Sakrament pojednania

Przemówienie podczas Synodu Biskupów, 4.10.2005


Bp Rimantas Norvila
Ordynariusz Wyłkowyszek (Litwa)

Sakrament pojednania

Instrumentum laboris w punkcie n. 22 przypomina słowa Posynodalnej adhortacji apostolskiej Reconciliatio et paenitentia: «Sakrament pojednania przywraca więzi komunii zerwane przez grzech śmiertelny» (n. 27).

Myśląc o tych więziach komunii, mamy na uwadze przede wszystkim więzi wiernych z naszym Panem Jezusem Chrystusem, a także więzi z kościelnymi wspólnotami lokalnymi oraz z całym Kościołem. Katolicy, którzy nie chcą albo nie mogą przystąpić do sakramentu pojednania, nie mogą też przeżywać głębokiego zjednoczenia z Jezusem Chrystusem i Kościołem, czemu sprzyja Eucharystia. W tej sytuacji chrześcijanin nie potrafi docenić Eucharystii jako źródła łaski i stopniowo rozluźnia się również jego więź ze wspólnotą parafialną i całym Kościołem. Jednocześnie, gdy nie przystępuje się do sakramentu pojednania, zwykle pogłębia się subiektywizm i trudniejsze staje się ocenianie własnego zachowania, jak również i pobożności.

Zanikanie praktyki tego sakramentu jest bardzo widoczne na całym świecie. Liczby osób przystępujących do spowiedzi indywidualnej w rozlicznych kościołach na różnych kontynentach nie da się porównać z danymi na przykład z lat pięćdziesiątych lub sześćdziesiątych, albo jeszcze dawniejszymi. Abstrahując od przyczyn tego zjawiska, chcemy podkreślić, że ma ono poważne konsekwencje, oraz wyrazić nadzieję na powrót do praktykowania sakramentu pojednania. Życie wielu kapłanów, a także licznych sióstr i braci konsekrowanych pokazuje, jak obfite owoce przynosi częste przystępowanie do tego sakramentu. To wszystko zbliżyło te osoby również do Eucharystii. Mamy też wiele przykładów z przeszłości, jak proboszcz z Ars i tylu innych.

Ograniczaniu praktyki pokutnej często towarzyszy wzrost tendencji sprzecznych z wiarą chrześcijańską. Zapotrzebowanie na religię i doświadczenie życia religijnego z przeszłości zwykle skłaniają do poszukiwania nowych dróg. Jak wszyscy widzimy, w dzisiejszych społeczeństwach, zwłaszcza na Zachodzie, wiele osób oddaje się praktykom ezoterycznym, magii, okultyzmowi, ulega tendencjom New Age. Pozwala to człowiekowi nawiązywać nowe więzi wspólnotowe i społeczne, które coraz bardziej oddalają go od Kościoła, od myśli katolickiej i osłabiają wiarę. Z czasem zauważamy postępujące wypaczenie sumienia i zmiany w całej osobowości.

Natomiast z punktu widzenia pozytywnej formacji sumienia i pogłębienia świadomości katolickiej jednym z najlepszych — powiedziałbym uprzywilejowanych — narzędzi jest pojednanie i kierownictwo duchowe. Tak więc należy na różne sposoby ukazywać, jak ważny jest sakrament pojednania. Powiedziałbym, że znaki czasu inspirują nas do odkrycia w nowym świetle tego sakramentu, dzisiaj niestety niedocenianego w sposób dostateczny.

Uważam, że konieczny jest powrót do praktyk kierownictwa duchowego i pokuty w życiu religijnym ludzi świeckich, a także kapłanów, osób konsekrowanych i biskupów. Trzeba, aby kapłani oddawali się kształtowaniu nowego podejścia do spowiedzi indywidualnej. Pomoże to nam wszystkim zbliżyć się do Jezusa Eucharystycznego i pogłębić więzi z Kościołem. Pokuta zbliża do Chrystusa, natomiast jej brak oddala od Boga.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama