Wypowiedzi Ojców Synodalnych (kard. A. Sodano, kard. J. Ratzinger, kard. J. Tomko) - Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Europie, 1-23.10.1999
Ojcze Święty i czcigodni Bracia!
Punkt n. 83 Instrumentum laboris zaprasza nas do zastanowienia się nad naszym udziałem w budowaniu nowej Europy na progu trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa.
Obowiązek ten spoczywa zarówno na biskupach sprawujących posługę pośród rozmaitych narodów kontynentu, jak też na Biskupie Rzymu, jako kontynuacja tego wszystkiego, co w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat zostało dokonane, aby utworzyć w Europie rodzinę narodów.
Oczywiście, szczególna miłość do ludzi prostych, ubogich i cierpiących każe nam preferować pewne formy apostolatu. Dobrze jednak wiemy, że ta szczególna miłość nie oznacza wyłączności, posłannictwo Kościoła jest bowiem powszechne i zwraca się ku wszystkim członkom społeczności.
Dlatego właśnie sądzę, że jeśli chcemy mieć wpływ na budowę nowej Europy, to powinniśmy prowadzić nieustanny dialog z tymi, którzy pracują w rozmaitych dziedzinach życia publicznego, oraz z tymi, w których rękach spoczywają losy narodów.
Tę prawdę wielokrotnie podkreślali również biskupi z Ameryki Łacińskiej podczas rozmaitych spotkań, zorganizowanych dla uczczenia 500-lecia ewangelizacji ich kontynentu oraz opracowania nowych sposobów głoszenia Dobrej Nowiny Chrystusa. Wiele razy mówili oni o konieczności współpracy «z budowniczymi społeczeństwa».
Dlatego właśnie, kiedy w XV i XVI w. powstawały nowożytne państwa, papieże ustanawiali w nowych państwach nuncjatury, żeby głosić orędzie chrześcijańskie również na dworach panujących.
Podobnie postąpił obecny Papież, kiedy po upadku Muru Berlińskiego ukonstytuowały się w Europie Środkowowschodniej niezależne ośrodki władzy. Powstały wtedy nowe formy obecności Stolicy Apostolskiej przy ośrodkach władz cywilnych.
Do 1989 r. było w Europie tylko 16 placówek dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej. W ostatnim dziesięcioleciu Jan Paweł II ustanowił ich drugie tyle, a 6 z nich powstało na obszarze byłego Związku Radzieckiego.
W taki właśnie sposób Stolica Apostolska stara się współpracować w promocji tych wartości moralnych, które są podstawą istnienia każdego narodu. Należą do nich: świętość życia, godność każdej osoby ludzkiej, znaczenie rodziny, obowiązek solidarności i budowanie pokoju.
Chciałbym was prosić drodzy współbracia w biskupstwie, abyście poprzez wasze rady i konkretne działania wspierali inicjatywy Nuncjatur Apostolskich.
Niedawno Ojciec Święty ustanowił również Nuncjaturę Apostolską przy Unii Europejskiej w Brukseli, dopełniającą w pewnym sensie działalność Misji Papieskiej przy Radzie Europy w Strasburgu oraz Misji Papieskiej przy OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) z siedzibą w Wiedniu. Są to współczesne formy obecności chrześcijańskiej wśród budowniczych społeczeństw, a mają one na celu wzbogacenie zaczynem prawdy również tych środowisk.
A teraz niech mi będzie wolno dodać kilka słów na temat sposobu prowadzenia dialogu z przedstawicielami władz świeckich, którzy nie są chrześcijanami.
W tego rodzaju sytuacjach zawsze można przypomnieć każdemu człowiekowi, nawet jeśli nie jest on chrześcijaninem, obowiązek respektowania przynajmniej norm prawa naturalnego. Jan Paweł II w swoim przemówieniu na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, w 1995 r., nazwał to prawo wspólną gramatyką wszystkich narodów.
Papież powiedział wtedy: «Jeżeli pragniemy, aby wiek przymusu ustąpił miejsca wiekowi perswazji, musimy nauczyć się rozmawiać o przyszłości człowieka językiem zrozumiałym dla wszystkich. Powszechne prawo moralne, zapisane w sercu człowieka, jest swoistą 'gramatyką', której potrzebuje świat, aby podjąć taką rozmowę o własnej przyszłości» (przemówienie Jana Pawła II do Zgromadzenia Ogólnego ONZ, n. 3, «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 11-12/1995, s. 5).
Oczywiście, prawo naturalne nie jest panaceum pozwalającym rozwiązywać wszystkie problemy moralne. Byłoby jednak błędem zrezygnowanie z lekarstwa tylko dlatego, że nie leczy ono definitywnie wszystkich chorób.
Jak dobrze wiemy, gdy prawo naturalne zostaje wyeliminowane z życia społeczeństw, tracą one swój ostateczny fundament i możliwe jest każde wynaturzenie. Tak stało się w przypadku marksizmu, który przeczył samej możliwości istnienia prawa naturalnego, uważając je za produkt ideologii burżuazyjnej. Tak też było w przypadku absolutnego liberalizmu, który domagał się przyznania człowiekowi prawa do określania sensu jego życia.
Jestem przekonany, że powinniśmy nieustannie powtarzać, iż osoba, rodzina i społeczeństwo są wartościami nadrzędnymi w stosunku do polityki rozmaitych rządów. Sądzę też, że stawiając ten problem w taki sposób, będziemy mogli spotkać wielu ludzi dobrej woli aby na nowo światło prawa naturalnego oświeciło myśli i działania rządów europejskich.
Ta współpraca z ludźmi, od których zależą losy narodów, jest obowiązkiem nas wszystkich — trzeba oddawać Cezarowi to, co należy do Cezara, ale też i domagać się później od współczesnych «Cezarów», ażeby oddali Bogu to, co należy do Boga.
W dziele ewangelizacji fundamentalne znaczenie ma wiara, która otwiera drogę do tajemnicy Chrystusa i do nadziei Ewangelii. W jaki sposób kształtuje się wiara, czym jest wiara — dowiadujemy się z dialogu Jezusa z Dwunastoma w Cezarei Filipowej, z którego wzięło początek Credo Kościoła: «Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego». Jezus dostrzega różnicę między opiniami «ludzi» na Jego temat a poznaniem udzielonym «wam», czyli Dwunastu. Apostołowie uczestniczą w życiu i działalności Jezusa, dzielą Jego samotność i są świadkami Jego nieustannego bycia-z-Ojcem. W takiej komunii życia rodzi się prawdziwe poznanie — wiara. Wiara zakłada zatem komunię życia z Jezusem, dialog z Jezusem prowadzony przez «my» apostołów. To «my» istnieje także po okresie apostolskim: jest nim Kościół.
Kościół sprawia, że jesteśmy współcześni Jezusowi. Wiara jest komunią z Jezusem w Kościele, nie jest wymysłem jakiejś grupy, jest darem Ducha Świętego, który jednoczy Kościół. Uczniowie, którzy widzieli Jezusa pogrążonego w modlitwie, w rozmowie z Ojcem, uznają Go za Syna. Prawdziwa chrystologia jest teo-logią, odpowiedzią na pytania: Kim jest Bóg? Skąd przyszliśmy? Dokąd idziemy? Fakt, że to Piotr wypowiada w imieniu Dwunastu wyznanie wiary, ukazuje, iż komunia z Piotrem jest czynnikiem formującym «my» uczniów Chrystusa, czyli Jego Kościół. Różnica między «ludźmi» a «my» uczniów utrzyma się prawdopodobnie aż do końca czasów. Kościół jednak nie jest strukturą zamkniętą w sobie, jego granice są zawsze otwarte. Całą swoją istotą Kościół powinien być zaproszeniem do wejścia, a chociaż nie obejmuje wszystkich ludzi, istnieje dla wszystkich, jest bowiem solą ziemi i światłością świata.
1. Jak donosi prasa, w tych dniach liczba ludności świata przekracza granicę sześciu miliardów. Wśród mieszkańców ziemi jest miliard katolików i tyle samo chrześcijan innych wyznań, ale dwie trzecie ludzkości nie poznało jeszcze Jezusa Chrystusa w sensie przyjęcia wiary w Niego.
Za kilkadziesiąt dni będziemy obchodzili 2000-lecie narodzin Tego, który «dla nas i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba, przyjął ciało z Maryi Panny i stał się człowiekiem», jak wyznajemy w Credo. Jubileusz jest zatem rocznicą Jego misji. Europa otrzymała szczególny przywilej od Boga, ponieważ została zewangelizowana praktycznie w całości i już dawno temu otrzymała orędzie zbawienia. Czy ta Europa może dziś zapomnieć o darze wiary? Czy może uchylać się od niesienia go innym narodom, które nie znają jeszcze Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, skoro sam Bóg «pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy» (1 Tm 2, 4)?
W przeszłości Europa wniosła znaczny i decydujący wkład w ewangelizację innych kontynentów. Dzięki jej misjonarzom i misjonarkom Ameryka Łacińska jest dziś w 90% katolicka; w Afryce w krótkim okresie naszego stulecia liczba katolików wzrosła z 2 mln do 110 mln; w Oceanii Kościół ogarnął 30% ludności, zaś Azja została obmyta potem i krwią tak licznych misjonarzy, że ich trud z pewnością wyda owoce w przyszłości.
Misja ad gentes musi być nadal prowadzona także w Europie. Jeżeli w niektórych krajach i środowiskach Europy pojawia się kryzys wiary, to Kościoły europejskie nie przezwyciężą go skupiając się na samych sobie, ale otwierając się na misję powszechną. Dlatego «nikt wierzący w Chrystusa, żadna instytucja Kościoła nie może uchylać się od tego najpoważniejszego obowiązku: głoszenia Chrystusa wszystkim ludziom» (Redemptoris missio, 3).
2. W związku z tym pragnę przedstawić pasterzom Europy następujące konkretne propozycje:
— Niech popierają i wspomagają powołania misyjne ad vitam.
— Niech nie lękają się kierować kapłanów jako fidei donum do kilkuletniej pracy misyjnej; kapłani ci mogą się okazać skutecznym lekarstwem na obecny niedostatek powołań misyjnych ad vitam, który miejmy nadzieję okaże się przejściowy;
— Należy poświęcić szczególną uwagę nowym areopagom oraz misjom wśród imigrantów wyznających inne religie, którzy osiedlają się wśród chrześcijan; Kościoły Europy niech będą dynamicznymi wspólnotami, które ewangelizują, a nie Kościołami, które starają się jedynie utrzymać stan posiadania.
— Kościoły odczuwające brak powołań niech dążą do zaspokojenia swoich potrzeb duchowych przez odpowiednie duszpasterstwo powołaniowe i rodzinne. Korzystanie z pomocy kapłanów i zakonnic z krajów misyjnych staje się — przynajmniej w niektórych regionach — zbyt masowe, należy zatem uważnie przemyśleć tę praktykę, aby nie utrudniać ewangelizacji w ich rodzinnych krajach. W każdym razie ich posługa w Europie powinna mieścić się w pewnych granicach liczbowych i czasowych i zawsze być uzgadniana z ich biskupami.
Tak, przed Europą stoją jeszcze wielkie zadania misyjne. Należy «ze spokojną odwagą» kontynuować misję ad gentes. Jest to dzieło Boga, Kościoła i człowieka. «Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam» (J 20, 21). Nasza nadzieja jest w Tym, który nas posyła.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (12/99) and Polish Bishops Conference