Refleksje prefekta Kongregacji ds. Biskupów na temat "Ubicumque et semper"
Mówienie dzisiaj o kryzysie antropologicznym stało się banałem. Z jednej strony, w naszych zsekularyzowanych środowiskach panuje relatywistyczny klimat chaosu etycznego, który poważnie ciąży na wychowaniu młodych pokoleń. Z drugiej, aspiracje wielu ludzi do miłości i do wolności często nieszczęśliwie rozbijają się o «skały» indywidualizmu i hedonizmu. Nasze społeczeństwa rodzą masy samotnych jednostek, które nie mają odwagi zaangażować się w małżeństwo i założyć rodziny.
Przyczyny tej niepewności serca tkwią w głębszym zagubieniu, które Papież Benedykt XVI w motu proprio «Ubicumque et semper», poświęconym nowej ewangelizacji, określił jako «duchową pustynię, która powstaje wówczas, gdy człowiek chce być wyłącznym twórcą własnej natury i przeznaczenia, przez co pozbawia się tego, co stanowi fundament wszystkich rzeczy». Ojciec Święty powtarza to przesłanie od początku pontyfikatu: «Wielkim problemem Zachodu jest zapominanie o Bogu: ta niepamięć szerzy się coraz bardziej. W ostatecznym rozrachunku — jestem o tym przekonany — wszystkie pojedyncze problemy można sprowadzić do tego zagadnienia». Temat Boga i Jego nieobecności w życiu ludzi był głównym wątkiem wizyty w Niemczech w 2006 r.
Zasadniczym zadaniem stojącym przed nową ewangelizacją jest zatem głoszenie Boga w wiarygodny i właściwy sposób. Czy wobec tego nie należałoby upatrywać ściślejszego związku — jak to czynili Jan Paweł II i BenedyktXVI — między dzisiejszym kryzysem antropologicznym a obrazem Boga, jaki ukazuje chrześcijaństwo?
Jestem przekonany, że nowa ewangelizacja powinna głosić antropologiczną nowość chrześcijaństwa, która wynika z tajemnicy trynitarnej. Dążenie do szczęścia, przynaglające serce człowieka, jego potrzeba uczucia, a przede wszystkim jego pragnienie wolności są w istocie niezrozumiałe, gdy zabraknie perspektywy Boga, który jest Miłością i który do miłości i powodowany miłością stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo. Ta antropologiczna nauka Księgi Rodzaju, pogłębiona przez Chrystusa w perspektywie trynitarnej, zawiera klucz do tajemnicy człowieka i nadziei Kościoła w naszych czasach, o czym mówi soborowa konstytucja Gaudium et spes.
Ta antropologia trynitarna przez wieki pozostawała praktycznie w zapomnieniu. Zajmowała ona centralne miejsce u ojców Kościoła i jeszcze u św. Tomasza z Akwinu odgrywała ważną rolę, ale w czasach współczesnych została wyparta przez deizm. A ten doprowadził do ateizmu, sprawiając, że zagubiony człowiek, zdany na siły kosmosu, wpada w pułapkę nadmiernego zachwytu własną autonomią.
Współcześnie zsekularyzowane społeczeństwa zachodnie chylą się ku upadkowi, brak im bowiem zakorzenienia w bogatej «glebie» ich chrześcijańskiej tradycji. Nabiorą one żywotności i znów staną się płodne, jeżeli poszczególni ludzie, do których przemawia orędzie Ewangelii, zechcą żyć w głębokiej jedności z Bogiem w Chrystusie. Głoszenie antropologii trynitarnej mogłoby zatem ożywić nadzieję, ukazując jako drogę do szczęścia czynienie daru z siebie dla Boga i dla innych ludzi.
MARC OUELLET - Kardynał, prefekt Kongregacji ds. Biskupów
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (5/2011) and Polish Bishops Conference