Przemówienie do uczestników sesji plenarnej Kongregacji Nauki Wiary. 28.01.2000
W dniach 25-28 stycznia odbyła się w Watykanie sesja plenarna Kongregacji Nauki Wiary. Program obrad obejmował omówienie sprawozdania z działalności Kongregacji w okresie minionych dwóch lat oraz debatę nad trzema aktualnymi problemami — zagadnieniem jedyności Objawienia chrześcijańskiego, kwestią tzw. «delicta graviora», czyli najpoważniejszych wykroczeń przeciwko wierze, sakramentom i moralności chrześcijańskiej, wreszcie nad zjawiskiem «gender feminism», tzn. nad pojawiającą się w obyczajowości i prawodawstwie tendencją do ignorowania naturalnej odrębności dwóch płci i do traktowania osoby ludzkiej jako istoty płciowo «neutralnej», mogącej dowolnie kształtować i zmieniać swoją tożsamość seksualną. 28 stycznia uczestnicy sesji zostali przyjęci na audiencji przez Ojca Świętego. W przemówieniu powitalnym prefekt Kongregacji kard. Joseph Ratzinger podkreślił między innymi, że kierowana przez niego dykasteria nie tylko troszczy się o obronę katolickiego nauczania przed wypaczeniami doktrynalnymi oraz o zachowanie dyscypliny kościelnej, ale również stara się aktywnie szerzyć słowo Boże i krzewić wiarę, czego świadectwem było m.in. zorganizowane przez Kongregację sympozjum na temat: «Interpretacja Biblii w Kościele», które we wrześniu 1999 r. zgromadziło w Watykanie kilkudziesięciu ekspertów z całego świata, w tym także przedstawicieli innych wyznań. Jan Paweł II skierował do zgromadzonych przemówienie, które zamieszczamy poniżej.
Księża Kardynałowie, czcigodni Bracia w biskupstwie i kapłaństwie, drodzy i wierni Współpracownicy!
1. Z wielką radością spotykam się z wami na zakończenie waszej sesji plenarnej. Pragnę wyrazić wam wdzięczność i uznanie za codzienną pracę, jaką wasza dykasteria wykonuje w służbie Kościoła, w trosce o dobro dusz i w łączności z Następcą Piotra, pierwszym stróżem i obrońcą świętego depozytu wiary.
Dziękuję kard. Josephowi Ratzingerowi za pozdrowienia, które przekazał mi w imieniu was wszystkich, oraz za przedstawienie mi zagadnień, które stanowiły przedmiot waszej wnikliwej refleksji podczas sesji plenarnej, poświęconej w szczególny sposób problemowi jedyności Chrystusa oraz rewizji norm dotyczących tak zwanych delicta graviora.
2. Chciałbym teraz omówić zwięźle najważniejsze kwestie dyskutowane na forum waszego zgromadzenia. Wasza dykasteria uznała za wskazane i potrzebne podjęcie studium nad zagadnieniem jedyności i zbawczej powszechności Chrystusa i Kościoła. Nauczanie Magisterium na te tematy zostaje ponownie potwierdzone, aby ukazać światu «blask Ewangelii chwały Chrystusa» (2 Kor 4, 4) oraz przeciwstawić się błędom i poważnym dwuznacznościom, jakie powstały i szerzą się w różnych środowiskach.
W ostatnich latach w środowiskach teologicznych i kościelnych ukształtował się bowiem pewien sposób myślenia, który skłonny jest relatywizować objawienie Chrystusa i Jego jedyne i powszechne pośrednictwo prowadzące do zbawienia, a także umniejszać konieczność istnienia Kościoła Chrystusowego jako powszechnego sakramentu zbawienia.
Aby przeciwstawić się tej relatywistycznej mentalności, należy przede wszystkim potwierdzić raz jeszcze, że objawienie Chrystusa ma charakter ostateczny i całkowity. Wierny słowu Bożemu, Sobór Watykański II naucza: «Najgłębsza zaś prawda o Bogu i o zbawieniu człowieka jaśnieje nam przez to objawienie w osobie Chrystusa, który jest zarazem pośrednikiem i pełnią całego objawienia» (Dei verbum, 2).
Dlatego w encyklice Redemptoris missio przypomniałem Kościołowi o zadaniu głoszenia Ewangelii jako pełni prawdy: «W tym ostatecznym Słowie swego Objawienia Bóg dał się poznać w sposób najpełniejszy: powiedział ludzkości, kim jest. To ostateczne samoobjawienie się Boga jest podstawowym motywem, dla którego Kościół 'jest misyjny ze swej natury'. Nie może on nie głosić Ewangelii, czyli pełni prawdy, jaką Bóg dał nam poznać o samym sobie» (n. 5).
3. Jest zatem sprzeczne z wiarą Kościoła twierdzenie, że objawienie Chrystusa ma rzekomo charakter ograniczony i znajduje uzupełnienie w innych religiach. Najgłębszym uzasadnieniem tej tezy miałby być fakt, że prawda o Bogu nie może jakoby zostać ujęta i ukazana w sposób całkowity i kompletny przez żadną religię historyczną, w tym także przez chrześcijaństwo ani przez Jezusa Chrystusa. To stanowisko jest jednak sprzeczne z prawdami wiary, wedle których w Jezusie Chrystusie dane nam jest pełne i całkowite objawienie zbawczej tajemnicy Bożej, natomiast nasze rozumienie tej nieskończonej tajemnicy zawsze należy weryfikować i pogłębiać w świetle Ducha prawdy, który prowadzi nas przez czas Kościoła «do całej prawdy» (J 16, 13).
Słowa, czyny i całe historyczne wydarzenie Jezusa, choć są ograniczone jako rzeczywistość ludzka, mają swoje źródło w Boskiej Osobie Wcielonego Słowa i dlatego zawierają w sobie ostateczne i pełne objawienie Jego zbawczego dzieła i tajemnicy samego Boga. Prawda o Bogu nie zostaje unieważniona ani umniejszona przez to, że wypowiedziana jest ludzkim językiem. Przeciwnie, pozostaje jedyna, pełna i całkowita, ponieważ tym, kto przemawia i działa, jest wcielony Syn Boży.
4. Z jedynością zbawczego pośrednictwa Chrystusa wiąże się jedyność założonego przezeń Kościoła. Pan Jezus bowiem ustanowił swój Kościół jako rzeczywistość zbawczą: jako swoje Ciało, poprzez które On sam dokonuje w historii dzieła zbawienia. Jeden jest Chrystus i tak samo istnieje też jedyne Jego Ciało: «Jeden Kościół katolicki i apostolski» (por. Wyznanie wiary, DS 48). Sobór Watykański II tak mówi na ten temat: «Sobór święty (...) uczy (...), opierając się na Piśmie Świętym i Tradycji, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia» (Lumen gentium, 14).
Błędem jest zatem traktowanie Kościoła jako jednej z dróg zbawienia, istniejącej pośród wielu dróg, którymi są inne religie, rzekomo komplementarne w stosunku do Kościoła, ale mimo to wiodące tak jak on ku eschatologicznemu Królestwu Bożemu. Należy zatem odrzucić postawę pewnego indyferentyzmu, nacechowanego «relatywizmem religijnym, który prowadzi do przekonania, że 'jedna religia ma taką samą wartość jak inna'» (Redemptoris missio, 36). To prawda, że niechrześcijanie — jak przypomniał Sobór Watykański II — mogą «osiągnąć» życie wieczne «pod wpływem łaski», jeśli «szczerym sercem szukają Boga» (por. Lumen gentium, 16). Jednakże w tym szczerym poszukiwaniu prawdy Bożej są oni w rzeczywistości «przyporządkowani» do Chrystusa i Jego Ciała, czyli Kościoła (por. tamże). Niemniej znajdują się w sytuacji niedoskonałej, jeśli porównać ją z sytuacją tych, którzy w Kościele dysponują pełnią środków zbawczych. Jest zatem zrozumiałe, że zgodnie z posłannictwem otrzymanym od Pana (por. Mt 28, 19-20) i z nakazem miłości do wszystkich ludzi Kościół «głosi (...) i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest 'drogą, prawdą i życiem' (J 14, 6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w którym Bóg wszystko z sobą pojednał» (Nostra aetate, 2).
5. W encyklice Ut unum sint uroczyście potwierdziłem zdecydowane dążenie Kościoła katolickiego do «przywrócenia jedności», kontynuując wielkie dzieło ekumenizmu, które tak bardzo leżało na sercu ojcom Soboru Watykańskiego II. Wasza Kongregacja przyczyniła się, wraz z Papieską Radą ds. Popierania Jedności Chrześcijan, do osiągnięcia porozumienia na temat fundamentalnych prawd nauki o usprawiedliwieniu, które zostało podpisane 31 października 1999 r. w Augsburgu. Ufając, że łaska Boża będzie nas wspomagać, idźmy dalej tą drogą, chociaż trudności nie brakuje. Nasze żarliwe pragnienie osiągnięcia kiedyś pełnej komunii z innymi Kościołami i Wspólnotami kościelnymi nie powinno jednak przesłaniać nam prawdy, że Kościół Chrystusowy nie jest utopią, którą mamy o własnych siłach zbudować, scalając na nowo istniejące dziś odłamy. Dekret Unitatis redintegratio bardzo jednoznacznie mówi o jedności: «wierzymy, że ta jedność trwa nieutracalnie w Kościele katolickim, i ufamy, że z dniem każdym wzrasta aż do skończenia wieków» (n. 4).
Drodzy bracia, poprzez służbę, którą wasza Kongregacja wspomaga Następcę Piotra i Magisterium Kościoła, przyczyniacie się do tego, że objawienie Chrystusa wciąż jest w historii «prawdziwym drogowskazem» dla całej ludzkości (por. Fides et ratio, 15).
Gratulując wam tej doniosłej i cennej pracy, pragnę was zachęcić, byście z nowym zapałem nadal służyli zbawczej prawdzie: Christus heri, hodie et semper!
Dzieląc się tymi myślami, z całego serca udzielam każdemu z was, na znak miłości i wdzięczności, specjalnego Apostolskiego Błogosławieństwa.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (3/2000) and Polish Bishops Conference