Rzeczą istotną jest komunia

Przemówienie podczas audiencji dla członków Drogi Neokatechumenalnej, 1.02.2014

Lepiej zrezygnować «z przeżywania drogi we wszystkich szczegółach przewidzianych przez 'itinerarium', aby tylko zagwarantowana była jedność braci tworzących jedną wspólnotę kościelną» — powiedział Papież Franciszek do blisko 10 tys. członków Drogi Neokatechumenalnej, których przyjął w sobotę 1 lutego w Auli Pawła VI. Podczas audiencji 40 kapłanów, reprezentujących 40 «missio ad gentes», które rozpoczną się w najbliższym czasie, otrzymało od Papieża krzyże misyjne. W każdej z misji uczestniczy ok. 40 osób: cztery rodziny, kapłan, seminarzysta i trzy siostry. Kapłanów, rodziny i pozostałych uczestników misji przedstawił założyciel ruchu Kiko Argüello. Osiem grup pojedzie do Chin, trzy do Indii, trzy do Wietnamu, jedna do Mongolii, dwie do Filadelfii w Stanach Zjednoczonych Ameryki, a pozostałe do krajów Europy. Poniżej zamieszczamy przemówienie papieskie.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dziękuję Panu za radość waszej wiary i za żarliwość waszego chrześcijańskiego świadectwa, Bogu niech będą dzięki! Witam was wszystkich serdecznie, poczynając od Międzynarodowej Ekipy Odpowiedzialnej za Drogę Neokatechumenalną, wraz z kapłanami, seminarzystami i katechetami. Z miłością witam dzieci obecne tutaj w wielkiej liczbie. W szczególny sposób myślę o rodzinach, które wyruszą w różne strony świata, by głosić Ewangelię i dawać o niej świadectwo. Kościół jest wam wdzięczny za wielkoduszność! Dziękuję wam za to, co robicie w Kościele i w świecie.

I właśnie w imieniu Kościoła, naszej Matki — naszej świętej Matki Kościoła, hierarchicznego, jak z upodobaniem mawiał św. Ignacy Loyola — w imieniu Kościoła chciałbym wam przedstawić kilka prostych zaleceń. Pierwszym jest to, byście dokładali jak największych starań, by budować i zachowywać jedność w Kościołach partykularnych, do których pojedziecie, by prowadzić działalność. Droga ma swój własny charyzmat, swoją dynamikę, dar, który — jak wszystkie dary Ducha Świętego — ma głęboki wymiar eklezjalny; znaczy to, że trzeba się wsłuchiwać w życie Kościołów, do których wasi przełożeni was posyłają, dowartościowywać ich bogactwa, cierpieć z powodu słabości, jeśli jest to konieczne, i wędrować razem jako jedna owczarnia pod przewodnictwem pasterzy Kościołów lokalnych. Komunia jest rzeczą zasadniczą: niekiedy może być rzeczą lepszą zrezygnowanie z przeżywania drogi we wszystkich szczegółach przewidzianych przez itinerarium, aby tylko zagwarantowana była jedność braci tworzących jedną wspólnotę kościelną, której częścią musicie czuć się zawsze.

Następna wskazówka: gdziekolwiek się udajecie, dobrze jest, byście myśleli, że Duch Święty zawsze przybywa przed wami. To jest ważne: Pan zawsze nas poprzedza! Pomyślcie o Filipie, kiedy Pan posyła go na drogę, na której spotyka zarządcę siedzącego w swoim wozie (por. Dz 8, 27-28). Duch przybył pierwszy: zarządca czytał proroka Izajasza i nie rozumiał, ale jego serce płonęło. Toteż kiedy Filip zbliżył się do niego, był gotowy na przyjęcie katechezy i chrztu. Duch zawsze nas poprzedza; Bóg przybywa zawsze wcześniej niż my! Nawet w najdalszych miejscach, nawet w najróżniejszych kulturach Bóg rozsiewa wszędzie nasiona swojego Słowa. Stąd bierze się potrzeba zwracania szczególnej uwagi na kontekst kulturowy, w którym wy, jako rodziny, będziecie prowadzić swoją działalność: jest to środowisko często bardzo różniące się od tego, z którego pochodzicie. Wielu z was będzie miało kłopoty z nauczeniem się lokalnego języka, który czasem może być trudny, i wysiłek ten jest godny pochwały. Tym bardziej ważne będzie wasze zaangażowanie w «uczenie się» kultur, z którymi się spotkacie, umiejętność rozpoznania potrzeby Ewangelii, która jest obecna wszędzie, ale i efektów działania Ducha Świętego w życiu i dziejach każdego ludu.

Na koniec wzywam was, byście z miłością troszczyli się o siebie wzajemnie, a zwłaszcza o najsłabszych. Droga Neokatechumenalna jako itinerarium prowadzące do odkrycia własnego chrztu jest drogą trudną, na której brat lub siostra mogą napotkać niespodziewane trudności. W takich przypadkach cierpliwość i miłosierdzie, okazywane przez wspólnotę, są znakiem jej dojrzałości w wierze. Nie należy naruszać niczyjej wolności i trzeba szanować również wybór tej osoby, która postanowiłaby poszukać poza Drogą innych form życia chrześcijańskiego, które pomogłyby jej coraz lepiej odpowiadać na powołanie Pana.

Drogie rodziny, drodzy bracia i siostry, zachęcam was, byście nieśli wszędzie, również do środowisk najbardziej zdechrystianizowanych, zwłaszcza na egzystencjalne peryferie, Ewangelię Jezusa Chrystusa. Ewangelizujcie z miłością, nieście wszystkim miłość Boga. Mówcie tym, których spotkacie na drogach waszej misji, że Bóg kocha człowieka takiego, jaki jest, z jego ograniczeniami, z jego błędami, również z jego grzechami. Dlatego posłał swojego Syna, aby wziął na siebie nasze grzechy. Bądźcie zwiastunami i świadkami nieskończonej dobroci i niewyczerpanego miłosierdzia Ojca.

Zawierzam was naszej Matce, Maryi, aby zawsze inspirowała i wspierała wasz apostolat. Ucząc się od tej czułej Matki, bądźcie gorliwymi i radosnymi misjonarzami. Nie traćcie radości, naprzód!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama