Czy projekt ustawy zakazującej karania dzieci klapsem to błogosławieństwo dla polskich dzieci, czy wręcz przeciwnie? (część 2)
Dariusz Rosiak w artykule „Bicie dzieci i bicie piany” (Rz. z 3 VII) wypowiedział opinię, że państwo powinno rodzicom zakazać stosowania kar fizycznych wobec dzieci z jednego prostego powodu, że dzieci bić nie wolno. Odpowiedź się narzuca. Państwo nie powinno tego czynić, ponieważ rodzicom wolno dać klapsa niegrzecznemu dziecku.
Niestety, skoro autor jest pewien swego, lekceważy zdanie cudze, ogłaszając to już w tytule. Jako jeden z wywołanych przez p. Rosiaka do tablicy nie czuję jednak potrzeby szczegółowej polemiki z kimś, kto ma nadzieję narzucić mi swoją koncepcję wychowania moich synków przy pomocy przepisów i funkcjonariuszy państwowych. Proponuję natomiast zapoznać się z innymi głosami w tej sprawie.
Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny wysłuchała 31 III 2009 opinii przedstawicieli organizacji społecznych na ten temat. Prawie wszyscy projekt ustawy na temat „przemocy w rodzinie” krytykowali, choć z różnych pozycji. Część odrzucała projekt w istotnych punktach, niektórzy chcieli go złagodzić, niektórzy uzupełnić, a czasami zaostrzyć. Z wybranych wypowiedzi, jakie zamieszczam poniżej, wynika, że w tej sprawie nie ma społecznej zgody, która powinna towarzyszyć stanowieniu praw w systemie demokratycznym.
Michał Baran (Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej): Najważniejszą wartością jest rodzina, jej jedność i nienaruszalność. Zdarzają się sytuacje patologiczne, ale trudno ze względu na nie wprowadzać przepisy, które będą niebezpieczne. [...] Przepisy ustawowe, które pozwalają działać natychmiastowo, podczas gdy może się okazać, że winy tak naprawdę nie ma, są bardzo groźne. [...] Zapis ustawy jest już teraz abstrakcją, gdyż na jednego pracownika socjalnego przypada ok. 2 tys. rodzin. [...] Podawano dane statystyczne, że sprawa dotyczy nawet połowy społeczeństwa. Jeśli tak jest, to tym bardziej rozwiązaniem nie jest [...] robienie z połowy społeczeństwa przestępców.
Anna Samusionek (Fundacja „Razem lepiej”): Dużo wątpliwości budzi przepis dotyczący uprawnień pracowników socjalnych do odbierania dzieci. Ten zapis wymaga bardzo precyzyjnych uszczegółowień lub nie powinien się znaleźć w ustawie w takiej formie. Uważamy, że jest niebezpieczny, podobnie jak wiele organizacji, które miały do czynienia z pracownikami socjalnymi. Doświadczenie pokazuje, że te osoby nie są przygotowane do tego typu działań. [...] Postaramy się powalczyć o zapisanie w ustawie, iż w przypadku problemów finansowych rodziny nie wolno było odbierać dzieci rodzicom, lecz wspierać taką rodzinę.
Marek Borkowski (Stowarzyszenie Centrum Praw Ojca i Dziecka): W naszym odczuciu ta ustawa jest skandalem, gigantycznym bublem prawnym. [...] W uzasadnieniu do projektu ustawy napisano, że przemoc występuje w połowie rodzin. W takim razie należałoby zdelegalizować rodzinę, skoro w połowie z nich mamy do czynienia z przemocą. [...] W uzasadnieniu nie ma skutków społecznych, a w naszym odczuciu te skutki będą gigantyczne. Promuje się przede wszystkim donosicielstwo w ramach rodziny. [...] Co drugi zgłaszający się do stowarzyszeń ojcowskich mężczyzna jest pomówiony o przemoc lub molestowanie seksualne. [...] W projekcie zakłada się, że patologia występuje tylko w rodzinie. Mam tu wątpliwości. Dzieci odbierane rodzicom będą przekazywane do ośrodków wychowawczych i domów dziecka, więc rozumiem, że tam przemoc w ogóle nie występuje. [...] W art. 5 Kodeksu postępowania karnego jest wyraźnie napisane, że oskarżonego uważa się za niewinnego dopóki jego wina nie zostanie udowodniona. W projekcie ustawy winnym jest osoba, która zostanie po prostu pomówiona. Do naszego stowarzyszenia zgłaszają się bardzo często ludzie, którzy zostali w ten sposób wyrzuceni z domów, pozbawieni kontaktu z dziećmi, pozbawieni dostępu do swojego majątku tylko dlatego, że ktoś ich pomówił.
Michał Głowacki (Stowarzyszenie Instytut Edukacji i Rodziny): Najważniejszy jest autorytet rodziców, który nie powinien być przez nikogo podważany. [...] Wydaje się nam, że proponowane w projekcie ustawy zapisy mają na celu przede wszystkim podważenie tego autorytetu, zantagonizowanie członków rodziny przeciwko sobie, dzieci przeciwko rodzicom. My uważamy, że wszelkie placówki edukacyjne powinny współdziałać z rodzicami w wychowaniu, a nie służyć wzajemnemu antagonizowaniu stron. Dawanie, czy niedawanie klapsa nie jest istotą rzeczy. W projekcie ustawy państwo mówi nam, rodzicom, jak mamy wychowywać dzieci. Państwo nie ma prawa mówić nam, jak mamy wychowywać dzieci. [...] W Szwecji, po wprowadzeniu w 1979 r. zakazu kar cielesnych wobec dzieci, przemoc wzrosła sześciokrotnie, ale przemoc dzieci względem dzieci. Przemoc rodziców wobec dzieci pozostała na tym samym poziomie.
Barbara Gujska (Polskie Towarzystwo Higieny Psychicznej): Ustawę cechuje negatywizm poznawczy. Sugeruje ona, że rodzina stanowi zagrożenie dla jednostki i jest często miejscem ukrytej patologii społecznej. Zauważam zbyt uproszczone i oparte na założeniach ideologicznych procedury badania przypadków przemocy w rodzinie. Ustawa nie łagodzi, ale eskaluje konflikty rodzinne. Nie bierze pod uwagę przyczyn dysfunkcji rodzinnych, podłoża konfliktów, lecz skupia się wyłącznie na jej skutkach. [...] Ustawa nie pociąga do odpowiedzialności karnej osób pomawiających, biegłych nierzetelnie sporządzających opinie oraz terapeutów, którzy u osób uznanych za ofiary przemocy wywołują syndrom fałszywych wspomnień. Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w świetle moich i mojego kolegi badań empirycznych jest bublem prawnym sprzyjającym patologizacji relacji rodzinnych i społecznych.
Agnieszka Gutkowska (Stowarzyszenie OPTA): W art. 3 ustawy proponujemy dodać pkt 6, który brzmiałby: „zapewnienia osobie dotkniętej przemocą w rodzinie, która nie ma tytułu prawnego do zajmowanego wspólnie ze sprawcą przemocy lokalu, pomocy w uzyskaniu mieszkania socjalnego”. [...] Odbieranie dzieci przez pracownika socjalnego budzi wątpliwości nie tylko jako sam pomysł, ale też tryb odbierania oraz celowość wprowadzenia takiej regulacji. [...] Dziecko powinno być odbierane z rodziny wówczas, gdy wszelkie środki pomocy zostały wyczerpane. To zapewnia dziecku Konwencja o ochronie praw dziecka i konstytucja. Tymczasem rzeczywistość polska [...] jest taka, że dzieci trafiają do domów dziecka, bo rodzin zastępczych z reguły brakuje.
Radosław Waszkiewicz (Związek Dużych Rodzin „Trzy plus”): Do przypadków, kiedy rodzice uderzali dzieci paskiem lub innym przedmiotem tak, że na ciele pozostawały ślady, siniaki lub skaleczenia, dochodzi w 0,45% gospodarstw domowych. Przestępstwa związane z przemocą w rodzinie, przy założeniu, że w jednym gospodarstwie domowym popełniono nie więcej niż jedno przestępstwo, dochodzi w 0,6% gospodarstwach. Tymczasem państwo przygotowują projekt ustawy stosujący procedury dla przestępców i chcą to zastosować do 10 milionów rodzin w Polsce.
Paweł Szopa (Polska Federacja Stowarzyszeń Rodzin Katolickich): Przykro mi, że kiedy ktoś mówi tu o obronie rodziny, spotyka się z nieprzyjaznymi uwagami, uśmiechami. [...] Przygotowywana ustawa jest dużym bublem prawnym. [...] Rozumiem, że są patologie w rodzinach, ale powinniśmy zastanowić się, dlaczego są patologie. Jak powiedziała jedna z pań, patologie w większości występują w rodzinach ubogich.
Lidia Klempis (Polska Federacja Ruchów Obrony Życia): Tytuł ustawy jest naszym zdaniem niewłaściwy, oznajmia, że przemoc musi być w rodzinie. [...] Uważamy, że niepotrzebny jest przepis dotyczący zabierania dziecka z rodziny biologicznej pod opiekę zastępczą. Sprawa jest już uregulowana w innych przepisach prawnych. [...] Zatrważająca jest próba zabierania dzieci z rodzin będących w tragicznej sytuacji materialnej. [...] Mamy poważne wątpliwości do przepisu zakazu stosowania kar cielesnych osobom wykonującym władzę rodzicielską. [...] Przepis ten stawia na jednej szali przypadki karalnego poniżania dziecka i zadawania mu cierpień z przysłowiowym sporadycznym klapsem. [...] Jeżeli narasta ilość przypadków drobnej przemocy wobec dzieci, może wiązać się to z nieprawidłowościami w rodzinie, ale może mieć także związek z przemocą w pracy, którą rodzice przenoszą na grunt rodzinny, z przemocą ekonomiczną, z przemocą w małżeństwie, z brakiem dobrych wzorców wychowawczych i chorobami, z nieumiejętnością postępowania z dziećmi z ADHD. Rozwój poradnictwa pozwoliłby, naszym zdaniem, uniknąć wielu tragedii. [...] W projekcie ustawy niezrozumiały jest brak przepisów dotyczących: przeciwdziałania upowszechnianiu brutalnej przemocy i pornografii w mediach, które upowszechniają przemoc w stosunkach międzyludzkich.
Marek Liciński (Federacja na Rzecz Reintegracji Społecznej): Jednym z najpoważniejszych problemów dotyczących pomocy dla tych środowisk jest brak realnej pomocy tym rodzinom w kryzysie czy w przebiegającej od wielu pokoleń marginalizacji. Są to często osoby, które nie znają swoich praw i nie potrafią ich bronić. Wielkim problemem jest zabieranie z tych rodzin dzieci pochopnie, często bezzasadnie. [...] Nasze doświadczenie pokazuje, że pracownicy socjalni mają bardzo dużo pracy, pod opieką bardzo wiele rodzin, często nie mają możliwości dobrego rozpoznania sytuacji w rodzinach, które często nie są otwarte na współpracę. Wyrabiają sobie zdanie na podstawie pomówień sąsiadów lub jednostronnej relacji w domu. Często działają nietrafnie. [...] Bardzo łatwo jest zabrać dziecko z domu, ale bardzo trudno je do domu przywrócić. Nawet półroczny pobyt dziecka w domu dziecka pozostawia wyraźne ślady na całe życie. [...] Olbrzymie wątpliwości i obawy budzi w nas uproszczenie procedury umożliwiającej zabieranie dzieci bez orzeczenia sądu. Obawiamy się, że będzie jeszcze więcej nadużyć i bezzasadnych decyzji w tej sprawie.
Edward Orpik (Towarzystwo Psychoprofilaktyczne, Oddział w Warszawie): Według nas pracownicy socjalni nie są przygotowani do tego, aby arbitralnie, jednoosobowo podejmować decyzję o odebraniu dziecka. [...] Chcąc załatwić sprawę, będą odbierać dzieci i tak to czynią. Los dzieci po odebraniu jest straszny. Trafiają głównie do placówek, bo rodzin zastępczych jest zbyt mało, mimo dziesięciolecia reformy opieki nad dzieckiem i rodziną.
Luis Alarcon (Stowarzyszenie na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”): W projekcie nowelizacji ustawy mówi się o odbieraniu dzieci. [...] Proponujemy zamienienie tego zwrotu na „umieszczenie dzieci w odpowiednim miejscu”, dbając o ich bezpieczeństwo. [...] W pracy ze sprawcami przemocy konieczna jest po pierwsze, rzetelna, adekwatna, stanowcza i kompetentna interwencja odpowiednich służb, a po drugie, stwarzanie możliwości, aby powstały programy terapeutyczne, a nie korekcyjno-edukacyjne, dla tych ludzi, ponieważ ostatecznym celem tych działań jest zmiana tego człowieka, a nie tylko trafienie do więzienia.
Renata Durda (Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”): Ustawodawca po raz drugi nie przewidział środków finansowych na realizację zadań wynikających z ustawy. [...] Wydaje się, że kompetencje osób kierujących ośrodkami zajmującymi się przemocą w rodzinie powinny być wysokie, ale tym osobom dużo bardziej potrzebne są kompetencje z zakresu profilaktyki i przeciwdziałania przemocy, niż kompetencje związane z pracą w strukturach pomocy społecznej.
Anna Gołębiewska-Smela (Partia Kobiet): Chcę krótko powtórzyć dwa postulaty, które padły już wcześniej. Po pierwsze, postulujemy, aby w ustawie znalazł się zapis o możliwości eksmisji sprawcy z miejsca przebywania pokrzywdzonych. Po drugie, prosimy, aby wyraźnie określić ścieżkę zabierania dzieci przez pracowników opieki społecznej.
Tomasz Iwański: Chciałbym krótko zaznaczyć, że najlepszym lekarstwem na brak kompetencji jest szerzenie wiedzy i dlatego chcielibyśmy prosić o jasne ujęcie w przepisach ustawowych nakładów finansowych na szkolenia. [...] Chcielibyśmy też, aby w ustawie klarownie zaznaczono pojęcie osoby niepełnosprawnej narażonej na przemoc.
Maria Keller-Hamela (Fundacja „Dzieci Niczyje”): Jeśli chodzi o przepis dotyczący odbierania dzieci w trybie interwencyjnym, chcę podkreślić, że w ustawie nie zapisano, że pracownik socjalny może zabrać dziecko samodzielnie. Dzieje się to w obecności policjanta albo w obecności służby medycznej. [...] Uważamy, że powinny odbywać się szkolenia dla pracowników socjalnych, aby mogli oni podejmować te decyzje rozsądnie.
Irena Koźmińska (Fundacja „Cała Polska czyta dzieciom”): W ustawie i w działaniach państwa powinien być położony duży nacisk na przygotowanie rodziców do ich bardzo odpowiedzialnej roli. [...] Nie jestem zwolenniczką tezy, że klaps nie czyni szkód i wyrastamy dzięki temu na lepszych ludzi. Uważam, że przemoc, nawet niewielka, ze strony osób, które powinny być opiekunami, przewodnikami i obrońcami dzieci, zaburza ich poczucie bezpieczeństwa.
Beata Mirska (Stowarzyszenie „Damy radę”): Nasze stowarzyszenie postuluje, aby nastąpiła izolacja sprawcy od ofiary już w procesie przygotowawczym. Nie czekamy na wyrok sądu, aby uzyskać nakaz eksmisji sprawcy przemocy, lecz sprawca powinien być z tego domu wyprowadzony w chwili, gdy tę przemoc czyni. Uważamy, że ta sprawa powinna być rozwiązana następująco: policja powinna zabrać takiego sprawcę na 48 godzin, w tym czasie sprawa powinna trafiać do sądu 24-godzinnego, który mógłby mieć rozszerzony zakres swoich obowiązków. [...] Uważamy, że rozszerzenie kompetencji pracownika socjalnego o odbieranie dzieci z rodziny jest posunięciem jak najbardziej słusznym.
Ilona Lelito (Polskie Towarzystwo ADHD): Klaps rodzi zawsze kolejny klaps, po jednym prawie zawsze następuje kolejny.
Agnieszka Lipska-Onyszkiewicz (Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym, Ośrodek dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Dom”): Chcę poprzeć zmianę art. 72 Kodeksu karnego, która polega na umożliwieniu sądowi zobowiązania sprawcy do udziału w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych bez jego zgody.
Urszula Nowakowska (Fundacja Centrum Praw Kobiet): Chciałabym zaproponować zmianę, która zapewniłaby, iż odwieszenie kary w przypadku popełnienia ponownie przestępstwa z użyciem przemocy było obligatoryjne, podobnie jak odwołanie warunkowego przedterminowego zwolnienia. Obecna praktyka doprowadza do tego, że sprawcy przemocy dostają kolejne wyroki w zawieszeniu i w życiu pokrzywdzonych kobiet i dzieci nic się nie zmienia. [...] Popieramy głosy dotyczące wydania natychmiastowego nakazu opuszczenia domu i zakazu zbliżania się do ofiary. [...] Proponujemy też, aby w art. 58 par. 2 Kodeksu rodzinnego zapisano, że sąd rodzinny jest zobligowany do wydania nakazu opuszczenia domu czy zakazu zbliżania się, a nie tylko aby miał taką możliwość w sytuacja rozwodowej, gdy ktoś stosuje przemoc
Konrad Wojterkowski (Krajowe Centrum Kompetencji): Zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci jest absolutnie obowiązkowy. [...] Rozszerzyłbym jeszcze ten przepis o to, co nie przeszło przez Radę Ministrów, a więc o zakaz stosowania kar psychicznych. [...] Nie zmienimy nimi sytuacji w kraju, gdy istnieje 50% przyzwolenie społeczne do bicia dzieci. Musi iść za tym zmiana prawa. Rozumiem, że nie należy ingerować w rodzinę, ale autorytet powinien być rozumiany jako wzajemne zrozumienie, ciepło rodzinne, a nie jest to autorytet przemocy.
Zebrał Michał Wojciechowski
Źródło: „Rzeczpospolita” z 8 VII 2009. Publikacja za zgodą autora.
opr. mg/mg