Trump nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki

Dla przeciętnego i rdzennego Amerykanina, jeżeli można w ogóle w tych kategoriach tak mówić, Trump to naturalny wybór do odbudowy Ameryki jako niezależnego narodu amerykańskiego i utrzymania wpływów jako światowego mocarstwa

Trump nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki

Dla przeciętnego i rdzennego Amerykanina, jeżeli można w ogóle w tych kategoriach tak mówić, Trump to naturalny wybór do odbudowy Ameryki jako niezależnego narodu amerykańskiego i utrzymania wpływów jako światowego mocarstwa.

Trump to nie wariat, który postradał zmysły, jak to przedstawiają liberalne i lewicowe media, nie tylko w Ameryce, ale także i w Polsce, jak „Gazeta Wyborcza”, tylko amerykański patriota, który ma odwagę przeciwstawić się globalizacji. Trump mówi i wie co mówi, że Clintonowie to przestępcy, którzy służą tzw. światowemu rządowi, czyli masonerii, szczególnie żydowskiej, tajnej organizacji, która zamierza doprowadzić do tego, aby korporacje wielkich międzynarodowych firm, lobby bankowe, lobby sędziowsko-prawnicze tak naprawdę rządziły i tworzyły prawa nie tylko w Ameryce, ale i na całym świecie. Te międzynarodowe organizacje, dysponujące nieograniczoną ilością pieniędzy, są przeciwko budowaniu narodowych tożsamości, a więc przeciwko patriotyzmowi. Dlatego promują kosmopolityzm. Są przeciwko silnej i konkurencyjnej gospodarce opartej na drobnych, małych i średnich przedsiębiorstwach, które budują narodowy dobrobyt poszczególnych państw i w tej sposób uniezależniają się od globalnych rozwiązań narzucanych przez rządy i struktury unijne służące dyrektywą tzw. światowego rządu. Międzynarodowe korporacje, lobby bankowe i sądowo-prawnicze, to po prostu złodzieje, które w majestacie stworzonego przez siebie prawa okradają całe narody w tym naród amerykański. Trump ma odwagę o tym głośno mówić. Dlatego określa ich jako przestępców, który nie cofną się przez niczym, przed żadną zbrodnią, aby doprowadzić do swego celu.

Za globalnym modelem gospodarki, stoi globalna moralność, a raczej jej całkowite zaprzeczenie. Globalizm bowiem wyznaje i uznaje wszelkie dewiacje w tym szczególnie o charakterze seksualnym (homoseksualizm damski i męski, transseksualizm i transwestytyzm) a zatem niszczy podstawową komórkę na której zbudowana jest narodowość, jaką jest rodzina. Jest przeciwko życiu od poczęcia do naturalnej śmierci, czyli promuje aborcję, antykoncepcję, eugenikę i eutanazję. W nauczaniu stosuje Gender. Partia Demokratów, a szczególnie Clintonowie są niejako przedstawicielami tych wszystkich niepokojących zjawisk. Jako że mają wielkie i poczytne media jak Washington Post, zostało stworze wrażenie, że Hilary Clinton jest murowanym i pewnym kandydatem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Trump nie jest świętą osobą, wręcz przeciwnie to człowiek, który ma pięcioro dzieci z trzema żonami. Z dwiema się już rozwiódł. Jednak zachował elementarną przyzwoitość w realistycznym ocenianiu rzeczywistości i dlatego przeciwstawia się globalizacji, szczególnie tej gospodarczej. Dlatego Amerykanie wybiorą właśnie jego, bo mają, podobnie jak inne narody w tym Polacy, już dosyć dyktatu międzynarodowych korporacji.

Reasumując w wielkim uproszczeniu, tym czym dla Węgier jest premier Viktor Orban, czy dla Polski Jarosław Kaczyński, tym dla Amerykanów jest Trump.

Z wyżej opisanych powodów i z sondaży, które dają równowagę w wyścigu do fotela prezydenta w tegorocznych wyborach w USA, rynki nerwowo zaczęły się zachowywać. Tylko polska waluta jeszcze jest w miarę spokojna. Ta nerwowość do środy nadchodzącego tygodnia, kiedy będzie już wiadomo, kto został nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych się utrzyma, a wypadku tego jak prognozuję, że wygra Trump na pewno wzrośnie. Rynki kapitałowe zdominowane przez międzynarodowy kapitał spekulacyjny, czyli przez korporacje banków i funduszy hedgingowe będą się starały pokazać, jak wielkie wydarzyło się zło, że wygrał Trump i zachwieją światowymi rynkami w tym polskim rynkiem walutowym.

EUR/USD – Z powodu równowagi w amerykańskich sondażach w wyścigu do fotela prezydenckiego i obaw, że Trump może wygrać, dolar się osłabił i przekroczył barierę 1,1100. Analiza techniczna wykresu dziennego wskazuje, że osłabienie dolara jest możliwe do poziomu 1,1240 (Wykres: Dzienny). W wypadku rzeczywistej wygranej Trumpa, dolar prawdopodobnie przebije tą górną granicę trendu wzrostowego (1,1240).

EUR/PLN – Rynek nadal znajduje się w wąskim trendzie bocznym, którego górnym ograniczeniem jest poziom 4,3400, a dolnym 4,2950 (Wykres: Ośmiogodzinny). Do środy nadchodzącego tygodnia, w którym poznamy nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, górna bariera trendu bocznego będzie zagrożona, a w wypadku zwycięstwa Trumpa rynek rozchwieje się.

USD/PLN – Ze względu na prezydenckie wyboru w USA , dolar może się osłabić do poziomu 3,8550 (Wykres: Ośmiogodzinny), ale też z tych samych powodów powinna się osłabić polska waluta. Zatem będzie zachowana równowaga ze wskazaniem na silniejszego dolara od złotówki. Bowiem polska waluta może bardziej słabnąć niż amerykański dolar.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama