By nie podcinać korzeni

Czy Konstytucja Europejska marginalizuje chrześcijaństwo?

- W chwili gdy w starej Europie rodzi się nowy system polityczny, nie można zapominać o jej chrześcijańskich korzeniach, które w ciągu wieków przyczyniły się do szczytnego pojęcia osoby ludzkiej.

Te słowa wypowiedział Jan Paweł II tuż przed uchwaleniem ostatecznej wersji Konstytucji Europejskiej. Papież do samego końca nie tracił nadziei na uwzględnienie roli chrześcijaństwa w preambule tego doniosłego dokumentu. Wspomniał o tym w przemówieniu do nowego ambasadora Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej, Jorge Dezcallara de Mazarredo, który 18 czerwca złożył na jego ręce listy uwierzytelniające.

Ideologia laicyzmu

Ocena nowej Konstytucji Europejskiej nie może się ograniczać jedynie do preambuły. Ważna jest cała jej treść i zgodność szczegółowych rozwiązań z chrześcijańskim punktem widzenia. Istotna jest zwłaszcza zasada, że sferę stosunków państwo-Kościół reguluje wyłącznie prawo poszczególnych krajów.

Jednak jest faktem, że rola chrześcijaństwa w dziejach naszego kontynentu nie została uwzględniona. Nie ma tam też odwołania do Boga, który jest gwarantem wolności i godności osoby ludzkiej.

- Wyrażamy nasze rozczarowanie z oporu stawianego faktom - mówił KAI kardynał Ratzinger - ponieważ chrześcijańskie korzenie Europy to po prostu fakt historyczny, którego nikt nie powinien kontestować.

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaistniałą sytuację nazwał ideologią laicyzmu, według której historia nie powinna docierać do aktualnej świadomości. - W ten sposób chce się zamknąć religię w sferze prywatnej, gwarantując tym samym absolutny pluralizm - mówił. To właśnie chrześcijańskie korzenie stworzyły możliwość pluralizmu, który nie występuje w światopoglądzie inspirowanym przez Koran. Dlatego tak istotne byłoby zagwarantowanie tego doświadczenia, tej rzeczywistości wyrosłej z inspiracji chrześcijaństwa, która przyczyniła się do rozwoju przestrzeni wolności nazywanej Europą.

Wyblakła pamięć Europy

Pominięcie chrześcijaństwa w preambule spotkało się z krytyką polityków i duchownych. - Nie podcina się korzeni, z których się wyrosło - przypomniał Ojciec Święty, pozdrawiając pielgrzymów z Polski, przybyłych na niedzielną modlitwę maryjną Anioł Pański 20 czerwca w Watykanie.

Tytułem ”Europa o wyblakłej pamięci” dziennik ”L'Osservatore Romano” z 20 czerwca opatrzył materiał związany z przyjęciem na szczycie UE w Brukseli Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej. ”Przyjęcie nowego traktatu konstytucyjnego pozwala Unii Europejskiej uważać 2004 rok za osiągnięcie fundamentalnych celów - napisał dziennik. - Nie zabrakło jednak niepokoju, który mąci tę satysfakcję: obok blasków bezprecedensowego porozumienia są także i cienie związane ze sposobem, w jaki je osiągnięto, a przede wszystkim ze względu na treści, całkowicie nieodpowiadające nadziejom i oczekiwaniom. Odnosi się wrażenie, że Europa, która patrzy w przyszłość i zamierza położyć solidne i znaczące podwaliny dla rozwoju wspólnoty, z własnej woli pozbawiła się punktu oparcia, swej pamięci historycznej”.

Artykuł 51 nie wystarcza

Z polskiej perspektywy ocena nowej Konstytucji jest surowsza. Zdaniem ks. Bogusława Trzeciaka z Zespołu Doradców ds. Unii Europejskiej przy Konferencji Episkopatu Polski, zapis artykułu 51, który zapewnia Kościołom miejsce w rzeczywistości europejskiej, to za mało dla Warszawy i Rzymu.

Skomentował on w ten sposób ostre słowa z oświadczenia Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, które brak odniesienia do chrześcijaństwa określa jako jego świadomą marginalizację i próbę budowania Europy z pominięciem podstawowych wartości.

Abp Stanisław Gądecki brak odniesienia do Boga w Konstytucji nazwał zgorszeniem i tchórzliwością: ”Nie można ukryć zgorszenia i rozgoryczenia z powodu sprzeciwu niektórych rządów wobec jednoznacznego uznania chrześcijańskich korzeni Europy. Mamy tu do czynienia z lekceważeniem historycznej rzeczywistości i chrześcijańskiej tożsamości narodów Europy”.

Ducha nie gaście

Treść nowej Konstytucji Europejskiej nie może paraliżować dialogu i wysiłków na rzecz dalszego budowania jedności. Jak zauważył Kardynał Ratzinger, zadaniem wszystkich polityków chrześcijańskich będzie teraz ożywianie tych chrześcijańskich korzeni, gwarantujące obecność chrześcijańskich wartości, i zagwarantowanie w ten sposób przestrzeni wolności i pluralizmu.

Ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, stwierdził, że jest nieco zaskoczony takim wynikiem negocjacji. Jego zdaniem, wystarczyłoby w miejscu, gdzie mowa jest o kulturalnym, religijnym i humanistycznym dziedzictwie, stanowiącym inspirację dla Europy, dopisać tylko dwa słowa: ”szczególnie chrześcijańskiej”. - To w istocie religia chrześcijańska wycisnęła zasadnicze piętno na Europie, a te słowa nie zostały wpisane - mówił rzecznik Episkopatu. - Oby Bóg i chrześcijaństwo pozostały w sercu Europejczyków - dodał ks. Kloch.

opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama