II OGÓLNOPOLSKI FESTIWAL „NADZIEJA”
Zapowiedź i podsumownie edycji zeszłorocznej
II Ogólnopolski Festiwal „Nadzieja” rozpocznie się 1. lipca 2005 roku w Moszczenicy koło Piotrkowi Trybunalskiego i potrwa trzy dni.. Na scenie pojawią się między innymi: „Maleo Regae Rockers”, „Vienio Pele & Full Power Spirit”, „40 i 30 / 70”, „Etna”, „Anti Babilon System”, oraz „Silence”, „Chili My”, „Viola i New Day”, Tomek Kamiński, „Saruel”. W tym roku dużą uwagę przywiązano do rozbudowania różnorodnych warsztatów. Ponadto zorganizowane zostaną spotkania autorskie z artystami. Warto również wspomnieć o obfitującym w liczne atrakcje bloku sportowym. Tym jednak, co się nie zmieniło jest to, że koncert pozostaje nadal imprezą bezpłatną. Żywimy nadzieję, że i w tym roku festiwal cieszyć będzie się podobnym zainteresowaniem, jakim cieszył się w roku poprzednim. Zapraszamy, zatem wszystkich bardzo serdecznie do odwiedzenia najpierw naszej strony internetowej www.festiwal.rosa.org.pl, na której znajdziecie wszystkie potrzebne informacje na temat festiwalu, a następnie do przybycia 1. lipca na Drugi Ogólnopolski Festiwal „Nadzieja” .
A oto niektóre teksty dotyczące Zeszłorocznego Festiwalu NADZIEJA, które ukazały się w prasie
RUaH [28/2004 str. 13]
NADZIEJA w Moszczenicy
W dniach 2-4 lipca 2004 roku w Moszczenicy k. Piotrkowa Trybunalskiego odbył się Pierwszy Ogólnopolski Festiwal - " NADZIEJA". Zgodnie z nazwę - "Miał on dawać lepszego świata nadzieję". Pozostaje pytanie: czy ludzie stojący pod sceną tę nadzieję otrzymali? Czy odkryli jej jedyne źródło?
Głównym zamierzeniem organizatorów Festiwalu była chęć dotknięcia i ożywienia każdej dziedziny ludzkiego życia, która może budzić w człowieku nadzieję na lepsze jutro. Stąd pewnie przejawiająca się na Festiwalu obecność medytacji, sportu, kultury i muzyki. Moszczenica to niewielka miejscowość leżąca w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Zorganizowanie Festiwalu w miejscu, o którym mało kto słyszał, na pewno wiąże się z poniesieniem jakiegoś ryzyka. Niewątpliwie łatwiej działać w Warszawie, Krakowie czy Łodzi, ale nadzieję trzeba krzewić wszędzie, również - a może nawet szczególnie w takich miejscowościach, jak ta, gdzie nie zawsze docierają "echa wielkiego świata". Organizatorzy z pewnością długo zastanawiali się, jak dużo ludzi przyjedzie na imprezę. Otóż dotarła tu spora rzesza zagorzałych fanów tego typu festiwali, którzy tworząc żywą wspólnotę chcieli poszukiwać sensu własnego istnienia. Od południa trwały cieszące się dość sporym zainteresowaniem zwody sportowe, potem Msza św. w kościele parafialnym, a po południu - koncerty. Można było usłyszeć na nich różną muzykę, od modnego ostatnio hip-hopu (Evident i Full Power Spirit, przez poezję śpiewaną (Wolna Grupa Bukowina, piosenkę turystyczną (Tutejsi), po ostrzejsze rytmy rockowe (Good Religion). Duże zainteresowanie nie ominęło nawet nocnych koncertów Triquetry i Produktu, które zakończyły się o trzeciej nad ranem... W przerwach między występami wręczano liczne nagrody i dyplomy za poszczególne konkurencje przedpołudniowej spartakiady. Całość przedsięwzięcia prowadził ks. Arkadiusz Lechowski, który swoją niespożytą energią dodawał otuchy i motywacji pozostałym organizatorom. Również ze sceny do późna w nocy zarażał wszystkich przybyłych gości optymizmem i dobrym humorem. Do dzisiaj dźwięczą w uszach głosy Schola Cantorum Gospel Choir oraz utwory grup Pinkołszyn, Dubska, Miasto, Ox i Tomka Kamińskiego. Nocny występ Armii, był dla wielu długo oczekiwanym apogeum Festiwalu. Tęsknota za rajem utraconym, została na zawsze wyryta w sercu człowieka. Zadaniem Festiwalu była zachęta do poszukiwania go, dania jego uczestnikom nadziei, że istnieje możliwość jego odnalezienia. Muzyką i sportem wyrażano chwałę Bogu, który jest źródłem i dawcą wszelkiej radości i szczęścia. Mam nadzieję, że z Bożą pomocą spotkamy się w Moszczenicy za rok!
Magdalena Gorzelak
DZIENNIK ŁÓDZKI [poniedziałek - 5 lipca 2004 str. 7] /Rozmowa dnia!/
Z Armią o nadziei
Aleksandra Tyczyńska: Festiwal zapowiadał się jako impreza dla wąskiej-grupy odbiorców, a tymczasem mogliśmy usłyszeć muzykę od rocka, przez poezję śpiewaną do hip-hopu. Skąd taka różnorodność?
Ks. Arkadiusz Lechowski: - Chcieliśmy dotknąć wielu warstw życia i pokazać "nadzieję" nie tylko grupie zainteresowanej młodzieży. I tak się stało, bawią się ludzie młodzi, starsi i całe rodziny. Nawet na głośną i ostrą muzykę ludzie tutaj reagują życzliwością i zainteresowaniem, bo chęć życia i nadzieja drzemią przecież w każdym.
Muzyce towarzyszą zawody sportowe i konkurencje rodzinne. Nie obawialiście się, że festiwal, na który udało ściągnąć się takie zespoły, jak Armia czy Wolna Grupa Bukowina, odebrany zostanie jako gminny festyn.
- Połączenie muzyki ze sportem, kulturalnymi pokazami i ewangelią było efektem zamierzonym. Przez te trzy dni każdy, kto przyjechał, mógł znaleźć coś dla siebie, a społeczność lokalna miała okazję aktywnie uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Były kłopoty organizacyjne?
- To pierwszy raz, więc nie dało się ich uniknąć, ale uczymy się i podpatrujemy. Natomiast, z czego się cieszę, obyło się bez incydentów, a ci, którzy mogliby tu wszczynać jakieś rozróby, bawili się przy muzyce.
Czy niewielka Moszczenica to dobre miejsce na imprezę o takiej skali?
-Początkowa to miała być impreza lokalna. Pojawił się jednak duży odzew, a-członkowie zespołu Good Religion stwierdzili, że w tej części Polski nie ma takiego festiwalu i dobrze by było, gdyby ten nie był pierwszym i ostatnim.
TYDZIEŃ TRYBUNALSKI [czwartek - 8 lipca 2004 str. 18]
/Trybunalskie wiadomości gminne/
Nadzieja fundamentem istnienia
W Moszczenicy odbył się I Ogólnopolski "Festiwal". Z inicjatywą jego zorganizowania wystąpiła miejscowa młodzież. Początkowo miała to być impreza lokalna. Jednak ostatecznie organizatorom udało się zdobyć większą sumę pieniędzy, dzięki której podjęto inicjatywę na skalę krajową. Mimo, że festiwal odbył się po raz pierwszy, to wzbudził szerokie zainteresowanie. Do Moszczenicy przybyli mieszkańcy nie tylko okolicznych miejscowości, ale osoby z innych terenów Polski. Przyjezdni mogli przenocować na polu namiotowym lub w bazie noclegowej w pobliskiej szkole.
Organizatorzy chcieli, aby podczas festiwalu każdy znalazł coś dla siebie. Dlatego też zaproszone zespoły reprezentujące różne trendy w muzyce. Wystąpili m.in. Wolna Grupa Bukowina, Good Religion, Triquetra, Evident, Schola Cantorum Gospel Choir, Ox, Armia. Jednak nie była to tylko impreza zaplanowana pod kątem muzycznym.
- Chcieliśmy dotknąć i "ożywić" każdą dziedzinę ludzkiego życia. Obecność na festiwalu sportu, kultury i muzyki miała za zadanie kształtować wartości ogólnoludzkie i chrześcijańskie . W założeniach festiwalu istotną rolę posiadała również idea ewangelizacji odbywająca się poprzez śpiew, wspólną modlitwę i świadectwo życia tych, którzy doświadczyli prawdziwej miłości Jedynego Boga - mówi ks. Arkadiusz Lechowski, jeden z organizatorów.
Celem imprezy było stworzenie swoistego rodzaju wspólnoty złączonej jednym hasłem - Nadzieja. Hymnem festiwalu stały się słowa piosenki wykonywanej przez Tomasza Kamińskiego i jego zespół. Organizacja festiwalu była inicjatywą społeczną, realizowaną m.in.: przez Gminny Ośrodek Kultury w Moszczenicy, parafię rzymskokatolicką, portal "Rosa".
Agnieszka Jas
7 DNI PIOTRKÓW [piątek - 9 lipca 2004 str. 6]
/Pod patronatem "Dziennika Łódzkiego"/
Krzewili nadzieję
Po raz pierwszy na tak dużą skalę mieszkańcy Moszczenicy zaangażowali się we wspólne przedsięwzięcie - I Ogólnopolski Festiwal "Nadzieja".
Główni organizatorzy - ksiądz Arkadiusz Lechowski oraz Gminny Ośrodek Kultury w Moszczenicy myśleli początkowo o niewielkiej lokalnej imprezie. Okazało się, że w tej części Polski nie ma festiwalu łączącego różne gatunki muzyczne i że wiele zespołów zagra w Moszczenicy.
I muzyka była przez trzy dni tutaj głównym bohaterem. Grały zespoły reggae, hip-hop, rockowe, ale dużo też było poezji śpiewanej (m.in. Wolna Grupa Bukowina), która wyciszała nastroje i sprawiała, że to co działo się na stadionie włókniarza odbierane było z dużą życzliwością.
Muzycy nie oszczędzali się, a członkowie zespołu Armia zakończyli swój występ dobrze po północy i z apetytem zjedli przygotowaną w ośrodku kultury jajecznicę z 15 jaj.
Koncertom towarzyszyły zawody sportowe. Na stawach w Moszczenicy urządzono zawody w wędkowaniu o puchar przewodniczącego Rady Gminy i otrzymał go Paweł Rękorajski. W biegu przełajowym wśród gimnazjalistów najlepsi byli Joanna Słowińska i Daniel Kruszyna, a wśród uczniów szkół podstawowych - Dominika Kędra i Kasjan Kaźmierczak.
Rozegrano też turnieje - szachowy, który wygrał Wojciech Kuchta, warcabowy - najlepszy był Dominik Bednarek oraz turniej tenisa stołowego, w którym na pierwszym miejscu uplasował się Adrian Piłat wśród chłopców, Izabela Kopczyńska wśród dziewcząt, a dodatkowe wyróżnienia - dla najmłodszych uczestników - otrzymali bracia Piotr i Paweł Smulscy.
Do kulturalnych uciech "Nadziei" należał na pewno pokaz slajdów zatytułowany "Poszukiwanie czasów utraconych - rzecz o Rumuni".
- Dociera do mnie wiele głosów "przymuszających" nas do zorganizowania takiego festiwalu również za rok - śmieje się ks. Arkadiusz Lechowski - i myślę, że nam się to uda.
opr. mg/mg