Dziadkowi są cennym skarbem każdej rodziny

Przemówienie do uczestników XVIII Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Rady ds. Rodziny, 5.04.2008

5 kwietnia Papież spotkał się z uczestnikami XVIII Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Rady ds. Rodziny. Główny temat obrad brzmiał: «Dziadkowie — ich świadectwo i obecność w rodzinie». Ponadto mówiono o przygotowaniach do VI Światowego Spotkania Rodzin w styczniu 2009 r. w Meksyku, oraz o Encyklice Pawła VI «Humanae vitae» z okazji 40. rocznicy jej ogłoszenia.

Księża kardynałowie, czcigodni bracia w biskupstwie i kapłaństwie, drodzy bracia i siostry!

Cieszę się, że mogę spotkać się z wami na zakończenie XVIII Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Rady ds. Rodziny, które obradowało na temat: «Dziadkowie — ich świadectwo i obecność w rodzinie». Dziękuję wam za odpowiedź na moje słowa wypowiedziane w Walencji: «Niech dziadkowie nigdy z żadnego powodu nie będą wyłączeni z rodziny. Są skarbem, którego nie możemy odebrać nowym pokoleniom, zwłaszcza ich świadectwa wiary». Witam w szczególności kard. Ricarda Vidala, arcybiskupa Cebu, członka Komitetu Prezydium, który wyraził uczucia was wszystkich; serdecznie pozdrawiam drogiego kard. Alfonsa Lopeza Trujilla, który od 18 lat z pasją i kompetentnie kieruje tą dykasterią. Bardzo nam go tu brak. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia i modlimy się za niego.

Rozpatrywany przez was temat jest wszystkim bardzo bliski. Któż nie pamięta swoich dziadków? Któż mógłby zapomnieć ich obecność i ich świadectwo w ognisku domowym? Iluż z nas nosi ich imię, na znak ciągłości i wdzięczności! Rodziny mają zwyczaj obchodzić rocznicę ich śmierci uczestnicząc w Mszy św. za ich dusze i, jeśli to możliwe, nawiedzając cmentarz. Te oraz inne gesty miłości i wiary są wyrazem naszej wdzięczności wobec nich. Oni byli nam oddani, poświęcali się, a w niektórych przypadkach ponosili także ofiary.

Kościół zawsze otaczał dziadków szczególnym szacunkiem, uznając ich za wielki skarb z punktu widzenia ludzkiego i społecznego, jak również religijnego i duchowego. Moi czcigodni poprzednicy Paweł VI i Jan Paweł II — którego trzecią rocznicę śmierci niedawno obchodziliśmy — w swoich wypowiedziach wielokrotnie podkreślali, że wspólnota Kościoła darzy osoby starsze uznaniem za ich oddanie, ich duchowość. W szczególności Jan Paweł II w czasie Jubileuszu Roku 2000 zaprosił we wrześniu na plac św. Piotra tych, którzy przekroczyli próg «trzeciego wieku», i przy tej okazji powiedział: «Mimo ograniczeń mego wieku bardzo wysoko cenię sobie życie. Dziękuję za to Bogu! Pięknie jest służyć aż do końca sprawie Królestwa Bożego». Są to słowa z orędzia, które mniej więcej rok wcześniej, w październiku 1999 r., skierował do osób starszych, a które niezmiennie zachowuje swą aktualność w sensie ludzkim, społecznym i kulturowym.

Wasze zgromadzenie plenarne rozważało zagadnienie obecności dziadków w rodzinie, w Kościele i w społeczeństwie w szerokiej perspektywie, uwzględniającej przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Przeanalizujmy pokrótce te trzy okresy. W przeszłości dziadkowie odgrywali ważną rolę w życiu i rozwoju rodziny. Także w podeszłym wieku mieli wciąż udział w życiu swoich dzieci, wnuków, a być może i prawnuków, dając na co dzień żywe świadectwo troskliwości, poświęcenia i bezwarunkowego oddania. Byli świadkami osobistej i wspólnotowej historii, która żyła w ich wspomnieniach i mądrości. Dziś rozwój ekonomiczny i społeczny przyniósł poważne zmiany w życiu rodzin. Ludzie starsi, a wśród nich wielu dziadków, znaleźli się w czymś na kształt «strefy parkingowej»: niektórzy widzą, że są ciężarem dla rodziny, i wolą żyć sami lub w domach spokojnej starości, ze wszystkimi konsekwencjami, jakie te decyzje za sobą pociągają.

Ponadto wydaje się, że z wielu stron, niestety, coraz bardziej narasta «kultura śmierci», która jest zagrożeniem również dla trzeciego wieku. Dochodzi wręcz do tego, że proponuje się z coraz większym naciskiem eutanazję jako sposób rozwiązania niektórych trudnych sytuacji. Starość i jej problemy, związane również z nowymi sytuacjami rodzinnymi i społecznymi, będącymi konsekwencją nowoczesnego rozwoju, powinny być traktowane z rozwagą i zawsze w świetle prawdy o człowieku, o rodzinie i o wspólnocie. Trzeba zawsze mocno reagować na to, co odczłowiecza społeczeństwo. Ta problematyka domaga się wyraźnej odpowiedzi ze strony wspólnot parafialnych i diecezjalnych, które starają się zaradzać nowym potrzebom osób starszych. Istnieją stowarzyszenia i ruchy kościelne, które poświęciły się tej ważnej i niecierpiącej zwłoki sprawie. Trzeba połączyć siły, aby razem przeciwstawić się wszelkim formom spychania na margines, bowiem ofiarami mentalności indywidualistycznej są nie tylko oni — dziadkowie, babcie, osoby starsze — lecz wszyscy. Jeżeli — jak często i z wielu stron się słyszy — dziadkowie są cennym skarbem, trzeba podejmować konsekwentne decyzje, które pozwolą jak najlepiej go wykorzystać.

Niech dziadkowie znów będą aktywnie obecni w rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie. Gdy chodzi o rodziny, niech dziadkowie nadal pełnią w nich rolę świadków jedności, wartości opartych na wierności jedynej miłości, która rodzi wiarę i radość życia. Tak zwane nowe modele rodziny i szerzący się relatywizm osłabiły te podstawowe wartości komórki rodzinnej. Jak słusznie zauważyliście podczas waszych obrad — pilnie potrzeba środków zaradczych na plagi naszego społeczeństwa. Czy w obliczu kryzysu rodziny pierwszym krokiem nie mogłoby być właśnie wykorzystanie obecności i świadectwa dziadków — tych, którzy mają silniej ugruntowane wartości i wizje życia? Nie można bowiem planować przyszłości bez odwoływania się do przeszłości, bogatej w istotne doświadczenia oraz duchowe i moralne punkty odniesienia. Gdy myślimy o dziadkach, o ich świadectwie miłości i wierności życiu, przypominają się biblijne postacie Abrahama i Sary, Elżbiety i Zachariasza, Joachima i Anny, a też starców Symeona i Anny, czy również Nikodema: wszyscy oni przypominają nam, że w każdym okresie życia Pan domaga się od każdego, by jego talenty przynosiły pożytek.

A teraz pomyślmy już o VI Światowym Spotkaniu Rodzin, które odbędzie się w Meksyku w styczniu 2009 r. Pozdrawiam obecnego tu kard. Norberta Riverę Carrerę, arcybiskupa Meksyku, i dziękuję mu za wszystko, co już zrobił w tych miesiącach przygotowań razem ze swoimi współpracownikami. Wszystkie rodziny chrześcijańskie świata patrzą na ten kraj, «zawsze wierny» Kościołowi, który otworzy drzwi wszystkim rodzinom świata. Zachęcam wspólnoty kościelne, w szczególności grupy rodzinne, ruchy i stowarzyszenia rodzin, by przygotowały się duchowo do tego wydarzenia łaski. Czcigodni i drodzy bracia, raz jeszcze dziękuję wam za odwiedziny i za waszą pracę w tych dniach; zapewniam was o pamięci w modlitwie i z serca udzielam wam i waszym bliskim błogosławieństwa apostolskiego.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama