Uwaga, dziecko w niebezpieczeństwie! [N]

Pozostawienie dziecka bez opieki może się skończyć tragicznie

Pod koniec czerwca br. w jednej z łódzkich kamienic kilkulatek wypadł z okna na trzecim piętrze. Jego rodzice byli tak pijani, że nie zauważyli zniknięcia dziecka. Policję o wypadku powiadomili sąsiedzi. Chłopczyk w stanie krytycznym trafił do szpitala.

Rodziców prawo do wakacji

Nie wszystkie zdarzenia mają tak tragiczny finał, ale w okresie wakacji policjanci otrzymują najwięcej zgłoszeń o pozostawieniu dzieci bez opieki. Najczęstszą przyczyną zaniedbań jest nietrzeźwość opiekunów. Podczas interwencji policji wzburzeni rodzice twierdzą nawet, że oni też mają prawo do wakacji...

Pod koniec lipca na Dworcu Centralnym w Warszawie dwaj pijani mężczyźni wjeżdżali ruchomymi schodami, trzymając wózek z niemowlęciem. W pewnej chwili 7-miesięczne dziecko wypadło z wózka i stoczyło się po kilku stopniach. Przerażeni pasażerowie natychmiast powiadomili policję. Tymczasem beztroski ojciec podniósł dziecko ze schodów, ulokował je w wózku i udał się z kolegą do sklepu monopolowego. Po zatrzymaniu przez patrol policji okazało się, że 28-letni ojciec dziecka miał 1,6 promila alkoholu we krwi.

Niedawno na ulicach Świecia troje dzieci przez pół nocy szukało swojej matki, która w stanie nietrzeźwym wyszła z domu. Chłopców w wieku 7 i 9 lat oraz 3-letnią dziewczynkę o godz. 5 rano zauważyli policjanci. Zabrali dzieci do lekarza i przewieźli do Domu Dziecka w Bąkowie. Rano matka zgłosiła się na komendę, bo nie mogła znaleźć dzieci. Miała 1,5 promila alkoholu w organizmie.

O przypadkach dzieci pozostawionych bez opieki najczęściej informują sąsiedzi lub przechodnie. Podczas tegorocznych wakacji mieszkaniec Lublina ok. godz. 22 znalazł przemarzniętego i przemoczonego 7-latka, błąkającego się samotnie po ulicy. Okazało się, że matka chłopca, pijana, spała w domu. Pod jej opieką znajdowało się jeszcze dwoje dzieci w wieku 3 i 6 lat.

Syndrom kukułki

Alkohol to najczęstszy, ale nie jedyny powód pozostawiania dzieci bez opieki. Dwudziestokilkuletnia Aneta doskonale pamięta, jak z życzliwej sąsiadki szybko stała się „przyszywaną matką” małego chłopczyka.

— Mieszkałyśmy z Kariną w tej samej kamienicy — wspomina. — W wieku 19 lat Karina urodziła synka. Wychowywała go samotnie. Wiedziałam, że jest jej ciężko, bo matka Kariny była alkoholiczką i czasem przez kilka dni nie było jej w domu. Zaczęłam przynosić ubranka i zabawki dla małego, a z czasem też pieluchy i mleko. Uwielbiałam Patryczka; był taki radosny i spokojny, przesypiał całe noce. Na początku zostawałam z nim na kilka godzin. Karina pracowała wieczorami jako kelnerka, więc często zabierałam Patryka na noc do siebie.

Pewnego popołudnia, gdy poszłam do Kariny, drzwi były zamknięte. Myślałam, że wyszła z dzieckiem na spacer. Po dwóch godzinach zapukałam znowu i nadal nikt nie otwierał, ale ze środka dochodził płacz dziecka. Byłam pewna, że coś jej się stało. Udało mi się wejść do domu przez okno. 7-miesięczny Patryk siedział w łóżeczku i zanosił się od płaczu, a matki nie było. Wróciła wieczorem. Twierdziła, że gdy wychodziła z domu, chłopczyk spokojnie spał.

Strzeż jak oka w głowie

Z pewnością każdy rodzic czy opiekun ma na swoim koncie jakieś drobne zaniedbanie. I trudno się temu dziwić, bo kilkuletnie dzieci są nad wyraz ruchliwe. Wystarczy chwila nieuwagi, aby brzdąc wymknął się z łóżeczka albo upadł podczas ulubionej zabawy „ucieknę mamie”. Ale odpowiedzialność za życie i zdrowie dziecka zobowiązuje do wyjątkowej czujności i rozwagi. Czy pamiętają o tym rodzice, zostawiając kilkuletnie dziecko w samochodzie i idąc na zakupy — „bo będzie szybciej”? Czy mają choć trochę wyobraźni ojciec lub matka, którzy podczas imprezy plenerowej posyłają 4-, 5-latków samych do toalety?

Według informacji Komendy Głównej Policji, w ciągu ostatnich 3 lat ujawniono 1742 przypadki, kiedy opiekunowie nie sprawowali należytej opieki nad małoletnimi tak, że doszło w tych sytuacjach do popełnienia z ich strony przestępstwa narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Sprawowanie opieki nad małoletnimi dziećmi to ogromna odpowiedzialność. Niektórzy tak bardzo biorą to sobie do serca, że na placu zabaw nie pozwalają oddalić się swym pociechom nawet o kilka metrów. Nie zachęcamy do tak przesadnej troski o bezpieczeństwo dziecka, bo i ta bywa źródłem różnego rodzaju problemów. Wystarczy, jeśli osoba opiekująca się dzieckiem będzie pamiętała o kilku najważniejszych zasadach:

  • Nie pij alkoholu, mając pod opieką małoletnie dziecko, i nie powierzaj opieki nad dzieckiem osobie nietrzeźwej.
  • Jeśli jesteś świadkiem sprawowania opieki nad dzieckiem przez osobę nietrzeźwą, jak najszybciej powiadom o tym policję.
  • Nigdy nie zostawiaj wózka z dzieckiem przed sklepem.
  • Małego dziecka nie pozostawiaj bez opieki nawet na chwilę (także w zamkniętym samochodzie).
  • Najwcześniej jak to możliwe naucz dziecko jego imienia i nazwiska. Dziecko musi wiedzieć, jak się nazywają jego rodzice (lub inni opiekunowie), i znać nazwę miejscowości, w której mieszka.
  • Do 10. roku życia dziecko nie powinno zostawać samo w domu. Dziecko starsze może zostać, ale na krótko. Musi wtedy wiedzieć, gdzie są rodzice, znać ich numer telefonu i potrafić do nich zadzwonić.
  • Dziecko przebywające samo w domu powinno wiedzieć, że kiedy ktoś puka do drzwi, to nie może ich NIKOMU otwierać.
  • Podwórko przed domem powinno być ogrodzone, a furtka zamknięta na klucz. Dzieci młodsze niż 7-letnie nie mogą bawić się bez opieki dorosłych. Wyglądanie przez okno raz na kilka minut to nie jest właściwa opieka nad dzieckiem.
  • W miejscach publicznych (np. supermarkety, masowe imprezy plenerowe) trzymaj małe dziecko za rękę.
  • Jeśli dziecko jest zaczepiane przez obcą osobę, powinno umieć krzyczeć: „Nie znam tego pana! Proszę mi pomóc!”.

Narażenie dziecka przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jest traktowane jako przestępstwo z art. 160 kodeksu karnego. Grozi za nie kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat (lub maksymalnie do roku, jeśli sprawca działa nieumyślnie). Jeśli na skutek zachowania sprawcy dojdzie do śmierci lub uszczerbku na zdrowiu dziecka, to sprawca ponosi odpowiedzialność z art. 155 i 156 lub nawet 148.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama