Na tropie Jezusa z Nazaretu — Droga do Emaus
Michael Hesemann prowadzi czytelnika śladami historycznego Jezusa Chrystusa, ani na chwilę nie tracąc z oczu Jego misji, która dała początek chrześcijaństwu. Autor pozwala na poznanie tzw. Piątej Ewangelii, której nie stanowią słowa, lecz miejsca, w których przebywał i nauczał Chrystus. |
Tego ranka jest chłodno, a trawę pokrywa rosa. Wstaliśmy wcześnie i pobiegliśmy do ogrodu przed murem, gdzie znajduje się grób. Miasto powoli otrząsa się ze snu, rozbudzone słońcem, które teraz zatapia wszystko w swoim najjaśniejszym świetle. Nasze cienie są jeszcze długie, gdy idziemy ścieżką, mijając orzechowce i skalne terasy świadczące o tym, że kiedyś był tutaj kamieniołom. Później wreszcie go dostrzegamy, zwalniamy tempo, zbliżamy się wolnymi, pełnymi szacunku krokami. Przycupnął pod skalną ścianą ze złotożółtego wapienia meleke, jakby chciał się skryć przed naszymi spojrzeniami. Prowadzi do niego siedem wykutych w kamieniu stopni i przez moment na jego widok przechodzi nas dreszcz. Grób jest otwarty! Okrągły, podobny do młyńskiego kamień zamykający jest odsunięty na bok. Skalna jaskinia otwiera przed nami swoją gardziel jak ciemną bramę do podziemnego świata.
Schodzimy do pierwszej, następnie drugiej komory kamiennego grobu przekonujemy się, że są puste. Możemy sobie teraz wyobrazić, jak musiały czuć się kobiety, które wczesnym rankiem w niedzielę 9 kwietnia 30 r. odnalazły pusty grób Jezusa.
|
fragment pochodzi z książki:
Michael Hesemann Na tropie Jezusa z Nazaretu.
Ziemia Zbawiciela
|
opr. ab/ab