Przemówienie podczas Synodu Biskupów 9.10.2008
Należy wcielać Słowo Boże w naszych czasach i w dzisiejszą historię, aby stało się ono skuteczne i rodziło nawrócenie i miłość. Zachowywanie Słowa oznacza przede wszystkim, jak nauczał nas Jezus, dawanie o nim świadectwa własnym życiem i wyrażanie w dziełach miłości. Liczne głębokie komentarze egzegetyczne, inicjatywy katechetyczne i wszelki wysiłek skierowany na pogłębienie znajomości Słowa mogą nie przynieść skutku, jeśli nie będziemy nim konsekwentnie żyć w naszej codzienności. Aby pokonać dramatyczny rozdźwięk między wiarą i życiem oraz sprawić, by ze Słowa rodziły się gesty i dzieła miłości, należy sięgać do źródła, czyli do miłości. Tylko ona, przeżywana i praktykowana, może scalać tkankę Kościoła i otwierać drogę do urzeczywistnienia się miłości. Chorzy na ciele i duszy, tłumy ubogich na ulicach naszych miast, miejsca pełne cierpienia, takie jak szpitale, więzienia są dla nas prawdziwą próbą wierności Słowu oraz umiejętności dostosowania życia do tej «żywej Ewangelii», wymowniejszej od wielu słów, a to dlatego, że stała się ona «ciałem i krwią». «Człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami» — napisał Paweł VI w Evangelii nuntiandi (n. 41). Ta podstawowa prawda, jakże często zapominana, winna być powtarzana, by biskupi, ale także księża, diakoni i katecheci coraz bardziej odczuwali konieczność poważnej konfrontacji ze Słowem, któremu służą. Doskonałym obrazem wcielenia jest Maryja Dziewica, która dzięki swojemu «tak» poczęła Słowo najpierw w sercu, a potem w łonie. Również dziś tajemnica Wcielonego Słowa Bożego powinna urzeczywistniać się nieustannie w Kościele poprzez «tak» wypowiadane przez jego dzieci, wcielające w życie zbawcze Słowo Boże.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (12/2008) and Polish Bishops Conference