Przesłanie na 25. Konferencję Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia

Przesłanie do uczestników 25. Konferencji Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych, opublikowane 15.11.2010

18 listopada 2010 r. w auli synodalnej w Watykanie rozpoczęła się międzynarodowa konferencja zorganizowana przez Papieską Radę ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych, podczas której kard. Tarcisio Bertone, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, odczytał przesłanie Ojca Świętego następującej treści:

Czcigodny Brat Zygmunt Zimowski Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych

Z radością kieruję serdeczne pozdrowienia do uczestników XXV Międzynarodowej Konferencji, która doskonale wpisuje się w obchody 25-lecia istnienia tej dykasterii i jest kolejną okazją do dziękowania Bogu za to cenne dla apostolatu miłosierdzia narzędzie. Z wdzięcznością zwracam się do wszystkich, którzy w różnych sektorach duszpasterstwa służby zdrowia starają się żyć ową posługą miłości, która zajmuje centralne miejsce w misji Kościoła. Wśród nich z przyjemnością wspominam kardynałów Fiorenza Angeliniego i Javiera Lozana Barragana, którzy na przestrzeni 25 lat kierowali Papieską Radą ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych. Specjalne pozdrowienia kieruję do obecnego przewodniczącego dykasterii, abpa Zygmunta Zimowskiego, a także do jej sekretarza, podsekretarza, pracowników i współpracowników, do prelegentów i wszystkich obecnych na konferencji.

Wybrany przez was w tym roku temat: «Caritas in veritate. O sprawiedliwą i humanitarną opiekę zdrowotną», jest szczególnie ważny dla wspólnoty chrześcijańskiej, w której centralne miejsce zajmuje troska o istotę ludzką, jej nadprzyrodzoną godność i niezbywalne prawa. Zdrowie jest największym dobrem każdego człowieka i społeczności; należy je promować, troszczyć się o nie i je chronić, przeznaczając niezbędne środki, fundusze i energię, z których mogłoby korzystać jak najwięcej osób. Niestety, wciąż jeszcze wiele narodów ma problem z dostępem do koniecznych zasobów, by zaspokoić podstawowe potrzeby, szczególnie w kwestii zdrowia. Należy na wszystkich poziomach działać z większym zaangażowaniem na rzecz prawa do zdrowia, przez zapewnienie dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. W naszych czasach obserwujemy, z jednej strony, nadmierną troskę o zdrowie, która może przybrać formę konsumpcjonizmu farmakologicznego, medycznego i chirurgicznego, przeradzając się niemal w kult ciała. Z drugiej zaś strony, miliony ludzi mają utrudniony dostęp do niezbędnych leków i minimum koniecznego do życia.

Także w dziedzinie zdrowia, które jest wspólnym dobrem i integralną częścią egzystencji każdego człowieka, ważne jest wprowadzenie prawdziwej sprawiedliwości rozdzielczej, która wszystkim, stosownie do obiektywnych potrzeb, gwarantowałaby odpowiednią opiekę. Świat służby zdrowia nie może zatem uchylać się od przestrzegania zasad moralnych, musi się nimi kierować, bo w przeciwnym razie stanie się nieludzki. Jak zaznaczyłem w encyklice Caritas in veritate, nauka społeczna Kościoła zawsze podkreślała znaczenie sprawiedliwości rozdzielczej oraz sprawiedliwości społecznej w różnych dziedzinach stosunków międzyludzkich (por. 35). Sprawiedliwość krzewi się, gdy przyjmuje się życie drugiego człowieka i bierze za niego odpowiedzialność, odpowiadając na jego oczekiwania, bo w nim dostrzega się oblicze Syna Bożego, który dla nas stał się człowiekiem. Obraz Boga odbity w naszym bliźnim nadaje każdemu człowiekowi najwyższą godność i w każdym rodzi wymóg szacunku, troski i posługi. Z chrześcijańskiego punktu widzenia związek między sprawiedliwością a miłością jest bardzo ścisły. «Miłość jest większa od sprawiedliwości, ponieważ kochać to znaczy dawać, ofiarować coś mojego drugiemu; ale nie ma nigdy miłości bez sprawiedliwości, która nakazuje, by dać drugiemu to, co jest jego, co mu się należy dlatego, że istnieje i działa (...). Kto kocha bliźniego, jest przede wszystkim sprawiedliwy wobec innych. Sprawiedliwość nie tylko nie jest obca miłości, nie tylko nie jest drogą alternatywną albo paralelną w stosunku do miłości — sprawiedliwość jest 'nieodłącznie związana z miłością', współistnieją. Sprawiedliwość jest pierwszą drogą miłości» (tamże, 6). Na ten temat św. Augustyn nauczał prostymi i stanowczymi słowami: «Sprawiedliwość polega na pomocy ubogim» (De Trinitate, XIV, 9: PL, 42, 1045).

Pochylać się jak miłosierny Samarytanin nad człowiekiem zranionym, pozostawionym na skraju drogi to właśnie znaczy czynić tę «większą sprawiedliwość», której Jezus domaga się od swoich uczniów i którą realizuje w swoim życiu, ponieważ wypełnieniem Prawa jest miłość. Wspólnota chrześcijańska, podążając śladami swego Pana, wypełniała polecenie pójścia w świat, by «nauczać i uzdrawiać chorych», i przez wieki «uważała posługiwanie chorym i cierpiącym za część integralną swojego posłannictwa» (Jan Paweł II, Motu proprio «Dolentium hominum», n. 1), dając świadectwo integralnego zbawienia, którym jest zdrowie duszy i ciała.

Lud Boży, pielgrzymujący po krętych drogach historii, łączy swoje wysiłki z wysiłkami wielu ludzi dobrej woli, by nadać prawdziwie humanitarne oblicze systemowi ochrony zdrowia. Sprawiedliwość w zakresie opieki zdrowotnej powinna znajdować się wśród priorytetów rządów państw oraz instytucji międzynarodowych. Niestety, obok pozytywnych i napawających otuchą osiągnięć istnieją poglądy i sposoby myślenia, które w tę sprawiedliwość godzą. Mam tu na myśli kwestie związane na przykład z tak zwanym «zdrowiem rozrodczym», ze stosowaniem technik sztucznego zapłodnienia, pociągających za sobą niszczenie embrionów, czy z legalizacją eutanazji. Umiłowanie sprawiedliwości, ochronę życia od poczęcia do naturalnego kresu, poszanowanie godności każdej istoty ludzkiej należy wspierać i dawać o nich świadectwo, także na przekór panującym trendom, bowiem podstawowe wartości etyczne są wspólnym dziedzictwem uniwersalnej moralności i podstawą demokratycznego współistnienia.

Potrzebny jest zintegrowany wysiłek wszystkich; potrzebna jest także — a może przede wszystkim — głęboka zmiana naszego spojrzenia na te kwestie. Tylko wtedy, gdy będziemy patrzeć na świat oczami Stwórcy, to znaczy oczami miłości, ludzkość nauczy się trwać na ziemi w pokoju i sprawiedliwości, rozdzielając ziemię i jej zasoby sprawiedliwie dla dobra wszystkich ludzi. Dlatego «mam nadzieję, że zostanie przyjęty model rozwoju, u którego podstaw znajdzie się centralne miejsce istoty ludzkiej, promocja i dostęp do dobra wspólnego, odpowiedzialność, świadomość, że konieczna jest zmiana stylów życia, oraz roztropność — cnota podpowiadająca, co należy uczynić dziś z myślą o tym, co może zdarzyć się jutro» (Benedykt XVI, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2010 r., n. 9).

Cierpiących braci i siostry zapewniam o mojej bliskości i wzywam do przeżywania choroby jako daru łaski i okazji do rozwoju duchowego oraz dzielenia cierpienia Chrystusa dla dobra świata. Wam zaś wszystkim, zaangażowanym w działalność w rozległej dziedzinie służby zdrowia, dodaję otuchy w waszej cennej służbie. Oddając wszystkich pod macierzyńską opiekę Maryi Panny, Salus infirmorum, z serca udzielam błogosławieństwa apostolskiego, którym obejmuję także wasze rodziny.

Watykan, 15 listopada 2010 r.

Benedykt XVI


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama