Katolicki portal randkowy: czy to dobry sposób na znalezienie swojej "drugiej połówki"? A może są lepsze sposoby
Kiedyś ludzie poznawali się na wiejskich zabawach lub prywatkach. Później rozpoczęła się era Internetu i portali randkowych. Także tych katolickich. Jednak okazało się, że wirtualny świat jest bardzo ubogi i pojawia się coraz większa potrzeba organizowania spotkań w realu. W różnych miejscach różnie bywa. Okazuje się, że aby to zmienić, potrzeba niewiele
W Częstochowie wszystko zaczęło się od jednej osoby. Od dłuższego czasu kiełkowała jej w głowie myśl, by zorganizować miejsce, gdzie będzie można spotkać ludzi, którym doskwiera brak tej Jednej, Jedynej Osoby, z którą można iść przez życie, i pragną coś z tym zrobić. Bo niekiedy spotkanie kogoś, z kim można budować przyszłość, nie jest łatwe. Znajomi mają już swoje rodziny, krąg poznawania nowych osób coraz bardziej zacieśnia się. Ze względu na to, że są to osoby żyjące nauką Kościoła, było oczywiste, że poszukują osoby, która podziela podobne wartości.
Pojawił się problem znalezienia księdza, który odpowie pozytywnie na potrzebę wspólnej modlitwy w tej intencji, i parafii, gdzie będzie można się spotykać. Pierwsze propozycje okazały się trafne. Ks. Andrzej Partika, pallotyn, proboszcz częstochowskiej parafii Miłosierdzia Bożego, zgodził się objąć duchową opieką tych, którzy będą przychodzić na spotkania, oraz otwarł przed nimi drzwi pomieszczeń parafialnych. Efekt zaskoczył wszystkich. Na pierwszej Mszy św., która odbyła się 31 stycznia 2015 r., było prawie 100 osób. I to z całej Polski. Pokazało to, że jest w ludziach zapotrzebowanie na tego rodzaju spotkania. Proboszcz z Doliny Miłosierdzia jest jednak daleki od określania spotkań jako „randki w kościele”, gdyż uważa, że to coś więcej niż tylko poznawanie innych w pobożnym miejscu. Zdaniem częstochowskiego pallotyna, mają one do spełnienia kilka funkcji: — Celem naszych spotkań jest umożliwienie osobom stanu wolnego spotkania kogoś o podobnych wartościach. Drugim, niemniej ważnym, jest towarzyszenie osobom, które od jakiegoś czasu już poszukują takiej osoby i nadal jej nie spotkały. Wreszcie trzecim celem jest formowanie tychże osób, tak by były gotowe budować relację opartą na osobowym wzajemnym obdarowaniu sobą drugiej osoby, kiedy już ją spotkają. Czwartym wreszcie jest budowanie wspólnoty osób, które doświadczają tego samego smutku wynikającego z braku realizacji głęboko zakorzenionego w nich pięknego pragnienia — bycia kochanym i założenia rodziny.
Częstochowska Dolina Miłosierdzia nie była pierwsza w organizowaniu tego rodzaju spotkań. Już kilka lat wcześniej odbywały się one m.in. w Łodzi, Krakowie czy Warszawie. Organizowane są zawsze dla osób stanu wolnego rozumianego zgodnie z nauką Kościoła katolickiego. Te w Częstochowie rozpoczynają się w ostatnią sobotę miesiąca Mszą św. z homilią opartą na czytaniach z dnia. Ks. Partika każdy fragment Ewangelii potrafi rozważać w taki sposób, że znajdzie zawsze bardzo trafną analogię do sytuacji życia singli i dokonywanych przez nich wyborów czy zawieranych znajomości. Po Eucharystii jest spotkanie integracyjno-zapoznawcze. To najczęściej praca w małych grupach nad problemem związanym z komunikacją damsko-męską. Po przedstawieniu efektów prac wszystkich grup i publicznej dyskusji jest czas na kawę i rozmowy już w kontakcie indywidualnym.
Comiesięcznie Msze św. prawie we wszystkich miejscach w Polsce są głównym punktem spotkań. Jednak pomiędzy nimi bardzo często są organizowane także inne inicjatywy singlowe. To przykładowo: rekolekcje, spływy kajakowe, imprezy taneczne czy kluby dyskusyjne. Nierzadko to także warsztaty ogólnorozwojowe. W tych ostatnich prym wiedzie warszawska grupa „Przystań Rozwoju”, powstała pod koniec 2014 r. z inicjatywy ks. Stanisława Szlassy, psychoterapeuty, trenera umiejętności społecznych i ówczesnego prezesa Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich. „Przystań oznacza zatrzymanie, wgląd, słuchanie. Rozwój — to droga, wzrost, dynamizm i zmiany. Przystań Rozwoju pomaga przystawać, aby iść dalej. O wiele dalej” — tak pisze o sobie warszawska grupa.
Co zatem zrobić, żeby samemu dołączyć do którejś z grup? Wszystko zależy od tego, gdzie chce się przynależeć. Są grupy, gdzie należy być gotowym na przyniesienie opinii od księdza proboszcza (tak, dobrze czytacie, samej trudno mi było w to uwierzyć, ale sprawdziłam u źródła i już nie mam wątpliwości), ale są też takie, gdzie nikt nie pyta o nic poza imieniem. To drugie podejście jest bliskie chociażby częstochowskiej grupie singlowej z Doliny Miłosierdzia. Tam, o ile ktoś chce, może też podać maila, wówczas będzie dostawał informacje o innych inicjatywach. To oznacza, że nawet jeśli nie jest obecny na każdej comiesięcznej Mszy św., to i tak jest na bieżąco z wszystkimi singlowymi wydarzeniami. Takie podejście wiąże się jednak z tym, że skoro nikt nie prowadzi żadnej ewidencji osób przychodzących, to też nie zawsze wiadomo, jak toczą się historie zawieranych znajomości. „Bardzo często przy okazji różnych rozmów pada pytanie o liczbę zawartych małżeństw wśród grupy singlowej. Jednak jeśli nikt nie zbiera żadnych ankiet i deklaracji uczestnictwa, to wiadomo tylko o tych, na które młodzi przyjdą i osobiście zaproszą na ślub czy wesele”— czytamy na stronie organizatorów. Nikt nie zajmuje się kojarzeniem małżeństw, gdyż od początku organizatorom przyświecał cel stworzenia miejsca, gdzie ludzie będą mogli sami zdecydować, do kogo chcą podejść i kogo bliżej poznać.
Po 3 latach spotkań w częstochowskim sanktuarium Bożego Miłosierdzia i po doświadczeniu, że przyjeżdżają na nie ludzie z różnych stron, pojawił się pomysł zorganizowania 1. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Singli do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. W tym czasie okazało się, że właśnie rozpoczęły się tam comiesięczne Msze św., które również są inicjatywą oddolną. — Jakiś czas temu pomyślałam, że mamy w Kaliszu tak cenny skarb, jakim jest sanktuarium św. Józefa, Msze św. w tych intencjach z wielkim zainteresowaniem odbywają się w innych miastach, więc czemu nie podjąć się organizacji wydarzenia w naszej diecezji? Podczas comiesięcznych Eucharystii prosimy św. Józefa o wstawiennictwo w budowaniu relacji z drugim człowiekiem, ale również z samym sobą i Bogiem, abyśmy stawali się coraz dojrzalsi i gotowi na moment poznania przyszłego męża czy żony — wyjaśnia Karolina Kostera, pomysłodawczyni modlitwy.
W najbliższych planach jest pielgrzymka do Kalisza. Jednak zamiary sięgają jeszcze dalej. Pojawił się pomysł, żeby miejsca, gdzie organizowane są Msze św. dla singli, nawiązały współpracę i tworzyły okazje nie tylko do spotkań lokalnych, ale także ogólnopolskich. Kolejną ma być Ogólnopolska Pielgrzymka Singli na Jasna Górę, która odbędzie się 16 marca 2019 r. Wszystkich zainteresowanych którąkolwiek z inicjatyw zapraszamy do kontaktu: single@dolina-milosierdzia.pl .
opr. mg/mg