Uświęcająca moc pracy

Rozmowa z bpem Piotrem Liberą (Przewodnik Katolicki 46/2007)

Święty Paweł pisze w Liście do Tesaloniczan: „Kto nie chce pracować, niech też nie je. Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy w Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem własny chleb jedli". Czy słowa te można odnieść dziś do tych, którzy pracują nierzetelnie lub uchylają się od swoich obowiązków?

- Spójrzmy na zacytowany fragment szerzej: św. Paweł nie tylko piętnuje uchylanie się od pracy, ale sam jest człowiekiem, który właśnie „ze spokojem" pracuje i je chleb, na który sam zapracował. Apostoł pracuje zawodowo, pomimo tego, że z racji sprawowanej funkcji głosiciela Ewangelii ma moralne prawo, by oczekiwać środków do życia od wiernych pierwotnego Kościoła. W I Liście do Tesaloniczan Św. Paweł mówi: „Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud. Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem" (1 Tes 2, 9). Jaka to była praca - apostoł nie wyjaśnia, ale z relacji Św. Łukasza w Dziejach Apostolskich wiemy, że zajmował się wyrobem namiotów (Dz 18, 3). Dzięki tym świadectwom zacytowane słowa św. Pawła stają się bardzo konkretne: Nikt nie powinien się uchylać od obowiązków zawodowych, a pracę mu zleconą, a często wybraną przecież przez niego samego, powinien wykonywać rzetelnie. Pracuje się z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że sam Bóg nakazał człowiekowi w Księdze Rodzaju „uprawianie ogrodu". Człowiek jest powołany zatem, by przekształcać otoczenie i stawać się jego panem. Uczestniczy przez to w dziele stworzenia. Tego nie wolno robić powierzchownie i byle jak. Niedoścignionym wzorem pozostaje dla nas Jezus Chrystus, który dosłownie - jako Syn cieśli - „ze spokojem" podejmuje trud pracy i utrzymania w Nazarecie. Drugim powodem podjęcia pracy jest sam człowiek; uświęcanie go i innych ludzi. Rzetelne podjęcie i odpowiedzialne realizowanie obowiązków wynika też z wymiaru społecznego pracy. Z owoców pracy człowieka czerpie zarówno on sam, jak i jego rodzina, ale pamiętajmy, że także społeczeństwo, naród, którego jest się synem czy córką, i cała ludzka rodzina. Każdy z nas jest też w jakimś sensie spadkobiercą dokonań poprzednich pokoleń i architektem przyszłości dla tych, którzy przyjdą po nas. To zobowiązuje do solidnej pracy.

Kwestia wykonywanej pracy łączy się nierozerwalnie ze stosunkami na linii pracownik - pracodawca. Jak powinny wyglądać te relacje i w jaki sposób powinien zachowywać się ten ostatni, by wypełnić pouczenie płynące z Listu św. Pawła Apostoła?

- W sprecyzowaniu tych relacji pomoże katolicka nauka społeczna, a zwłaszcza ogłoszona w 1981 roku encyklika Jana Pawła II „Laborem exercens". Zarówno pracownik, jak i pracodawca musi traktować pracę jako misję czynienia sobie ziemi poddaną w myśl Bożego polecenia, które odczytujemy w Księdze Rodzaju. Każdy z nich ma prawo do czerpania z owoców swojej pracy. Najważniejszym narzędziem urzeczywistnienia sprawiedliwości w stosunkach pracownik - pracodawca jest słuszne wynagrodzenie. Nieżyjący już Papież wskazuje, że praca powinna być tak wynagradzana, by człowiek posiadał możliwości godnego kształtowania egzystencji materialnej, społecznej, kulturalnej i duchowej zarówno swojej, jak i swoich bliskich. Należy dodać, że ten, kto zleca pracę, bierze na swe barki także obowiązek zapewnienia pracownikowi bezpieczeństwa i niezbędnych narzędzi do wykonywania pracy. Pracodawca powinien szanować światopogląd i godność pracownika, zapewniając mu czas na wypoczynek i wychowanie dzieci.

Choć fragment ten dotyczy pracy, to czy można go odnieść do tych, którzy pracy nie posiadają?

- Fragment ten bezpośrednio dotyka też problemu bezrobocia. Kluczowym dla dobrego zrozumienia tego nakazu jest warunek „kto nie chce...". Wyłącza się zatem tych, którzy chcą pracować, ale nie mogą z powodu bezrobocia. Wspomniana już encyklika Jana Pawia II wyraźnie określa, że takim ludziom należy zapewnić świadczenia na utrzymanie ich oraz ich rodzin. Wynika to z podstawowej zasady powszechnego używania dóbr. Pamiętajmy jednak, że bezrobotni nie mogą się uchylać od obowiązku pracy. Oni muszą chcieć pracować i aktywnie tej pracy poszukiwać. W razie konieczności muszą być gotowi zmienić nawet swe dotychczasowe kwalifikacje zawodowe, by otworzyć się na nowe oferty, które proponuje rynek pracy.

Uświęcająca moc pracy

Bp Piotr Libera, urodził się w 1951 roku w Katowicach, gdzie 25 lat później przyjął święcenia kapłańskie. Po odbyciu studiów w Wyższym Seminarium Duchownym kontynuował naukę na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim w Rzymie, zdobywając tam stopień doktora literatury klasycznej i starochrześcijańskiej. W latach 1989-1996 pracował w Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie jako sekretarz nuncjusza. W1996 r. Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym katowickim. W 1998 r. został wybrany przez biskupów na sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. Po upływie 5 lat biskupi powierzyli mu tę funkcję na kolejną kadencję. Jest także członkiem Kościelnej Komisji Konkordatowej, Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski oraz Zespołu ds. Stypendiów Naukowych i Językowych. 2 maja br. ogłoszono decyzję Benedykta XVI o mianowaniu bp. Libery nowym biskupem płockim. Kanoniczne przejęcie diecezji płockiej oraz uroczysty ingres do katedry Wniebowzięcia NMP biskupa Libery odbyły się 31 maja.


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama