm II Rudy. Podczas gdy Wilhelm oblegał zamek Alnwick, ciężko chora Małgorzata przebywała na zamku w Edynburgu. 13 listopada wydarzyła się tragedia, bowiem zginęli jej mąż i najstarszy syn Edward. Trzy dni później królowa, przeczuwając swoją śmierć, wysłuchała Mszy świętej, przyjęła Komunię, po czym poleciła przynieść relikwię Krzyża Świętego, znajdującą się w krucyfiksie wykonanym ze złota i kości słoniowej, i przyciskając ją do piersi, zaczęła recytować Psalm 51 zaczynający się od słów: „Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!”. W tym momencie wpadł do komnaty jej syn Edgar, aby powiadomić matkę o śmierci najbliższych, po czym władczyni, jeszcze mocniej przyciskając relikwię do siebie, wypowiedziała słowa: „Dzięki Ci, Panie, że zesłałeś na mnie ten cios w godzinie mej śmierci”, i oddała ducha.

Królowa Małgorzata została pochowana w ufundowanym przez siebie opactwie Dunfermline, gdzie wkrótce zaczął się szerzyć jej kult. Ponieważ pielgrzymki do grobu monarchini i cuda czynione za jej wstawiennictwem trwały przez długie lata, papież Innocenty IV zdecydował się dokonać w 1249 roku oficjalnej kanonizacji Małgorzaty, a rok później uroczyście podniesiono jej relikwie, przenosząc je w bardziej eksponowane miejsce. W 1560 roku protestanci wrogo nastawieni do pamiątek po arcykatolickiej królowej wtargnęli do kościoła w Dunfermline i zbezcześcili relikwie świętej. Wówczas zachował się jedynie relikwiarz z jej czaszką, który przewieziono do miejscowości Douai (w dzisiejszej Francji), gdzie opiekowali się nim tamtejsi jezuici. W roku 1673 Ojciec Święty Klemens X ogłosił świętą Małgorzatę patronką Szkocji, a w 1692 roku papież Innocenty XII postanowił rozciągnąć jej kult na cały Kościół. Ostatnia część relikwii świętej królowej szkockiej, znajdująca się w Douai, zniknęła podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej w 1793 roku, prawdopodobnie zniszczona przez jakobińskich fanatyków.

Jeden z historyków napisał o świętej Małgorzacie, że żadna inna władczyni nie może równać się z nią pod względem szlachetności i czystości zamiarów, gorącego pragnienia dobra i szczęścia podlegających jej opiece ludzi, głębokiej religijności i osobistej pobożności, pełnego oddania się wszystkim swoim obowiązkom, w wykonywaniu których zapominała o sobie, poświęcając się innym. Jest patronką Szkocji, wielodzietnych rodzin, jak również w ogóle rodzin katolickich, królowych, a także uniwersytetu w Edynburgu ufundowanego w 1875 roku. W ikonografii przedstawiana jest jako królowa z ewangeliarzem w ręku i czarnym krzyżem, czasami również z mężem Malkolmem, który stoi przed świętą z mieczem przy boku. Niektóre wizerunki przedstawiają ją również jako monarchinię rozdającą jałmużnę ubogim.

Wspomnienie liturgiczne świętej Małgorzaty — 16 listopada (dodatkowo w Szkocji — 16 czerwca).

Boże, któryś świętą Małgorzatę, królowę szkocką, przedziwną dla biednych miłością obdarzył, spraw łaskawie, aby za jej pośrednictwem i przykładem miłość Twoja w sercach naszych wzrastała. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama