List do zakonnic - nadprzyrodzone żywe światło modlitwy przykładem apostolstwa. 2.07.1962
Największa świątynia Chrześcijaństwa przygotowuje się na przyjęcie Ojców II Soboru Watykańskiego.
11 października nastąpi uroczyste rozpoczęcie Soboru, ku któremu będzie zwrócona modlitewna uwaga wszystkich katolików - możemy nawet powiedzieć - wszystkich ludzi dobrej woli. Będzie to uroczysta godzina w historii Kościoła; chodzi mianowicie o wzmożenie wysiłku (Kościoła) zawsze nastawionego na odnowę duchową, aby jego tysiącletnim działaniom oraz instytucjom nadać nowy impuls życiowy.
Kapłani odmawiają już - w zjednoczeniu z Nami - Brewiarz codzienny o szczęśliwy wynik Soboru(1). Świeccy, zachęcani często do ofiarowania w tym celu swych modlitw i wysiłków - szczególnie dzieci, chorzy i starcy - odpowiedzieli ze wspaniałomyślną gotowością. Wszyscy chcą się przyczynić i współpracować, by Sobór zamienił się "w nowe Zesłanie Ducha Świętego"(2).
Jest rzeczą naturalną, aby w okresie intensywnego przygotowania wyróżniły się te, które złożyły Bogu całkowitą ofiarę z siebie i żyją na co dzień modlitwą, żarliwą miłością i miłosierdziem.
Umiłowane Córy! Kościół przygarnął was pod swój opiekuńczy płaszcz, zatwierdził wasze Konstytucje, bronił waszych praw, korzystał i korzysta z waszych dzieł. Zasługujecie zatem, aby ku Wam skierowano wyrazy wdzięczności za to, coście czyniły dotąd, z serdecznym, życzeniem na przyszłość, według powiedzenia Apostoła Pawła: "Prosimy za wami Pana, aby wam dał ducha mądrości i ducha, który wam Go objawi i da Go wam poznać. Niech oświeci oczy serc waszych, abyście zrozumieli, do jakiej powołani jesteście nadziei; jakie skarby chwały dziedzictwo Jego wam wśród świętych gotuje"(3).
List ten niech będzie przedmiotem waszych rozważań; posłuchajcie co Boski Mistrz będzie chciał powiedzieć każdej z was przez usta pokornego Zastępcy Chrystusa.
Przygotowanie do Soboru wymaga, aby dusze poświęcone Bogu, zgodnie z formami zatwierdzonymi przez Prawo Kanoniczne, przemyślały ze wzmożoną gorliwością obowiązki wypływające z ich powołania. W ten sposób, przygotowane przez zdwojony wysiłek uświęcenia osobistego, będziecie gotowe wspaniałomyślnie odpowiedzieć na zarządzenia Soboru.
Lecz, aby życie poświęcone Bogu mogło coraz lepiej dostroić się do życzeń Bożego Serca, konieczne jest, aby ono było w rzeczywistości: 1) życiem modlitwy, 2) życiem przykładnym, 3) życiem apostolstwa.
Myśl nasza biegnie przede wszystkim ku Mniszkom i Siostrom oddającym się życiu kontemplacyjnemu i pokucie.
2-go lutego 1961 r. w uroczystość ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, przy przekazywaniu świec otrzymanych w tym dniu, powiedzieliśmy: "...pierwsze przeznaczamy dla domów zakonnych, gdzie zakonnice oddają się największemu umartwieniu i pokucie chcąc przez to jeszcze raz podkreślić wyższość kultu i całkowitej ofiary życia modlitwy nad jakąkolwiek inną formą apostolstwa, a jednocześnie podkreślić wielkość i potrzebę powołania do tego rodzaju życia"(4). Kościół będzie zawsze dodawał odwagi swym córom, które odpowiedziały w sposób najbardziej doskonały na wezwanie Boskiego Mistrza, oddając się życiu kontemplacji.
Prawda, że jedynie życie wewnętrzne stanowi fundament dla duszy apostolskiej, jest zasadą ogólną, która odnosi się również do zakonnic, prowadzących życie bardziej czynne.
Przemyślajcie tę prawdę, wy wszystkie umiłowane córki, które słusznie nazwano "quasi aipes argumentosae" - boć pełnicie bezustannie 14 dzieł miłosierdzia w siostrzanej łączności z innymi współsiostraimi. A także wy, co poświęciłyście się Bogu w Instytutach Świeckich, od modlitwy macie uzależnić powodzenie waszych przedsięwzięć.
Życie poświęcone Bogu ma swoje trudności i wyrzeczenia, jak każda inna forma współżycia. I jedynie modlitwa może nam wyjednać łaskę radosnego wytrwania. Dzieła dobroczynne, jakim się poświęcacie, nie zawsze uwieńczone są powodzeniem; czekają was zawody, niezrozumienie, niewdzięczność. Bez pomocy modlitwy nie mogłybyście znieść utrudzenia drogi. Nie zapominajcie, że dynamizm źle zrozumiany, mógłby was doprowadzić do popadnięcia w "herezję działania", potępioną przez Naszych Poprzedników. Pokonując to niebezpieczeństwo, możecie być pewne, że jesteście prawdziwymi współpracowniczkami w zbawianiu dusz i że zdobędziecie dla siebie koronę chwały.
Wy wszystkie, oddane życiu kontemplacyjnemu czy życiu czynnemu, rozumiecie wyrażenie: "Życie modlitwy". Ono nie jest mechanicznym powtarzaniem formułek, ale środkiem niezastąpionym, który pozwala nawiązać poufny kontakt z Panem Bogiem, zrozumieć lepiej godność dzieci Bożych i oblubienic Ducha Św., tego "dulcis hospes animae", co przemawia do tych, którzy potrafią słuchać w skupieniu.
Niech wasza modlitwa będzie zasilana u źródeł głęboko przeżytej znajomości Pisma św. zwłaszcza Nowego Testamentu a potem Liturgii i nauk Kościoła św. w całej ich rozciągłości. Msza św. niech będzie centrum całego dnia tak aby wszystkie czynności do niej były skierowane jako przygotowanie i dziękczynienie. Komunia św. niech będzie codziennym posiłkiem, który podtrzymuje, wzmacnia i zasila. W ten sposób nie popadniecie w niebezpieczeństwo, jak to przydarzyło się głupim pannom z przypowieści - że zabrakło im oliwy w lampie; - wy będziecie zawsze gotowe na wszystko; na pochwały czy zniesławienie, na zdrowie, czy chorobę; na możliwości dalszej pracy, czy śmierć. "Oto Oblubieniec przychodzi, wyjdźcie na Jego spotkanie"(5).
Odwołując się do tego, na co już parokrotnie wskazywano, wypada tu podkreślić trzy nabożeństwa, które uważamy za podstawowe także dla zwykłych wiernych w świecie. "Aby naświetlić potrzebę i zachęcić się do adorowania Jezusa, nic lepszego nie zrobimy, jak rozmyślając o Nim i wzywając Go w potrójnym świetle: Jego Imienia, Serca i Krwi"(6).
Najświętsze Imię, Serce i Krew Jezusa - oto wspaniały pokarm dla solidnego życia modlitwy.
Imię Jezus! I rzeczywiście: Nil canitur suavius, nil auditur jucundius, nil cogitatur dulcius, quam Jesus, Dei Filius. - Żadna pieśń tak nie raduje, żaden dźwięk nie pieści milej, żadna myśl tak nie zachwycą, jak Ty, Jezu, Synu Boży(7).
Serce Jezusa! Nieodżałowanej pamięci, Pius XII, w Encyklice "Haurietis aquas" - z 15 maja 1956 r., którą bardzo polecamy przemedytować z uwagą, tak uczy: "gdy należycie rozważymy wszystkie podstawy, na jakich opiera się kult N.S.J., wtedy jasno zrozumiemy, że nie chodzi tu o jakąś zwyczajną formę pobożności, którą można dowolnie stawiać niżej od innych form, lub nawet lekce sobie ważyć. Chodzi tu o praktykowanie takiej pobożności, która najlepiej może doprowadzić do zdobycia doskonałości chrześcijańskiej"(8).
Krwi Chrystusowa! "Tyś jest najwyższym dowodem odkupującej ofiary Jezusa, która się powtarza na sposób mistyczny i realny we Mszy św., nadając sens i kierunek życiu chrześcijańskiemu"(9).
Słowa Jezusa: "Dałem wam przykład, abyście jakom ja wam uczynił, tak i wy uczynili"(10).
Duszom pragnącym iść wiernie śladami Chrystusa ukazuje się praktykę rad ewangelicznych, które są drogą królewską do uświęcenia chrześcijańskiego(11).
Pan Jezus narodził się w stajni. W czasie życia publicznego nie miał nocą gdzie głowy skłonić(12), umarł nagi na krzyżu. To jest pierwszy warunek, jaki On stawia tym, którzy chcą pójść za Nim: "Jeżeli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie"(13).
Wyście zostały pociągnięte przykładem i nauką Boskiego Mistrza i Jemu poświęciłyście wszystko: "laetus obtuli universa"(14). W świetle naśladowania ubogiego Chrystusa, ślub ubóstwa zyskuje pełną wartość, czyni nas zadowolonymi na każdy dzień, że mamy tylko to, co konieczne. Pozwala nam zgodnie z posłuszeństwem przekazywać ubogim to, co zbywa. Niepewność dnia jutrzejszego, chorobę, starość, powierzamy - nie wykluczając zdrowego' rozsądku - trosce Opatrzności Bożej. Oderwanie od dóbr tego świata skupia ogólną uwagę, udowadniając wszystkim, że ubóstwo nie jest ani nieczułością na sprawy innych, ani skąpstwem i każe zastanowić się poważniej nad wypowiedzią Chrystusa: "Co pomoże człowiekowi, choćby cały świat zyskał, jeżeli utracił duszę swoją"(15).
Żyjcie całkowicie ślubem i obietnicą, która was upodabnia do Tego, który będąc bogatym stał się ubogim, abyśmy my wzbogaceni byli Jego ubóstwem(16).
Nie braknie na tym punkcie pokus, jak: poszukiwanie drobnych wygód, dogadzanie sobie w pokarmach czy w używaniu innych dóbr doczesnych. Jak wiecie, ubóstwo ma swoje kolce, które trzeba pokochać, aby zamieniły się w róże niebiańskie.
Inną pokusą mogą być potrzeby unowocześnienia życia, może i uzasadnione, ale przekraczające zbytnio granice, jak: okazałość budowli, urządzeń, które często wywołują niezbyt chwalebne komentarze, nawet jeśli te innowacje nie dotyczą skromnych pomieszczeń sióstr. Wy mnie rozumiecie, umiłowane córki; nie chcemy przez to powiedzieć, by rzeczy niezbędne dla zdrowia, czy rzeczy stosowne i potrzebne dla odprężenia były przeciwne ślubowi ubóstwa. Ale pragniemy być spokojni, że spojrzenie Boskiego Mistrza nie posmutnieje nigdy na widok komfortu, który mógłby wpływać ujemnie na życie wewnętrzne dusz poświęconych Bogu, kiedy miałyby żyć w pomieszczeniach pozbawionych atmosfery surowości. Niech ubóstwo będzie w wielkim poszanowaniu u was wszystkich.
Jedno słowo pociechy chcielibyśmy skierować tu specjalnie do zakonnic klauzurowych, dla których "siostra-ubóstwo" staje się często "siostrą-nędzą", niedostatkiem. Przyjdzie Jezus - Syn Boży, który stał się ubogim i was pocieszy. Tymczasem My w Jego imieniu wyciągamy do was ręce waszych współ-sióstr, które znajdują się w pewniejszych warunkach materialnych i ręce hojnych dobrodziejów, popierając istniejący już organ w formie Federacji Klasztorów Klazurowych przy św. Kongregacji Zakonników i przypominając wszystkim Bożą obietnicę: "Błogosławieni ubodzy, bo wasze jest królestwo Boże"(17).
W Ewangelii czytamy, jak wiele Pan Jezus cierpiał i ile obelg Nań rzucano. Ale od Betleem po Kalwarię blask, jaki bije z Jego Boskiej czystości, coraz bardziej się rozszerza i zdobywa tłumy.
Tak wielka była powaga i czystość w Jego zachowaniu. Niech tak będzie i u was, umiłowane córki. Niech będzie błogosławiona delikatność, umartwienie, wyrzeczenie, przy pomocy których staracie się dodać splendoru cnocie, o której Pius XII napisał niezapomnianą Encyklikę(18). Żyjcie tą nauką. Niech wasze zachowanie udowodni wszystkim, że czystość jest nie tylko cnotą możliwą, ale i cnotą społeczną, że jest ona ściśle chroniona przez modlitwę, czuwanie i umartwienie zmysłów.
Wasz przykład niech uczy, że serce czyste nie zamyka się w bezpłodnym egoizmie, ale że wybrało sposób życia nieodzowny dla skwapliwego otwarcia się na potrzeby bliźniego. Nie nastawiajcie ucha tym, którzy chcieliby wprowadzić do waszego życia sposób zachowania się mniej odpowiedni, niż obowiązujące względy ostrożności.
W działalności apostolskiej odrzućcie teorię, która by pomijała lub mówiła niewiele o wstydliwości, skromności, w celu wprowadzenia do metod wychowawczych pojęć i kierunków przeciwnych nauce Pisma św. i Tradycji katolickiej.
Jeżeli hedonizm i zepsucie chciałyby przerwać zaporę, dusza Nasza się rozwesela, kontemplując zastępy anielskie, które złożyły Bogu na ofiarę swą czystość i które poprzez modlitwę i poświęcenie powodują cuda miłosierdzia nad błądzącymi i wypraszają łaskę przebaczenia grzechów dla jednostek i dla całych narodów.
Apostoł św. Paweł rozwija pojęcie upokorzenia Pana Jezusa, który stał się posłuszny aż do śmierci krzyżowej(19). Wy, dla lepszego naśladowania Boskiego Mistrza, związałyście się z Nim ślubem i obietnicą posłuszeństwa, Ta ciągła ofiara z własnego "ja", unicestwienie siebie samych, może kosztować wiele, ale jest również prawdą, że ono stanowi zwycięstwo(20), gdyż temu duchowemu ukrzyżowaniu odpowiadają łaski niebieskie dla was i dla ludzkości.
Nauka Kościoła odnośnie nienaruszalności praw osoby ludzkiej jest jasna i sprecyzowana. Szczególnie uzdolnienia każdego człowieka winny mieć możliwości rozwoju w ten sposób, aby każdy mógł odpowiedzieć darom Bożym. Wszystko to jest do nabycia. Ale jeżeli od szacunku osoby przechodzi się do przesadnego wynoszenia osobowości i afirmowania niezdrowego personalizmu, niebezpieczeństwo staje się poważne. Niech i dla was będą cenną wskazówką słowa Piusa XII z upomnienia "Menti Nostrae". W takim wieku, jak nasz, kiedy przeżywamy poważne zachwianie powagi autorytetu, jest absolutnie konieczne, aby kapłan utwierdzony w wierze, rozważył i przyjął autorytet, nie tylko jako ostoję porządku religijnego, ale także jako podstawę swego osobistego uświęcenia"(21).
Dalszy ciąg przemówienia kieruję do tych, na których ciąży obowiązek odpowiedzialności. Żądajcie jak najbardziej wspaniałomyślnego posłuszeństwa dla reguł, a jednocześnie bądźcie wyrozumiałe dla współsióstr, bądźcie łaskawe dla każdej, pomagajcie im do rozwoju zdolności naturalnych. Do Urzędu przełożonych należy miłym uczynić posłuszeństwo, nie na tym zaś ten urząd polega, by odbierać tylko objawy zewnętrznego szacunku, a tym mniej na tym, by nakładać na innych ciężary nie do zniesienia.
Umiłowane córki! Napominamy was, byście wszystkie żyły według ducha tej cnoty, która zasila się głęboką pokorą, całkowitą bezinteresownością i zupełnym oderwaniem. A kiedy posłuszeństwo staje się programem całego życia, można pojąć słowa św. Katarzyny ze Sieny: "O, jakże słodką i chwalebną jest ta cnota, która zawiera wszystkie cnoty!... O posłuszeństwo, które żeglujesz bez trudu i bez niebezpieczeństwa przybijasz do przystani zbawienia! Upodabniasz się do Słowa Jednorodzonego... Ty płyniesz w łodzi najświętszego krzyża, gotowe raczej cierpieć, niż uchybić służbie dla Słowa i sprzeniewierzyć się Jego nauce... Jesteś wielkie niezłomną wytrwałością, tak wielkie, że sięgasz z ziemi do nieba...(22)
Św. Paweł uczy, że tajemnicą objawioną nam przez Boga jest plan przewidziany odwiecznie, mający wypełnić się w Chrystusie z nadejściem pełni czasów, polegający na tym, by "odnowić wszystko w Chrystusie to, co jest na ziemi"(23).
Żadna dusza poświęcona Bogu nie maże się dyspensować od wzniosłego zadania, jakim jest przedłużenie misji zbawczej Boskiego Odkupiciela.
Kościół oczekuje wiele zwłaszcza od tych, które żyją w ciszy klasztornej. One, jak Mojżesz, trzymają wzniesione ramiona modlitwy, świadome, że przez tę błagalną postawę uzyskają zwycięstwo. A tak jest wielki wkład zakonnic o życiu kontemplacyjnym w apostolstwo, że współpatronką Misji i jakby pomocnicą św. Franciszka Ksawerego, Pius XI chciał uczynić nie zakonnicę z życia czynnego, ale Karmelitankę - św. Teresę od Dzieciątka Jezus.
O tak! Musicie się duchowo; wczuć we wszystkie potrzeby Kościoła wojującego; żadne nieszczęście, żadna żałoba czy boleść Kościoła nie będzie wam obcą. O żadnym odkryciu naukowym, o zjazdach kulturalnych, czy konferencjach społecznych lub politycznych nie możecie myśleć: "to do nas nie należy". Kościół wojujący odczuwa waszą obecność wszędzie i pożądana jest wasza współpraca duchowa dla dobra dusz a także dla postępu ludzkości i ogólnego pokoju. Niech korzystają z waszych modlitw dusze czyśćcowe i niech mają przez to przyśpieszone widzenie uszczęśliwiające. W połączeniu z chórem Aniołów i Świętych powtarzajcie dalej wieczne "Alleluja" Najwyższej Trójcy.
Te, które oddają się życiu czynnemu, niech pamiętają, że nie tylko przez samą modlitwę, ale i przez pracę należy torować nowe drogi do społeczeństwa i podsuwać mu pokarm Ewangelii; wszystko to zaś ma być ku większej chwale Bożej i zbawieniu dusz.
Ponieważ, na polu oświaty, na polu charytatywnym, czy opiekuńczym, nie można posłużyć się osobami bez przygotowania ze względu na zwiększone wymagania obecnych władz, starajcie się zgodnie z posłuszeństwem kończyć szkoły, zdobywać należyte dyplomy, by móc pokonać wszelkie trudności. W ten sposób oprócz obowiązkowych, wypróbowanych już umiejętności waszych, bardziej jeszcze doceniany będzie duch waszego oddania, cierpliwości i poświęcenia.
Poza tym spodziewane są nowe zapotrzebowania dla krajów, które świeżo weszły do rodziny wolnych Narodów. Bez uwłaczania miłości dla własnej Ojczyzny powiedzieć trzeba, że cały świat bardziej niż kiedykolwiek staje się dziś wspólną ojczyzną. Już liczne siostry odczuły to wezwanie. Pole pracy jest ogromne. Próżne są lamenty, że synowie tego świata wyprzedzają Apostołów Chrystusa. Narzekaniem nic nie rozwiążemy. Należy się ruszyć, uprzedzić, zawierzyć. Z tego obowiązku nawet siostry oddające się kontemplacji nie mogą być wykluczone. W niektórych krajach Afryki i na Dalekim Wschodzie ludność ma większy pociąg do życia kontemplacyjnego, które bardziej odpowiada jej kulturze. Pewne, bardziej wykształcone warstwy społeczne żalą się niemal, że dynamiczne życie misjonarzy może okazać się mniej skuteczne przy jej sposobie pojęcia religii i nie sprzyjać rozwojowi chrześcijaństwa.
Widzicie, umiłowane córki, ile spraw skłania Nas, by zachęcać do wspólnych spotkań Przełożonych Generalnych, zaprojektowanych przez Świętą Kongregację Zakonników, tak w zakresie krajowym, jak i międzynarodowym. Wtedy będziecie mogły łatwiej dostosować się do obecnych warunków, dzielić się swym doświadczeniem dla dobra wspólnego, pocieszać się wzajemnie myślą, że Kościół posiada hufiec dzielnych dusz, zdolnych do pokonania każdej przeszkody.
Dusze poświęcone Bogu w nowych Instytucjach Świeckich wiedzą także, że ich działalność jest doceniana i wspierana, aby się mogły przyczynić do wniknięcia Ewangelii we wszystkie przejawy współczesnego życia.
Na stanowiskach wybitnie odpowiedzialnych, na których niejedna z was może się znaleźć, wypada, abyście się wyróżniały kompetencją, pracowitością, poczuciem odpowiedzialności, a jednocześnie cnotą wyniesioną przez łaskę, mając tym samym przewagę nad tymi, którzy opierają się prawie wyłącznie na ludzkiej roztropności i na potędze środków ekonomicznych, naukowych, technicznych. Nos autem in nomine Domini Dei nostri fortes sumus.
Zapraszamy was wszystkie - dusze poświęcone Bogu w życiu kontemplacyjnym, czy w życiu czynnym, do złączenia się w bratniej miłości. Duch Święty, Duch Zielonych Świąt niech rozwinie Swe skrzydła nad waszymi umiłowanymi Rodzinami Zakonnymi, złączy je i stopi w jedno na wzór tych, którzy przebywali w Wieczerniku, gdzie obok Matki Bożej i Apostołów znajdowało się też kilka pobożnych niewiast.
Takie są Nasze pragnienia, Nasze modlitwy i Nasze nadzieje. Kościół w wigilię Drugiego Soboru Watykańskiego wezwał wszystkich wiernych i każdego z osobna prosząc o dowody modlitwy, o danie świadectwa, o odwagę.
Bądźcie umiłowane córki w pierwszych szeregach tych. którzy pielęgnują święty entuzjazm. "Naśladowanie Chrystusa" nasuwa nam na ten temat odpowiednie myśli: "Codziennie powinniśmy odnawiać nasze postanowienie i do zapału tak się pobudzać, jakbyśmy dopiero dziś się nawrócili i mówmy: Panie Boże, wspieraj mnie w dobrym postanowieniu i Twej świętej służbie; spraw, bym dziś, teraz doskonalą zaczął, bo niczym jest, co dotąd uczyniłem"(26).
Niech was ogarnie na nowo zapał Matki Jezusowej i Nasz zapał. Zaufajcie tej Matce Niebieskiej, a jednocześnie niech wam będzie bliski Jej Oblubieniec, św. Józef, będący Patronem Drugiego Soboru Watykańskiego. Módlcie się też do poszczególnych Świętych osobiście czczonych w niektórych Instytutach, aby dołączyli swe skuteczne wstawiennictwo w celu wyproszenia, by Kościół Święty zjednoczony jednomyślnie w najgorętszej modlitwie do Maryi Matki Jezusowej, kierowany przez Piotra, szerzył Królestwo Boskiego Zbawiciela, które jest Królestwem prawdy, sprawiedliwości i pokoju".
Szerokie Błogosławieństwo Apostolskie, które przelewamy na wszystkie Zgromadzenia Zakonne i na poszczególne dusze poświęcone Bogu, niech będzie zadatkiem łask niebieskich i umocnieniem na dalsze życie i pracę "in Ecclesia et in Christo Jesu"(27).
Z Pałacu Apostolskiego na Watykanie, 2 lipca roku 1962 - czwartego roku naszego Pontyfikatu.
IOANNES PP. XXIII
Przypisy:
1. Exort. Ap. Sacrae Laudis, 6 stycznia 1962; A.A.S. LIV 1962, pp. 66 - 75.
2. Modlitwa w intencji Soboru; cfr. A.A.S. LI, 1959, p. 932.
3. Eph. 1, 15 - 18.
4. Przemówienie i wypowiedzi Jego Świątobliwości Jana XXIII, p. 143.
5. Mt 25, 6.
6. Przemówienie na zakończenie Synodu Rzymskiego; A.AS. LII, 1960, p. 305.
7. Hymn nieszporny na uroczystość Imienia Jezus.
8. A.A.S. XLVIII, 1956, p. 346.
9. Przemówienie do Rodziny Zakonnej Przenajświętszej Krwi i do członków Sodalicji, 2 czerwca 1962.
10. J 13, 15
11. Lett. Enc. Sacerdoti Nostri primordia: A.A.S. LI 1959, pp. 550 - 561.
12. Cfr. Mt 8, 20.
13. Mt 19, 21.
14. Par. 28, 17.
15. Mt 16, 26.
16. Cfr. 2 Kor 8, 9.
17. Łk 6, 20.
18. Enc. Sacra Virginitas A.A.S. XLVI, 1954, p. 161.
19. Eph. 2, 8.
20. Cfr. Prov. 21, 28.
21. A.A.S. XLII, pp. 662 - 663.
22. Dialog, c. 155.
23. Eph. 9, 10.
26. I, 19, I.
27. Eph. 3, 21.
Źródło: Wiadomości Diecezjalne, Katowice 30 (1962) 244 - 250.
opr. kkk/mg