Orędzie na Światowy Dzień Modlitw o Powołania 2018 r.
Drodzy Bracia i Siostry!
W październiku przyszłego roku odbędzie się XVZwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów poświęcone młodzieży, a zwłaszcza relacji między młodzieżą, wiarą i powołaniem. Przy tej okazji będziemy mogli zgłębić fakt, że w centrum naszego życia jest powołanie do radości, które kieruje do nas Bóg, i że jest to «plan Boga co do mężczyzn i kobiet każdego czasu» (Dokument przygotowawczy XV Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, Młodzież, wiara i rozeznanie powołania, Wprowadzenie).
Chodzi o dobrą nowinę, którą zdecydowanie głosi nam na nowo 55. Światowy Dzień Modlitw o Powołania: nie jesteśmy pogrążeni w przypadkowości ani wodzeni przez serię chaotycznych wydarzeń, ale przeciwnie, nasze życie i nasza obecność w świecie jest owocem Bożego powołania!
Także w tych naszych niespokojnych czasach tajemnica wcielenia przypomina nam, że Bóg zawsze wychodzi nam naprzeciw i jest Bogiem-z-nami, że idzie niekiedy zakurzonymi drogami naszego życia, a dostrzegając naszą przemożną tęsknotę za miłością i szczęściem, wzywa nas do radości. Chodzi o to, by w różnorodności i specyfice każdego powołania, osobistego i kościelnego, słuchać go, rozpoznawać je i żyć tym Słowem, które wzywa nas z wysoka i, pozwalając, byśmy owocnie wykorzystywali nasze talenty, czyni nas także narzędziami zbawienia w świecie i ukierunkowuje nas ku pełni szczęścia.
Te trzy aspekty — słuchanie, rozeznawanie i życie — stanowią także kontekst początku misji Jezusa, który po dniach modlitwy i zmagania na pustyni odwiedza swoją synagogę w Nazarecie i tam słucha Słowa, rozpoznaje istotę misji powierzonej Mu przez Ojca i ogłasza, że ??przyszedł, aby wypełnić ją «dzisiaj» (por. Łk 4, 16-21).
Trzeba od razu powiedzieć, że powołanie Pana nie jest tak oczywiste jak wiele rzeczy, które możemy usłyszeć, zobaczyć lub dotknąć w naszym codziennym doświadczeniu. Bóg przychodzi cicho i dyskretnie, nie narzucając się naszej wolności. Tak więc może się zdarzyć, że Jego głos zostanie przytłumiony przez wiele trosk i zabiegów, które zajmują nasz umysł i nasze serce.
Trzeba zatem nastawić się na głębokie wsłuchiwanie się w Jego Słowo i życie, zwracać uwagę także na szczegóły naszej codzienności, nauczyć się odczytywania wydarzeń oczyma wiary i być wciąż otwartymi na niespodzianki Ducha.
Nie będziemy mogli odkryć specjalnego i osobistego powołania, jakie Bóg dla nas zaplanował, jeśli pozostajemy zamknięci w sobie samych, w naszych nawykach i w apatii, właściwej ludziom, którzy marnują swoje życie w ciasnym kręgu swego «ja» i tracą szanse na wielkie marzenia i stanie się protagonistami tej wyjątkowej i oryginalnej historii, jaką Bóg chce pisać wraz z nami.
Również Jezus został powołany i posłany. Dlatego potrzebował skupienia w milczeniu, słuchał Słowa i czytał je w synagodze, i dzięki światłu i mocy Ducha Świętego objawił w pełni jego sens, wodniesieniu do Jego osoby i do historii ludu Izraela.
Przyjęcie takiej postawy staje się obecnie coraz trudniejsze, ponieważ jesteśmy zanurzeni w hałaśliwym społeczeństwie, w szaleństwie obfitości bodźców i informacji, które wypełniają nasze dni. Zgiełkowi zewnętrznemu, który niekiedy panuje w naszych miastach i dzielnicach, często odpowiada rozproszenie i chaos wewnętrzny, co nie pozwala nam się zatrzymać, zasmakować kontemplacji, spokojnie zastanowić się nad wydarzeniami naszego życia i, ufając w troskliwy zamysł Boga wobec nas, dokonać owocnego rozeznania.
Ale, jak wiemy, królestwo Boże przychodzi cicho i niepostrzeżenie (por. Łk 17, 21), i można dostrzec jego ziarna tylko wówczas, gdy jak prorok Eliasz potrafimy wejść w głębiny naszego ducha, pozwalając, by otworzył się on na niedostrzegalny szmer Bożego powiewu (por. 1 Krl 19, 11-13).
Czytając w synagodze w Nazarecie fragment z Księgi proroka Izajasza, Jezus rozpoznaje istotę misji, dla której został posłany, i przedstawia ją tym, którzy czekali na Mesjasza: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana» (Łk 4, 18-19).
Podobnie każdy z nas może odkryć swoje powołanie jedynie poprzez rozeznanie duchowe, «proces, w którym dana osoba dojrzewa do podjęcia — w dialogu z Panem i słuchając głosu Ducha Świętego — podstawowych decyzji, począwszy od tej dotyczącej stanu życia» (Dokument przygotowawczy XV Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, Młodzież, wiara i rozeznanie powołania, cz. II, 2).
Odkrywamy zwłaszcza, że powołanie chrześcijańskie ma zawsze wymiar proroczy. Jak świadczy Pismo Święte, prorocy są posyłani do ludu w sytuacjach wielkich niedostatków materialnych oraz kryzysu duchowego i moralnego, aby w imieniu Boga kierować słowa nawrócenia, nadziei i pocieszenia. Jak wiatr, który unosi kurz, prorok zakłóca fałszywy spokój sumienia, które zapomniało o Słowie Pana, rozeznaje wydarzenia w świetle Bożej obietnicy i pomaga ludowi dostrzec oznaki jutrzenki w mrokach historii.
Także dzisiaj bardzo potrzebujemy rozeznania i proroctwa; przezwyciężenia pokus ideologii i fatalizmu oraz odkrywania, w relacji z Panem, miejsc, narzędzi i sytuacji, przez które On nas wzywa. Każdy chrześcijanin powinien być w stanie rozwijać umiejętność «czytania w swoim» życiu i zrozumienia, gdzie i do czego wzywa go Pan, by kontynuował Jego misję.
Wreszcie, Jezus ogłasza nowość chwili teraźniejszej, która zachwyci wielu, a usztywni innych: czas się wypełnił, a On jest Mesjaszem zapowiadanym przez Izajasza, namaszczonym, by uwalniał więźniów, przywracał wzrok niewidomym i głosił miłosierną miłość Boga każdemu stworzeniu. Właśnie «dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli» (Łk 4, 20), stwierdza Jezus.
Radość Ewangelii, która otwiera nas na spotkanie z Bogiem i z braćmi, nie może czekać na nasze opieszałości i lenistwa; nie dotrze do nas, jeśli pozostaniemy w oknie, z wymówką, że wciąż czekamy na dogodny czas; nie spełni się też dla nas, jeśli jeszcze dziś nie podejmiemy ryzyka wyboru. Powołanie jest dziś! Chrześcijańska misja jest dla teraźniejszości! I każdy z nas jest powołany — do życia świeckiego w małżeństwie, do posługi kapłańskiej na mocy święceń czy do życia w szczególnej konsekracji — aby stać się świadkiem Pana tu i teraz.
W rzeczywistości to «dziś», głoszone przez Jezusa, zapewnia nas, że Bóg nieustannie «zstępuje», aby zbawić nasze człowieczeństwo i uczynić nas uczestnikami swojej misji. Pan nadal wzywa do życia z Nim i do podążania za Nim w relacji specjalnej bliskości, w bezpośredniej służbie Jemu. A jeśli daje nam do zrozumienia, że powołuje nas do poświęcenia się całkowicie Jego królestwu, nie możemy się lękać! Poświęcenie się całkowite i na zawsze Bogu i służbie braciom jest piękne i jest wielką łaską.
Pan nadal dziś powołuje do pójścia za Nim. Nie powinniśmy czekać, aż będziemy doskonali, żeby odpowiedzieć naszym wielkodusznym «oto jestem», ani też przerażać się naszymi ograniczeniami i grzechami, ale musimy przyjąć z otwartym sercem głos Pana. Słuchać Go, rozpoznać naszą osobistą misję w Kościele i w świecie i wreszcie żyć nią w tym dzisiaj, które daje nam Bóg.
Niech Najświętsza Maryja, młoda dziewczyna z peryferii, która usłyszała Słowo Boże, które stało się ciałem, przyjęła Je i żyła Nim, zawsze nas strzeże i nam towarzyszy na naszej drodze.
Watykan, 3 grudnia 2017 r.,
w pierwszą niedzielę Adwentu
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2018) and Polish Bishops Conference