Fragmenty książki - Sobory powszechne - punkty zwrotne w historii Kościoła - Przełożył ks. Jerzy Zakrzewski SJ
Przełożył ks. Jerzy Zakrzewski SJ
Wydawnictwo WAM. Księża Jezuici
Kraków 2000
NIHIL OBSTAT. Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego,
ks. Adam Żak SJ, prowincjał.
Kraków, 9 czerwca 2000 r., l.dz. 157/00.
O kolejny "skandal ekumeniczny" zatroszczył się Eutyches, opat liczącego trzystu mnichów klasztoru w Konstantynopolu. Zradykalizował formułę Cyryla mówiącą o "jednej naturze Wcielonego Słowa". Według niego Chrystus jest wprawdzie "z dwóch natur" (ek dyo physeon), ale nie w dwóch naturach. Oznacza to, że Logos przyjął wprawdzie ludzką naturę, ale obydwie natury nie zachowują swej integralności, a człowieczeństwo zostało pochłonięte przez Bóstwo, tak jak kropla wody przez morze. Bóg w Jezusie w pewnym sensie "połyka" człowieka.
Po stronie Eutychesa stanął następca Cyryla, patriarcha Dioskoros (Dioskur) z Aleksandrii. Jego najważniejszym przeciwnikiem był natomiast patriarcha Flawian z Konstantynopola. Doprowadził on do potępienia Eutychesa przez synod w Konstantynopolu w 448 roku. Flawian żądał od Eutychesa wyznania jednego Chrystusa w dwóch (istniejących) naturach, czego ten odmówił. Z Konstantynopola Eutyches odwołał się więc do innych znaczących stolic biskupich.
Układ był więc znowu podobny do tego sprzed dwudziestu lat: Aleksandria i Konstantynopol jako reprezentanci rywalizujących teologii. W przeciwieństwie do sytuacji sprzed 20 lat, Rzym zajął teraz własne dogmatyczne stanowisko. Papież Leon Wielki (440-461) wystosował list do Flawiana, w którym podkreślał pełną, trwałą integralność obu natur w Chrystusie, słynny Tomus Leonis (Tomus ad Flavianum). Dokument ten jest przede wszystkim ukierunkowany soteriologicznie i wyjaśnia, że nasze zbawienie zależy od tego, iż Chrystus równocześnie należy w pełni do nas i w pełni do Boga (totus in suis, totus in nostris). Tylko w ten sposób może On całkowicie przyjąć naszą ograniczoność i poddanie śmierci, a równocześnie w swym ciele podarować wyzwolenie do nieskończonego życia Bożego.
Jednak cesarz Teodozjusz II, który wcześniej pragnął pojednania, stanął nagle po stronie Aleksandrii. Przyczyny tego należy upatrywać w fakcie, iż w rzeczywistości Cesarstwem rządził i określał politykę jako minister eunuch Chryzafiusz. Chryzafiusz był zaś chrześniakiem Eutychesa. Cesarz zwołał na 449 rok nowy sobór do Efezu, którego przewodnictwo powierzył Dioskurowi.
Sobór rozpoczął się 8 sierpnia i zgromadził około 150 biskupów, głównie z trzech "cyrylowych" regionów: Egiptu, Palestyny i Azji. Obecni byli również przedstawiciele Rzymu. Dla strony przeciwnej już same te okoliczności były przerażające. Atmosfera zastraszenia, która panowała już na poprzednim soborze przed 18 laty, jeszcze bardziej się spotęgowała. Do Efezu przybyły liczne grupy egipskich i syryjskich mnichów, którzy znowu podgrzewali atmosferę napięcia wśród ludu, a nadto z Aleksandrii przybyła grupa opiekunów chorych (parabolani), krzepkich młodzieńców, którzy, jak się okazało, potrafili nie tylko leczyć rany, ale również je zadawać. Zgodnie z wolą Dioskura i cesarza, udział w synodzie najważniejszych sił strony przeciwnej był z góry wykluczony. Flawian z Konstantynopola przybył na sobór jako oskarżony i nie miał na nim ani miejsca, ani głosu. Najważniejsza duchowa siła strony przeciwnej, biskup Teodoret z Cyru, który pisywał przeciw Eutychesowi, w ogóle nie mógł przybyć na sobór.
Dioskur zaraz na początku popełnił błąd, którego Cyryl nigdy by nie popełnił. Cyryl wiedział, że Aleksandria była mocna tylko z Rzymem. Oś Rzym - Aleksandria osiągnęła dotąd, z punktu widzenia dogmatycznego, decydujące zwycięstwa. Teraz Dioskur pozwolił sobie na otwarte wyzwanie rzucone Rzymowi. Kiedy 8 sierpnia, podczas posiedzenia otwierającego synod, rzymscy legaci zażądali odczytania listu Leona, Dioskur odmówił. Okazało się to jednak niewybaczalną obrazą "pierwszej stolicy".
Podczas soboru Dioskur osiągnął swoje nie tylko przy użyciu przemocy i terroru. Potrafił również omamić wielu biskupów posługując się uznaną i wysoko cenioną, szczególnie w Efezie w 431 roku, zasadą, której teraz nadużywał. Była to zasada wyłączności Nicei i jej wyznania wiary. Dioskur powoływał się szczególnie na to, że już kanon 7 Soboru Efeskiego w 431 roku wyraźnie zakazywał, by cokolwiek skreślać lub cokolwiek dodawać do nicejskiego wyznania wiary(32). Obecnie zasadę tę zradykalizowano: "żadnych nowych dogmatów poza Niceą!"(33) Jednak Flawian przez swą formułę wiary "w dwóch naturach", której podpisania zażądał od Eutychesa, dodał do wiary nicejskiej coś, czego w niej nie ma. W imię więc nicejskiego ekskluzywizmu Flawian został potępiony i złożony z urzędu.
W każdym razie większość stała po stronie Dioskura. Kiedy jednak sprzeciw podniosła mniejszość, a rzymski diakon i późniejszy papież Hilary, który nie władał językiem greckim, krzyknął do zgromadzenia swe słynne kontradikitour(34) (contradicitur - "protestujemy"), zachowane w greckim alfabecie w aktach soborowych - zresztą świadectwo ważne również z punktu widzenia językowego - wówczas Dioskur nakazał otworzyć drzwi kościoła. Wtedy wtargnęli do środka żołnierze, parabolani, awanturujący się mnisi oraz wrzeszczący tłum i pałkami powalili opornych. Działo się to 22 sierpnia.
Krótko po tym sobór otrzymał od papieża Leona nazwę, która uczyniła go nieśmiertelnym. Papież dowiedział się od swego diakona Hilarego, że nie był on iudicium, ale latrocinium (stąd nazwa "synod zbójecki", w rzeczywistości bardziej odpowiednia byłaby nazwa "synod gangsterski"). Rzymski synod z 29 września, a więc w mniej niż miesiąc po gwałtownej scenie w Efezie, ostro potępił jego orzeczenia. Od końca IV wieku Rzym wysuwał roszczenie, ażeby sobory niezależnie od tego, jak wielką gromadziły liczbę biskupów, nie miały żadnego autorytetu, o ile nie zgadzał się z nimi biskup Rzymu. Teraz dla tej zasady nadszedł czas próby. Po raz pierwszy w historii zostało ostro i w sposób nieunikniony postawione pytanie o stosunek biskupa rzymskiego do soboru, który chciałby być ekumenicznym. Oczywiście, we Wschodnim Cesarstwie Dioskur początkowo zwyciężył, ponieważ popierał go cesarz, który protestującemu przeciw synodowi Leonowi odpowiedział, że biskup rzymski nie powinien mieszać się w sprawy Wschodu. Nie minął jednak rok, jak nastąpiła zmiana kursu.
32. ACO I, 3; 133, 11-16.
33. ACO II, 3, 1; 235-238.
opr. ab/ab