Marzenia biskupa Wielkiej Amazonii

Czym dla misjonarza jest otrzymanie biskupstwa w kraju swojego posłania?

Marzenia biskupa Wielkiej Amazonii

Mariola Krystecka

Marzenia biskupa Wielkiej Amazonii

Wywiad z bp. Romualdem Kujawskim, koadiutorem w diec. Porto Nacional w Brazylii. Pochodzi z poznańskiej parafii Matki Bożej Bolesnej. Święcenia kapłańskie przyjął 24 maja 1973 r. W Brazylii posługuje od 1988 r.

Jak zaczęła się przygoda z misjami Księdza Biskupa?

Moja styczność z pracą misyjną zaczęła się po studiach w Rzymie, kiedy jako turysta zwiedzałem Brazylię. „A może bym i ja mógł tutaj popracować” – pomyślałem wówczas. I stało się, 11 marca 1988 r. zszedłem ze statku „Bełchatów” na ziemię brazylijską w porcie São Luis, stan Maranhão.

Wiele byłoby do opisywania mej pracy jako wykładowcy w seminarium i także duszpasterza w różnych parafiach. Biskupstwo? Nie, to nie wchodziło w rachubę! Jeszcze niekiedy i dzisiaj zastanawiam się, czy czasem pomyłkowo nie odczytano natchnienia Ducha Świętego, czy rzeczywiście chodziło o mnie.

Czym dla misjonarza jest otrzymanie biskupstwa w kraju swojego posłania?

15 sierpnia 2008 r. razem z moim belgijskim kolegą ks. Filipem otrzymaliśmy sakrę biskupią na głównym placu stanowego miasta Palmas (Tocantins). Obecność wielu biskupów, w tym także z Polski, Belgii, kapłanów, władz stanowych, ambasadora Polski i ogromnej rzeszy wiernych wręcz onieśmielała.

Zostałem powołany jako piąty z kolei następca biskupa do diecezji Porto Nacional, najstarszej w regionie. Diecezja jest ogromna terytorialnie – liczy 100 tys. km2, dojazd do najdalszej parafii wynosi 460 km.

Jakie nowe zadania musiał Ksiądz Biskup podjąć?

Większość młodych księży, moich byłych uczniów, dodawała mi odwagi do podjęcia tego nowego nieoczekiwanego wyzwania. Także rady dzielnego poprzednika biskupa Geraldo były pomocne. Bp Geraldo powiedział mi jedno ważne zdanie: „Musisz zdobyć sobie serca tej ludności: księży i wiernych, a wszystko inne samo przyjdzie”. Od siebie dodałem – Musisz ich wszystkich pokochać! Nie będzie to łatwe, ale z Jezusem Dobrym Pasterzem na pewno się uda.

Zacząłem od reformy administracyjnej. Nie było łatwo. Dzisiaj mogę powiedzieć, że znam każdą parafię, wszystkich moich 46 księży i 23 kleryków. Obecnie krystalizuje się program duszpasterski diecezji, którego uwieńczeniem będzie pierwszy synod diecezjalny, który ma się odbyć w 2015 roku, z okazji 100-lecia istnienia diecezji. Pragnę, aby słowa: modlitwa, nawrócenie, wspólnota i misyjność nie były tylko pięknymi hasłami na plakacie, ale stały się życiem każdego diecezjanina.

W tych codziennych troskach, jako biskup wywodzący się z dalekiego kraju o innej kulturze, muszę pamiętać o ciągłym zdobywaniu serc tych ludzi dla Chrystusa poprzez ich zwyczaje i obyczaje. Chcę powiedzieć, że jest to wdzięczne zadanie. Ludzie dobrze mnie przyjmują, często proszą o rozmowę, spowiedź. Nie potrzeba dużo mówić, ale trzeba cierpliwie wysłuchać każdego z osobna.

Kim są diecezjanie, jakie mają problemy na co dzień, jakimi są chrześcijanami?

Problemów jak wszędzie i tutaj nie brakuje. Diecezja to przede wszystkim ogromne tereny, jeszcze słabo zaludnione. Hodowla bydła, podstawowa uprawa ryżu i fasoli, praca w urzędach miasta, handel, szkolnictwo – to główne źródło utrzymania miejscowej ludności.

Trzeba jeszcze ogromnego wysiłku, aby moi diecezjanie stali się ludźmi wiary żywej, bo tradycyjna już zaczyna się kruszyć pod nawałnicą konsumpcyjnej współczesności i wszelkiej maści sekt religijnych.

Kościół w Ameryce Południowej jest znany z organizowania kontynentalnych kongresów misyjnych CAM i COMLA. Jakie znaczenie te spotkania mają dla Ekscelencji diecezji i jaki udział mają w nich diecezjanie?

Jestem świadomy, że Ameryka Łacińska stała się miejscem organizowania ogólnokontynentalnych kongresów misyjnych i różnorodnych spotkań duszpasterskich. Wytyczne duszpasterskie z V Konferencji Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów, tzw. Dokument z Apareçida (Sanktuarium Narodowe Matki Bożej w Brazylii), wnoszą wiele ciekawych pomysłów dotyczących aktualnej pracy duszpasterskiej. Realizowane są one poprzez permanentne „misje kontynentalne” we wszystkich regionach kontynentu.

Wierni z mojej diecezji niestety nie biorą udziału w tych zjazdach. Główną przeszkodą są ogromne odległości, a także koszty podróży, ale wszystkie aktualności i pomoce duszpasterskie docierają do diecezji poprzez dobrze zorganizowaną Konferencję Episkopatu Brazylii (CNBB).

Jakie jest największe marzenie Ekscelencji?

Jako nowy biskup pracujący w obrębie Wielkiej Amazonii mam wiele marzeń dotyczących mojej diecezji, ale tym największym jest pragnienie uformowania i posłania niektórych spośród moich kapłanów do pracy misyjnej na innych kontynentach.

Jakie są oczekiwania Księdza Biskupa wobec Kościoła w Polsce?

Od Kościoła w Polsce oczekuję jeszcze większego zrozumienia potrzeb misjonarzy, wsparcia duchowego i materialnego misji oraz aby dla Chrystusa przyciągnął jak najwięcej ludzi młodych, którzy w przyszłości byliby gotowi nieść Ewangelię aż po krańce świata. Dzielę się ze wszystkimi serdecznym błogosławieństwem.

Bóg zapłać!

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama