Relacje panujące w Świętej Rodzinie powinny być wzorem dla innych rodzin. Chodzi zwłaszcza o delikatność, szacunek i troskę o siebie nawzajem
Pierwsze małżeństwo, które spotykamy na kartach Nowego Testamentu, to Najświętsza Maryja Panna i św. Józef.
Maryja i Józef razem dojrzewają we wzajemnej oblubieńczej miłości przy Synu Bożym. Jego obecność w ich życiu sprawia, że pozostają obrazem wspólnoty życia prowadzonej przez Niego do ostatecznego szczęścia, jakim jest wieczne przebywanie w domu naszego Ojca w niebie.
Jednym z aspektów miłości w domu Najświętszej Rodziny był szacunek, jakim małżonkowie darzyli siebie nawzajem. Słowo Boże pozwala nam dostrzec tę wzajemność w scenie odnalezienia Pana Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej (por. Łk 2, 41-50). Kontekstem tego zdarzenia było święto Paschy.
Jest to znamienny szczegół, bo czas Paschy zostanie wybrany wiele lat później przez Chrystusa jako główna okoliczność Jego zbawczej śmierci i zmartwychwstania. W ten sposób odnalezienie Pana Jezusa w świątyni po trzech dniach poszukiwania staje się obrazem wędrowania Izraelitów z Egiptu do chwili oddania Bogu czci przez Lud Boży. Spotkanie świątobliwych Małżonków z oczekującym ich Chrystusem w świątyni pokazuje nam, do czego winniśmy dążyć — jako małżeństwa, rodziny i naród — aby nasze wędrowanie na ścieżkach życia nie było bezcelowe i bezskuteczne. Jaki był zatem przebieg tego wydarzenia?
Pierwsze słowa podczas tego spotkania wypowiada Matka: „Synu, czemuś nam to uczynił?” (Łk 2, 48). Pytanie zostało postawione w liczbie mnogiej. Najświętsza Maryja Panna przeżywa wszystko nie w odosobnieniu, lecz wraz z małżonkiem. Są oni tak zjednoczeni w myślach i w duszy, że stanowią jakby jedno serce ożywiające jedną małżeńską i rodzinną wspólnotę życia.
Niemniej w pytaniu Niepokalanej Dziewicy dostrzegamy zaniepokojenie, ponieważ Ona nie czeka na odpowiedź Syna, lecz natychmiast przechodzi do zdania, które jeszcze bardziej wyraża to, co przeżywa z Józefem: „Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie” (Łk 2, 48). Zwróćmy uwagę na znamienny sposób Jej wyrażania się o Józefie. Ona nazywa go ojcem Jezusa, mimo że Józef nie jest fizycznym rodzicem Chłopca. Mamy tutaj dowód nie tylko na wielki szacunek, jakim Matka Boża darzyła swojego małżonka, lecz także na pragnienie Maryi, aby Jej Syn darzył Józefa tym samym szacunkiem, co Ona. Jakie to ma znaczenie dla dzisiejszych małżonków?
W okresie narzeczeństwa zakochani młodzi ludzie przygotowujący się do przyjęcia sakramentu małżeństwa darzą siebie wielkim szacunkiem. Często dają temu wyraz przez delikatność w rozmowach. Można też zauważyć, jak starannie usiłują wyrazić swoją troskę w odnoszeniu się do poglądów drugiej osoby i do jej upodobań. Bywa jednak, że z upływem czasu te gesty wyczucia i delikatności zanikają, gdy narzeczeni są już małżonkami. Dochodzi do smutnych sytuacji, kiedy mąż zaczyna źle mówić o żonie, a żona — o mężu, nawet w obecności innych osób. Zachowanie bazujące na wzajemnym uszanowaniu zamienia się niekiedy w żenującą karykaturę, która sygnalizuje, że ich wielka niegdyś miłość spowszedniała.
Wróćmy zatem do sceny odnalezienia Pana Jezusa w świątyni. Matka Najświętsza wypowiada słowa, które nie tylko łączą Jej troskę z troską Jej przeczystego małżonka o Syna Bożego. W Jej sposobie wypowiadania się można dostrzec wspólny front małżeński. Ona daje wyraz jedności małżeńskiej utwierdzonej i umocnionej przez szacunek dla osoby, z którą Bóg złączył Ją w więzi małżeńskiej.
Co prawda ktoś może powiedzieć, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Niemniej nad wszystkim należy pracować. Nic w życiu nie przychodzi z łatwością — ani praca fizyczna, ani studiowanie, ani utrzymanie rodziny. Każdy ponadto musi dźwigać swój codzienny krzyż przy pomocy łaski Bożej. I właśnie w tym celu przy zawarciu sakramentu małżeństwa składa się przyrzeczenia. Przysięga małżeńska nie tylko przywołuje oblubieńczą miłość, wierność, uczciwość i stałość więzi, lecz także czyni te cztery elementy ślubem. To ślubowanie jest konieczne ze względu na słabą ludzką naturę, która jest powodem spowszednienia nawet tego, co najpiękniejsze i najszlachetniejsze.
Dlatego, gdy czasami jest ciężko w małżeństwie, trzeba wracać do przysięgi miłości, która zobowiązuje. Przysięga z kolei musi być ożywiana wzajemnym szacunkiem w domu rodzinnym i poza nim. Ważne jest świadectwo rodziców wobec dziecka świadczące o szacunku i ofiarnej miłości, jaką małżonkowie darzą siebie nawzajem. Taka postawa jest budująca dla dzieci, które wówczas wzrastają w poczuciu szacunku względem matki i ojca.
W sposobie mówienia Matki Bożej o Józefie dostrzegamy podpowiedź dla małżonków, jak ożywiać przysięgę, którą złożyli w dniu ślubu: „Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Szukanie Pana Jezusa w trudnych sytuacjach i z wzajemnym uszanowaniem — oto klucz do szczęścia, jaki podaje wszystkim małżonkom Święta Rodzina z Nazaretu.
opr. mg/mg