Gazeta spod znaku Krzyża

"Przewodnik Katolicki" świętuje swoje 115-lecie - jakie były jego początki?

 

Może trudno w to uwierzyć, ale koncepcja powstania „Przewodnika Katolickiego”, świętującego właśnie swoje 115-lecie, powstała w ciągu jednego wieczoru w Pałacu Arcybiskupim w Poznaniu.

Działo się to w początkach stycznia 1895 r. Jego Arcybiskupia Mość, jak mówiono wówczas o arcybiskupie gnieźnieńskim i poznańskim, Florianie Stablewskim, zaprosił do pałacu na Ostrowie Tumskim w Poznaniu ponad dwudziestu księży — członków kapituły katedralnej, proboszczów z miasta i prowincji oraz takich, którzy zajmowali się sprawami publicznymi. Wśród nich byli księża kanonicy: Kubowicz i Szołdrski, ks. Lewicki — proboszcz kościoła św. Marcina w Poznaniu, ks. proboszcz Woliński ze Strzelna, ks. radca Kotecki z kościoła św. Jana Jerozolimskiego za Murami, ks. Apolinary Tłoczyński — proboszcz z Czempinia, który był długoletnim redaktorem czasopisma „Gwiazda”, wśród nich obecny był również ks. Józef Kłos.

Pilna potrzeba

Część zaproszonych przez arcypasterza kapłanów była zaskoczona, gdy arcybiskup oznajmił, że „uważa za najpilniejszą potrzebę czasu dać ludziom do ręki pismo, na katolickich zasadach oparte, które by dawało pouczenie w sprawach religijnych, rozszerzało i utwierdzało wiedzę religijną, a także niosło rozrywkę po pracy, jednym słowem które by stało się serdecznym przyjacielem czytających”.

Intuicja arcybiskupa Stablewskiego co do potrzeb czytelniczych wiernych w powierzonych mu archidiecezjach była nadzwyczaj słuszna, a w początkach stycznia 1895 r. zyskała na aktualności. Oto bowiem w tym samym czasie na rynek prasowy w archidiecezji poznańskiej wkroczyła gazeta wydawana we Wrocławiu — „Posłaniec niedzielny”. Choć pisany w języku polskim, periodyk ten służył celom wychowania w wierze katolickiej, ale w kulturze niemieckiej. Chcąc zapobiec zamętowi, do jakiego wśród katolików polskich w Wielkopolsce mógł przyczynić się „Posłaniec”, arcybiskup Stablewski natychmiast postanowił o powołaniu polskiego odpowiednika „Posłańca” w swoich rozległych archidiecezjach.

Pomysł na tytuł i redaktora

Na wspomnianym spotkaniu z księżmi abp Stablewski wskazał wprost datę 17 stycznia 1895 r., jako dzień wydania pierwszego numeru nowej gazety — była to jednocześnie 3. rocznica jego konsekracji biskupiej. Arcypasterz sam załatwił różne sprawy wstępne, wybrał papier i wymyślił format pisma. Podczas spotkania z księżmi Florian Stablewski nie wiedział jeszcze dwóch podstawowych rzeczy — jak pismo ma się nazywać i kto zostanie jego pierwszym redaktorem naczelnym. O tę pierwszą kwestię właśnie chciał zapytać kapłanów. Podawali oni różne propozycje tytułów: „Szkółka”, „Niedziela”, „Rodzina”, „Przyjaciel”. Żadna z propozycji nie usatysfakcjonowała jednak arcybiskupa, dopóki jego kapelan, ksiądz Walenty Stryjakowski nie rzucił hasła: „Przewodnik Katolicki”! Abp Stablewski miał je natychmiast podchwycić i ostatecznie taki tytuł nadano nowej gazecie. Pierwszym jej redaktorem naczelnym został ksiądz radca Wawrzyniec Kotecki, a nie — jak się powszechnie uważa — ksiądz Józef Kłos; ten ostatni przejął pióro redaktorskie od swego poprzednika w październiku 1895 r., by związać się z czasopismem — z niewielkimi przerwami - na ponad dwie dekady.

Pod znakiem Krzyża

Pismo ukazało się po raz pierwszy zgodnie z zamysłem arcybiskupa właśnie 17 stycznia 1895 r. W podtytule, na ozdobnej winiecie zapisano, że „Przewodnik Katolicki” jest „Pismem dla Rodzin, Bractw i Stowarzyszeń Katolickich”. Już w pierwszym tekście redakcyjnym, zatytułowanym „Abyśmy byli jedno”, redakcja napisała znamienne słowa, które - co nadzwyczaj symptomatyczne — nabierają niezwykłej wymowy dziś, po ponad 115 latach: „Na piśmie naszem umieściliśmy krzyż, około którego wszystkie stany się garną. My pod tym krzyżem stanąć musimy wszyscy na ziemi naszej do walki za wzorem ojców naszych, którzy za ten krzyż swą krew przelewali na polach tylu bitew. Potrzeba więc, abyśmy byli jedno, i w tym celu powstaje nasz «Przewodnik Katolicki», pismo dla rodzin, bractw i stowarzyszeń katolickich”.

Wydawany początkowo w Kancelarii Arcybiskupiej za środki własne arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego „Przewodnik Katolicki” miał swą redakcję na plebanii parafii św. Jana Jerozolimskiego na Komandorii — wtedy poza granicami miasta Poznania. Szata graficzna i rozmiary pisma były skromne. W pierwszym roku tygodnik nie przekraczał 8 stron druku i wydawany był na papierze niższej klasy, w formacie 22 na 30 cm. W myśl programu, każdy numer zawierał takie pozycje, jak: artykuły z dziedziny religii i etyki chrześcijańskiej, odcinki powieściowe, nowelki i legendy, artykuły o treści hagiograficznej, społecznej, dydaktycznej, biografie dostojników Kościoła, wiadomości misyjne i ze świata katolickiego, komunikaty z życia bractw i stowarzyszeń, była nawet poezja oraz bieżące informacje z życia archidiecezji. Wśród współpracowników na początku znaleźli się również m.in. przyszły kardynał Edmund Dalbor, który wrócił wówczas ze studiów w Rzymie i na łamach „Przewodnika” pisał szereg artykułów o „Kościele Wschodnim”.

115 lat z tradycją

Od kwietnia 1895 r. z polecenia abp. Stablewskiego zaczął też wychodzić w Poznaniu „Katolischer Wegweiser”, tj. „Przewodnik” w wersji niemieckiej, którego redaktorem był ks. Karol Józef Klinke. Pismo to przez pewien czas wprowadzało w błąd władze pruskie, które były przekonane, że „Przewodnik” polski zawiera tę samą treść, co niemieckojęzyczny i w duchu niemieckim ukazywany „Wegweiser” — pozwalało to przez dłuższy czas na omijanie cenzury pruskiej.

„Przewodnik Katolicki” przetrwał wiele dziejowych burz. Już w pierwszych latach istnienia odważnie i śmiało stawał w obronie języka polskiego w szkolnictwie pruskim na terenie wielkopolskim, wspierając m.in. strajkujące „dzieci wrzesińskie”. Zyskiwał tym sobie poczytność sięgającą aż 10 tys. stałych abonentów! W 1906 r. w „Przewodniku” można było wiele razy wyczytać podobne apele: „Nie chcemy, aby wiara święta katolicka, która była dawniej chlubą każdego Polaka, poszła dziś w poniewierkę i stała się obcą dzieciom tak katolickiego. jak nasz narodu; dlatego musimy starać się wszelkimi prawnemi sposobami o to, aby w szkołach naszych dla polskich dzieci przywróconą została polska nauka religii i polski pacierz”.

„Przewodnik Katolicki” pozostał wierny swemu pierwotnemu posłannictwu przez następne dziesięciolecia, żywo i elastycznie reagując na znaki czasu i nowe doświadczenia niesione przez współczesność. W dwudziestoleciu międzywojennym podbudowywał patriotyzm w młodej, odrodzonej państwowości; w czasie wojny z oczywistych względów nie mógł się ukazywać — za to na jego archiwalnych egzemplarzach odbywała się w ramach tajnego nauczania nauka języka polskiego. Po wojnie wznowiony został dopiero w 1956 r., jako pismo ściśle konfesyjne, poddane cenzurze. Mimo to, w wielu miejscach traktowano „Przewodnik” jako pierwszorzędne źródło wiedzy o Kościele oraz pismo formacyjne.

„Przewodnik” rozwinął skrzydła po 1989 r., podtrzymując tematy wiary i religii, ale nie stroniąc też od współczesnych zagadnień społecznych i ekonomicznych, ukazywanych w duchu nauki Kościoła.

W 115. rocznicę powstania tego najstarszego kościelnego tygodnika społeczno-religijnego, wypada modlić się, by — także w nowoczesnej formie — pozostawał wierny swej bogatej i zobowiązującej spuściźnie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama