Miniony tydzień na krajowym rynku walutowym stał pod znakiem umocnienia polskiej waluty. Czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości?
Miniony tydzień na krajowym rynku walutowym stał pod znakiem kontynuacji trendu spadkowego, czyli na umocnienie polskiej waluty. Można było tylko odnotować drobne korekty, które w niczym nie zachwiały jednoznacznego obrazu rynku. Bowiem inwestorzy dyskontują (wyprzedzają) dobre wyniki polskiej gospodarki. Kurs euro spadł do poziomu 4,2100, a dolar do poziomu 3,8900. Dopiero pod koniec tygodnia w piątek nastąpiła pierwsza faktyczna korekta, która w moim przekonaniu tylko potwierdza rozpoczęty przed tygodniem trend spadkowy. Na euro mamy odreagowanie do poziomu 4,2400, a na dolarze do poziomu 3,9700.
W nadchodzącym tygodniu, po piątkowej korekcie, spodziewam się kontynuacji malejącego (spadającego) trendu, pomimo tego, iż w Polsce osłabiła presja inflacyjna, podobnie jak w strefie euro. Wydaje się, że inwestorów nawet nie zraża bardzo niskie stopy procentowe w naszym kraju, starając się niejako nadrobić stracony czas, powodowany naiwną wiarą, że uda się opozycji, zagranicy ( instytucją unijnym), ewentualnie ulicy doprowadzić do upadku polskiego rządu. Zatem mamy realne inwestycje jak w narodowej gospodarce dotyczącą repolonizacji, tak na rynkach walutowym, gdzie złoty cieszy się większym popytem.
Wielka Brytania rozpoczyna procedurę Brexitu. Z tego też powodu można było się spodziewać osłabienia funta, co też miało miejsce, ale po rozpoczęciu wdrożenia procedur Brexitu, paradoksalnie funt znacząco się umocnił. Prawdopodobnie jest to tylko korekta.
Frank szwajcarski ostatnio zachowuje się podobnie jak euro. Zatem po korekcje także powinien się osłabić w stosunku do złotego nawet do poziomu 3,9000.
EUR/USD — na tej parze panuje trend boczny w przedziale 1,0900 — 1,0350. Po dojściu do górnego ograniczenia trendu bocznego, od ponad tygodnia rozpoczął się silny kanał spadkowy. Pod względem technicznym możliwa jest korekta do poziomu 1,0710, ale tendencja jest w kierunku 1,0500.
EUR/PLN — od ponad tygodnia na dobre zagościł się na niniejszej parze trend spadkowy. Euro od tego czasu zostało przecenione w sumie aż o 13 groszy. Po piątkowej korekcie spodziewam się kontynuacji malejącego trendu w kierunku 4,1900, gdzie jest zlokalizowane pierwsze techniczne wsparcie. Zatem korekcyjne poziomy 4,2400 — 4,2200 uważam za dobrą okazję do sprzedaży euro i zakupienia polskiej waluty.
USD/PLN — na tym rynku także mamy od ponad tygodnia trend spadający. W obecnej chwili mamy do czynienia z pierwszą korektą, która prawdopodobnie jest tylko okazją do sprzedaży dolarów na polską złotówkę. Kurs obecnej korekty może nawet osiągnąć poziom 3,9900, co nie zmieni ogólnego obrazu w trendzie malejącym. Pod względem technicznym po skończonej korekcie kurs powinien kierować się w stronę 3,8200, gdzie biegnie linia dolnego ograniczenia obecnego trendu.
opr. mg/mg