Homilia podczas Mszy św. w Środę Popielcową
W Środę Popielcową Papież przewodniczył liturgii w rzymskiej bazylice św. Sabiny na Awentynie. Przed Mszą św. poprowadził z bazyliki św. Anzelma procesję pokutną. W homilii na przykładzie Apostoła Narodów ukazał potrzebę świadomego otwarcia się na Boże miłosierdzie i nawrócenia. Wezwał wiernych, by w Wielkim Poście, dzięki częstszemu słuchaniu Słowa Bożego, modlitwie, wstrzemięźliwości i pokutnemu stylowi życia rozbudzili ducha szczerej miłości wobec braci, zwłaszcza najuboższych.
Drodzy bracia i siostry!
Dziś, w Środę Popielcową, stanowiącą «bramę» liturgiczną, która wprowadza w Wielki Post, wybrane teksty mszalne przedstawiają — chociaż syntetycznie — całą charakterystykę okresu wielkopostnego. Kościół stara się nam pokazać, jakie powinno być usposobienie naszego ducha, i dostarcza nam Bożych pomocy, byśmy oświeceni już blaskiem tajemnicy paschalnej, przemierzali zdecydowanie i odważnie szczególny szlak duchowy, na który wchodzimy.
«Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem». Wezwanie do nawrócenia powraca jako dominujący temat we wszystkich częściach dzisiejszej liturgii. Już w antyfonie na wejście słyszymy, że Pan zapomina i przebacza grzechy tych, którzy się nawracają. Kolekta zachęca lud chrześcijański do modlitwy, aby wszyscy «podjęli drogę prawdziwego nawrócenia». W pierwszym czytaniu prorok Joel wzywa do powrotu do Ojca «całym (...) sercem, przez post i płacz, i lament. (...) On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą» (2, 12-13). Obietnica Boga jest jasna: jeśli lud posłucha wezwania do nawrócenia, Bóg sprawi, że zatriumfuje Jego miłosierdzie, a Jego przyjaciele zostaną obdarzeni niezliczonymi łaskami. W psalmie responsoryjnym zgromadzenie liturgiczne modli się słowami Psalmu 51[50], prosząc Pana, by stworzył w nas «serce czyste» i odnowił w nas «moc ducha». Następnie mamy tekst Ewangelii, w którym Jezus, ostrzegając nas przed pokusą próżności, prowadzącej do ostentacyjnych zachowań i hipokryzji, do powierzchowności i samozadowolenia, podkreśla konieczność umacniania prawości serca. Jednocześnie wskazuje On, w jaki sposób doskonalić tę czystość intencji — poprzez pielęgnowanie zażyłości z Ojcem niebieskim.
W tym roku jubileuszu, upamiętniającego dwutysięczną rocznicę narodzin św. Pawła, szczególnie trafne wydają się nam słowa z Drugiego Listu do Koryntian: «W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!» (5, 20). To wezwanie Apostoła brzmi jak dodatkowa zachęta, by poważnie potraktować wielkopostne nawoływanie do nawrócenia. Paweł w szczególny sposób doświadczył mocy łaski Bożej, łaski misterium paschalnego, która ożywia Wielki Post. Przedstawia się nam on jako «posłaniec» Pana. Któż więc lepiej od niego może nam pomóc owocnie przemierzać tę drogę wewnętrznego nawrócenia? W Pierwszym Liście do Tymoteusza pisze: «Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy», i dodaje: «Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą na życie wieczne» (1, 15-16). Tak więc Apostoł jest świadom, że został wybrany jako przykład, a jest on przykładem właśnie w sferze nawrócenia, przemiany życia, która dokonała się dzięki miłosiernej miłości Boga. «Ongiś — wyznaje — byłem bluźniercą, prześladowcą i oszczercą. Dostąpiłem jednak miłosierdzia (...). A nad miarę obfita okazała się łaska naszego Pana» (por. tamże, 1, 13-14). Całym jego nauczaniem, a przede wszystkim całym jego życiem misjonarskim kierował wewnętrzny impuls, sprowadzający się do fundamentalnego doświadczenia «łaski». «Za łaską Boga jestem tym, czym jestem — pisze do Koryntian — (...) pracowałem więcej od nich wszystkich [apostołów], nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną» (1 Kor 15, 10). Ta świadomość dochodzi do głosu we wszystkich jego pismach i działa niczym wewnętrzna «dźwignia», którą mógł posługiwać się Bóg, by popychać go naprzód, ku coraz odleglejszym granicom, nie tylko geograficznym, ale również duchowym.
Św. Paweł uznaje, że wszystko w nim jest dziełem łaski Bożej, ale nie zapomina, że trzeba z wolnością przyjąć dar nowego życia, otrzymanego w chrzcie. W szóstym rozdziale Listu do Rzymian, którego fragment będzie odczytany podczas Wigilii Paschalnej, pisze: «Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broni nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu» (6, 12-13). W słowach tych zawarty jest cały program Wielkiego Postu, zgodnie z wpisaną weń perspektywą chrzcielną. Z jednej strony głosi się zwycięstwo Chrystusa nad grzechem, odniesione raz na zawsze dzięki Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Z drugiej strony, jesteśmy napominani, by nie oddawać naszych członków na służbę grzechowi, to znaczy nie dopuścić do tego, by grzech — jeśli tak można powiedzieć — powtórnie odniósł zwycięstwo. Zwycięstwo Chrystusa uczeń musi uczynić swoim, a dokonuje się to przede wszystkim w chrzcie, dzięki któremu, zjednoczeni z Jezusem, staliśmy się tymi, którzy «ze śmierci przeszli do życia». Żeby jednak Chrystus mógł w pełni królować w ochrzczonym, musi on wiernie zachowywać Jego naukę. Powinien być zawsze czujny, by nie pozwolić nieprzyjacielowi odzyskać w jakiś sposób terenu.
Jak jednak realizować powołanie chrzcielne, jak odnosić zwycięstwo w walce ciała z duchem, dobra ze złem, w walce, którą naznaczone jest nasze życie? W dzisiejszej Ewangelii Pan wskazuje nam trzy pożyteczne środki: modlitwę, jałmużnę i post. W doświadczeniu i w pismach św. Pawła znajdujemy również w tym zakresie przydatne wskazania. Jeżeli chodzi o modlitwę, zachęca, byśmy byli «wytrwali», «czuwali podczas niej wśród dziękczynienia» (por. Rz 12, 12; Kol 4, 2) oraz «nieustannie się modlili» (por. 1 Tes 5, 17). Jezus jest w naszym sercu. Relacja z Nim istnieje i trwa, nawet gdy mówimy i działamy zgodnie z naszymi obowiązkami zawodowymi. Dlatego gdy się modlimy, w naszym sercu jest obecna relacja z Bogiem, która stopniowo staje się także wyraźną modlitwą. Jeżeli chodzi o jałmużnę, z pewnością ważne są urywki poświęcone wielkiej zbiórce na rzecz ubogich braci (por. 2 Kor 8-9), ale trzeba podkreślić, że dla Pawła miłość jest szczytem życia człowieka wierzącego, «więzią doskonałości»: «Na to zaś wszystko — pisze do Kolosan — [przywdziejcie] miłość, która jest spoiwem doskonałości» (Kol 3, 14). O poście nie mówi wprost, jednak często zachęca do wstrzemięźliwości jako cechy chrakteryzującej człowieka powołanego do życia w czujnym oczekiwaniu na Pana (por. 1 Tes 5, 6-8; Tt 2, 12). Interesująca jest również jego wzmianka o «zawodach» duchowych, wymagających wstrzemięźliwości: «Każdy, kto staje do zapasów — pisze do Koryntian — wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś — nieprzemijającą» (1 Kor 9, 25). Chrześcijanin musi narzucić sobie dyscyplinę, by znaleźć drogę i rzeczywiście dojść do Pana.
Oto powołanie chrześcijan: powstawszy z Chrystusem z martwych, przeszli przez śmierć i odtąd ich życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu (por. Kol 3, 1. 3). By prowadzić to «nowe» życie w Bogu, trzeba koniecznie karmić się Słowem Bożym. Tylko wtedy możemy rzeczywiście być złączeni z Bogiem, żyć w Jego obecności, jeśli prowadzimy z Nim dialog. Mówi o tym wyraźnie Jezus, gdy odpowiada na pierwszą z trzech pokus na pustyni, przytaczając słowa z Księgi Powtórzonego Prawa: «Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych» (Mt 4, 4; por. Pwt 8, 3). Św. Paweł zaleca: «Słowo Chrystusa niech w was mieszka w [całym swym] bogactwie: z całą mądrością nauczajcie i napominajcie siebie, psalmami, hymnami, pieśniami pełnymi ducha» (Kol 3, 16). Również w tym Apostoł jest przede wszystkim świadkiem: jego Listy są wymownym dowodem na to, że żył on w stałym dialogu ze Słowem Bożym; myśl, działanie, modlitwa, teologia, nauczanie, napominanie — wszystko w nim było owocem Słowa, które otrzymał już w młodości w wierze żydowskiej, w pełni odsłoniętego przed jego oczyma dzięki spotkaniu z Chrystusem umarłym i zmartwychwstałym i głoszonego do końca życia podczas jego misyjnego «biegu». Zostało mu objawione, że Bóg wypowiedział w Jezusie Chrystusie swoje ostateczne Słowo, samego siebie, Słowo zbawienia, które utożsamia się z misterium paschalnym, darem z samego siebie na krzyżu, który staje się potem zmartwychwstaniem, ponieważ miłość jest silniejsza od śmierci. Św. Paweł mógł tak zakończyć: «Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata» (Ga 6, 14). Dla Pawła Słowo stało się życiem, a jedyną jego chlubą jest Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały.
Drodzy bracia i siostry, przygotowując się do obrzędu posypania głowy popiołem na znak nawrócenia i pokuty, otwórzmy serce na ożywiające działanie Słowa Bożego. Wielki Post, charakteryzujący się częstszym słuchaniem tego Słowa, intensywniejszą modlitwą, surowym i pokutnym stylem życia, niech skłania do nawrócenia i szczerej miłości do braci, zwłaszcza najuboższych i znajdujących się w potrzebie. Niech nam towarzyszy Apostoł Paweł, niech nam przewodzi Maryja, uważnie słuchająca Dziewica, pokorna Służebnica Pańska. W ten sposób, odnowieni na duchu, będziemy mogli z radością świętować Wielkanoc. Amen!
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (4/2009) and Polish Bishops Conference