Przemówienie do członków Papieskiej Akademii Nauk. 12.03.1999
Papieska Akademia Nauk zorganizowała w ostatnim okresie trzy «tygodnie studyjne», poświęcone problemom, jakie wiążą się z rozwojem ludzkości, wykorzystaniem przez nią ograniczonych zasobów planety, zaburzeniami równowagi ekologicznej i poszukiwaniem nowej harmonii między społecznością ludzką a środowiskiem. 12 marca, podczas trzeciego z tych spotkań, Ojciec Święty przyjął na audiencji członków Akademii. Jej prezes, prof. Nicola Cabibbo przedstawił Papieżowi tematykę obrad, wyrażając mu wdzięczność za trwałe poparcie, jakiego udziela naukowcom, którzy zajmują się problemami «zrównoważonego rozwoju». Tym zagadnieniom poświęcone było także przemówienie papieskie, które publikujemy poniżej.
Panie Prezesie, Ekscelencje, Panie i Panowie!
1. Cieszę się, że mogę was gościć z okazji tygodnia studiów nad udziałem nauki w rozwoju świata, zorganizowanego przez Papieską Akademię Nauk. Bardzo dziękuję panu prezesowi za jego uprzejme słowa i witam was serdecznie, wyrażając uznanie dla służby, jaką pełnicie na rzecz ludzkiej społeczności. Postanowiliście podjąć refleksję nad poważnymi niebezpieczeństwami zagrażającymi całej planecie, a zarazem zastanowić się nad możliwymi kierunkami działania, które pozwolą uchronić przed zniszczeniem świat na progu trzeciego tysiąclecia.
2. W dzisiejszym świecie coraz częściej słychać głosy, które z narastającym niepokojem wskazują na szkodliwy wpływ nowoczesnej cywilizacji na człowieka, środowisko, warunki klimatyczne i rolnictwo. Istnieją oczywiście pewne zjawiska związane z naturą i z właściwą jej autonomią, z którymi walka jest trudna albo wręcz niemożliwa. Można jednak stwierdzić, że ludzkie postępowanie prowadzi czasem do poważnego zakłócenia równowagi ekologicznej, czego szkodliwe konsekwencje dają się odczuć zarówno w poszczególnych krajach, jak i w skali całej planety. Wystarczy podać jako przykład konflikty zbrojne, niekontrolowane dążenie do rozwoju ekonomicznego, rabunkową eksploatację bogactw naturalnych, zanieczyszczenie powietrza i wody.
3. Człowiek ma obowiązek ograniczać zagrożenia dla przyrody, otaczając szczególną troską środowisko naturalne, podejmując stosowne działania i tworząc systemy ochronne, przede wszystkim z myślą o dobru wspólnym, a nie zyskach i prywatnych korzyściach. Aby rozwój narodów mógł być trwały, wszyscy muszą «dopomagać ludziom, aby nie tylko jak najdokładniej badali aspekty tego nader doniosłego zagadnienia, lecz by także nabrali przekonania, że w tej godzinie ogromnego zagrożenia zachodzi nagląca potrzeba wspólnego działania wszystkich» (Paweł VI, Populorum progressio, 1). Niestety, względy i argumenty ekonomiczne czy polityczne często okazują się ważniejsze niż ochrona środowiska, przez co życie ludzi w pewnych regionach planety staje się niemożliwe lub niebezpieczne. Pragnąc, by nasza planeta nadawała się do zamieszkania w przyszłości oraz by wszyscy mieli na niej swoje miejsce, wzywam przedstawicieli władz państwowych i wszystkich ludzi dobrej woli do zastanowienia się nad swymi codziennymi postawami oraz rozważenia decyzji, które należy podjąć, a które nie mogą prowadzić do nieustannej i niekontrolowanej pogoni za dobrami materialnymi, nie uwzględniającej całego kontekstu naszego życia, ale winny zmierzać do zaspokojenia podstawowych potrzeb obecnych i przyszłych pokoleń. Troska o to stanowi zasadniczy element solidarności między pokoleniami.
4. Społeczność międzynarodowa winna współpracować z różnymi zainteresowanymi grupami, aby postępowanie jednostek, często kierujących się wyłącznie myśleniem konsumpcyjnym, nie zakłócało działania systemów ekonomicznych, nie niszczyło zasobów naturalnych i równowagi w przyrodzie. «Samo nagromadzenie dóbr i usług, nawet z korzyścią dla większości, nie wystarcza do urzeczywistnienia ludzkiego szczęścia» (Sollicitudo rei socialis, 28).
Również koncentracja potęgi ekonomicznej i politycznej w rękach bardzo partykularnych grup interesów prowadzi do powstawania ośrodków władzy, które często działają ze szkodą dla dobra wspólnoty międzynarodowej. Taka sytuacja otwiera drogę dla samowolnych decyzji, którym czasem trudno jest się przeciwstawić, a które przynoszą poważne szkody całym społecznościom. Zachowanie równowagi wymaga jawności prowadzonych badań i podejmowanych decyzji oraz pragnienia, aby służyły one wspólnemu dobru ludzkości.
Istnieje dziś pilna konieczność ustanowienia światowego ładu politycznego, ekonomicznego i prawnego, opartego na jasnych zasadach moralnych, dzięki czemu system relacji międzynarodowych będzie zmierzał do wspólnego dobra, nie dopuszczając do szerzenia się korupcji, która głęboko krzywdzi jednostki i narody i nie tolerując przywilejów niesłusznie przyznawanych najbogatszym krajom i grupom społecznym, działalności gospodarczej łamiącej prawa człowieka, ani też istnienia rajów podatkowych bądź obszarów, gdzie prawo nie obowiązuje. Ład ten winien cieszyć się na tyle silnym poparciem ze strony rządów państw, aby były one skłonne interweniować w obronie regionów najbardziej upośledzonych oraz realizować programy socjalne, których jedynym celem będzie pomoc tym regionom w dążeniu do rozwoju. Jeśli zostanie spełniony ten warunek, człowiek będzie naprawdę bratem każdego człowieka i współpracownikiem Boga w zarządzaniu światem stworzonym.
5. Osoby pełniące odpowiedzialne funkcje w życiu publicznym winny także dbać o rozwój formacji zawodowej i technicznej oraz o realizację programów praktyk pracowniczych, zwłaszcza dla młodych, które dadzą im możność aktywnego uczestnictwa w rozwoju kraju. Istotne znaczenie ma też formacja kadr dla krajów rozwijających się oraz udostępnianie tym krajom nowych technologii. Takie dążenie do umocnienia równowagi społecznej, oparte na poczuciu sprawiedliwości i realizowane z rozwagą, zapewni poszanowanie godności człowieka, pozwoli ludziom żyć w pokoju i cieszyć się dobrami, które wytworzy ich ziemia. Dobrze zorganizowane społeczeństwo będzie też w stanie szybciej reagować w przypadku katastrof i nieść pomoc ludności, zwłaszcza najuboższym, a więc tym, którzy są najbardziej pozbawieni środków do życia.
6. Wysiłki, jakie podejmujecie, aby opracować wiarygodne prognozy, w znacznej mierze dopomagają ludziom, zwłaszcza kierującym losami narodów, podjąć w pełni swą odpowiedzialność wobec przyszłych pokoleń, unikając zagrożeń, które byłyby konsekwencją zaniedbań, błędnych decyzji ekonomicznych lub politycznych bądź braku dalekowzroczności.
Najważniejszym celem strategii, którą należy się kierować, oraz niezbędnych działań podejmowanych na płaszczyźnie krajowej i międzynarodowej, winien być dobrobyt ludzi i narodów, tak aby wszystkie kraje mogły «mieć pełniejszy udział w dobrach wytworzonych przez cywilizację» (por. Populorum progressio, 1). Dzieląc sprawiedliwie fundusze przyznane przez społeczność międzynarodową oraz udzielając nisko oprocentowanych pożyczek, należy wspomagać inicjatywy oparte na bezinteresownej solidarności, zdolne wesprzeć dobrze przemyślane działania, konkretne zastosowania najwłaściwszych technologii oraz badania dostosowane do potrzeb miejscowej ludności, dzięki czemu owoce postępu technicznego i naukowego nie będą służyły wyłącznie wielkim spółkom i krajom najwyżej rozwiniętym. Wzywam zatem środowiska naukowe do dalszych badań, które pozwolą wyraźniej ukazać przyczyny nierównowagi, związane z naturą i z człowiekiem, aby można było im przeciwdziałać i proponować rozwiązania dla sytuacji, które stają się nie do zniesienia.
Inicjatywy te winny się opierać na wizji świata, która stawia w centrum człowieka i respektuje wielość uwarunkowań historycznych i środowiskowych, pozwalając uzyskać trwały rozwój, zdolny zaspokoić potrzeby całej ludności świata. Należy przede wszystkim kierować się zawsze długofalową wizją wykorzystania bogactw naturalnych, aby nie dopuścić do wyczerpania istniejących zasobów przez ich nierozumną i nieumiarkowaną eksploatację.
7. Ludzie sądzą czasem, że ich indywidualne decyzje nie mają żadnego wpływu na losy kraju, planety i kosmosu, co może w nich zrodzić pewne zobojętnienie wobec nieodpowiedzialnego postępowania jednostek. Musimy jednak pamiętać, że Stwórca umieścił człowieka w rzeczywistości stworzonej, polecając mu, aby nią zarządzał dla dobra wszystkich, kierując się swym rozumem i inteligencją. Dlatego możemy być pewni, że nawet najmniejszy dobry czyn pojedynczego człowieka w tajemniczy sposób wpływa na przemianę społeczeństwa i przyczynia się do wzrostu wszystkich. To przymierze ze Stwórcą, ku któremu człowiek winien nieustannie się zwracać, przynagla każdego do gruntownej przemiany jego osobistej relacji z innymi i z naturą. Dzięki temu stanie się możliwa przemiana zbiorowa i harmonijne współistnienie z rzeczywistością stworzoną. Prorocze gesty, choćby najskromniejsze, stają się dla wielu bodźcem do zastanowienia się nad sobą i do wejścia na nowe drogi. Dlatego trzeba koniecznie zapewnić wszystkim, zwłaszcza młodym, którzy pragną polepszyć warunki życia społecznego wpisanego w rzeczywistość stworzoną, wychowanie w duchu wartości humanistycznych i moralnych; należy też rozwijać w nich zmysł społeczny i wrażliwość na potrzeby innych, aby wszyscy uświadomili sobie, w jakiej mierze od ich codziennego postępowania zależy przyszłość ich kraju i całej planety.
8. Na zakończenie naszego spotkania proszę Boga, aby was napełnił duchową mocą, której potrzebujecie, ażeby realizować wasze zadania w duchu służby ludzkości i z myślą o lepszej przyszłości dla naszej planety. Wszystkim udzielam z całego serca Apostolskiego Błogosławieństwa, obejmując nim także waszych bliskich.
Copyright © by L'Osservatore Romano and Polish Bishops Conference