10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców

Mimo że rodzice pragną jak najlepiej wychować swoje dzieci, czasem popełniają poważne błędy wychowawcze.


10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców

Kevin Steedy, przekład: Aneta Fita

10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców

Błąd 3. Brak konsekwencji

Brak konsekwencji to jedna z najczęstszych pułapek, w jakie wpadają rodzice. Nie dziwią różnorakie przyczyny, jakie podają rodzice, by wyjaśnić, skąd bierze się ta niekonsekwencja, łącznie z brakiem czasu, roztargnieniem, stresem i po prostu nieuwagą. Bez względu na to, co jest tego przyczyną, brak struktury i konsekwencji przyczynia się do powstawania wielu problemów wychowawczych.

Moi klienci bardzo często pytają mnie, jakie podejście do dzieci należy przyjąć: czy bardziej surowe, czy też może liberalne. Prawda jest taka, że dobrze wychowane dzieci pochodzić mogą zarówno z domów o zaostrzonym rygorze, jak i tych liberalnych. Najważniejszym czynnikiem jest to, czy ustalone zasady postępowania ciągle dają się przewidzieć i czy są egzekwowane.

Konsekwencja oznacza kierowanie się przyjętymi zasadami i logiką. Jeśli ustalasz jakąś zasadę lub straszysz następstwami jej nieprzestrzegania, postępuj zgodnie z tym, co powiedziałeś. Dzieci bardzo szybko uczą się sprawdzać, gdzie leży granica, szczególnie gdy rodzice składają oświadczenia i nie wywiązują się z nich.

Jedna z „osaczonych” matek ze złością opowiedziała mi wydarzenie, w którym brał udział jej czternastoletni syn James. Zapowiedziała Jamesowi, że musi on wysprzątać pokój, zanim pozwoli mu wyjść na łyżwy. Po częściowym tylko wykonaniu swego obowiązku, James skierował się ku drzwiom wyjściowym. Matka zagrodziła mu drogę mówiąc, że zanim wyjdzie, ma dokończyć sprzątanie. James zaczepnie odpowiedział, że zrobi to później, jak wróci. Matka podjęła wyzwanie i oświadczyła, że jeśli wyjdzie teraz na dwór, to dostanie zakaz wychodzenia z domu przez tydzień.

James cały czas odgrażał się, że zaraz wyjdzie, a matka powtarzała: „Nigdzie nie wyjdziesz, mówię ci!”. Za każdym razem, gdy wymawiała te słowa, jej głos podnosił się coraz bardziej i stawał się nerwowy. Za szóstym razem James poddał się i wrócił do pokoju, by skończyć sprzątanie.

Co takiego naprawdę się stało podczas wymiany słów pomiędzy Jamesem i jego matką? Pozytywnie rzecz biorąc, James w końcu posprzątał pokój. Niestety uczestniczył również w mniej pozytywnej lekcji.

Powtarzając Jamesowi sześć razy, że nigdzie nie wyjdzie, matka zakomunikowała mu, że jej pierwsze cztery czy pięć ostrzeżeń nie miało większego znaczenia. James prawdopodobnie wiedział już, że matka nie będzie konsekwentna aż do momentu, gdy się zdenerwuje, co rozpoznawał po tonie jej głosu. Ponieważ James nie wierzył, że matka zrealizuje swe groźby od razu po pierwszym ostrzeżeniu, swobodnie droczył się z nią do czasu, aż oboje wplątali się w tę wykańczającą emocjonalnie sytuację.

Podejrzewam, że w przeszłości matka Jamesa nie egzekwowała swych zasad w sposób konsekwentny. Wydaje mi się również, że gdyby wyrobiła sobie zwyczaj dawania tylko jednego ostrzeżenia, a potem od razu przechodziła do wyciągania konsekwencji, to powyższa sytuacja negatywna nigdy nie miałaby miejsca. James zauważyłby rezultaty swojego postępowania już po pierwszym ostrzeżeniu i nie chciałoby mu się dalej zaostrzać sytuacji.

Ważne jest również, by rodzice konsekwentnie dotrzymywali obietnic oraz nagradzali. Dwoje młodych rodziców przyszło do mojego gabinetu skarżąc się, że ich ośmioletni syn nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. W efekcie stworzyliśmy wzmacniający system, na który składała się lista codziennych obowiązków syna. Za każdym razem, gdy wykonał on powierzone mu zadanie, rodzice zaznaczali to na liście. Pod koniec tygodnia razem podliczali zaznaczone czynności, które syn mógł później „wykorzystać” na takie przyjemności, jak późniejsze pójście do łóżka lub pozwolenie, by kolega został na noc.

Po kilku tygodniach rodzice wrócili do mojego gabinetu skarżąc się, że lista już nie działa, a syn ponownie zaczął zaniedbywać swoje obowiązki. Porozmawiałem z owym małym mężczyzną i dowiedziałem się, że rodzice nie wywiązywali się z wcześniejszych obietnic. A oni dziwili się, że system traci swoją skuteczność!

Swoją niekonsekwencją rodzice nie tylko podważyli zasady działania listy, ale także dali synowi złą lekcję. Nieświadomie zakomunikowali mu, że ich obietnice są nic nie warte.

Inni rodzice z kolei opowiadali mi o regularnych walkach toczonych z trzynastoletnią córką Amy o odrabianie lekcji. Po szkole Amy chciała bawić się na dworze lub oglądać telewizję. Matka czasami nalegała, żeby od razu po przyjściu ze szkoły odrabiała zadanie domowe. Amy często protestowała i marudziła, więc matka poddawała się i pozwalała odkładać córce zadanie domowe na później. Jak to pięknie ujęła mama: „Czasami nie miałam siły dłużej z nią dyskutować”.

Konflikt między Amy i jej matką zaostrzał się z dnia na dzień. Amy nie wiedząc, czy matka ulegnie danego dnia, czy nie, czuła nieodpartą ochotę, by poddawać matkę próbie i sprawdzać, jakie tego wieczora obowiązują zasady.

Ciągłe konflikty między obiema paniami zmniejszyły się, gdy matka jasno opisała Amy swoje oczekiwania. Powiedziała córce, że pozwoli jej wyjść na dwór pobawić się tylko wtedy, gdy każdego popołudnia odrobi ona całe zadanie domowe. Oczywiście przez pierwszych parę dni po ogłoszeniu zasad Amy sprawdzała matkę, jednak ta mocno trwała przy swoim. Po pierwszym tygodniu Amy zauważyła, że mama nie zamierza się poddać, więc przestała ja poddawać próbie. Problem został rozwiązany, ponieważ jasno określono reguły, które matka wprowadziła w życie.

Gdy rodzice są konsekwentni i postępują zgodnie z tym, co powiedzieli, budują strukturę, do której dzieci dążą i której bardzo potrzebują. Konsekwentna struktura daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności i kontroli. Dzieci nie są zmuszane do sprawdzania swoim zachowaniem granic tolerancji i wytrzymałości rodziców. Mogą odprężyć się i funkcjonować w znanym sobie systemie kar i nagród. Struktura uczy je także, jak ważne jest dotrzymywanie obietnic i wywiązywanie się z zobowiązań.

Konsekwentny rozkład czynności

Zapewniając dzieciom konsekwencję i strukturę, pomagamy im rozwiązać jeden z ich najczęstszych problemów, dotyczący wykonywania porannych i wieczornych czynności rutynowych. Rodzice na ogół skarżą się, że obudzenie dziecka i przygotowanie go do szkoły to proces bardzo stresujący zarówno dla nich, jak i dla dzieci.

Być może brzmi to banalnie, ale powtarzanie tych samych czynności każdego ranka i wieczora w dużym stopniu redukuje stres, to znaczy kłótnie, przepychanki i podstępne przekupywanie dzieci, aby w końcu się one ubrały, najadły lub umyły. Struktura daje również komfortowe poczucie przewidywalności, które pomaga uchronić czynności rutynowe przed zamianą w walkę między rodzicem a dzieckiem.

Będąc już po takiej lekcji, mogę śmiało powiedzieć, że Lindsey i ja rzadko kłócimy się o poranne lub wieczorne czynności rutynowe. Brak konfliktów na tym tle ma swe źródło w rutynie, którą parę lat temu ustaliłem razem z córką.

Każdego ranka budzę Lindsey, a następnie idę pod prysznic. Kiedy ja się kąpię, ona ubiera się i wykonuje swe codzienne czynności (ściele łóżko, karmi psa). Potem robię śniadanie i siadamy do niego razem, zanim odwiozę ją do szkoły.

Z podobną konsekwencją odbywają się czynności rutynowe wieczorem. Lindsey odrabia lekcje, podczas gdy ja przygotowuję obiad. Potem razem jemy i rozmawiamy o tym, co się wydarzyło w ciągu dnia. Kiedy ja zmywam naczynia, ona kończy odrabiać lekcje i idzie na górę wziąć prysznic, umyć zęby i przebrać się w piżamę. Potem sprawdzam odrobione zadanie domowe i poświęcam chwilkę czasu, by spokojnie poczytać jej książkę, pobawić się z nią lub po prostu porozmawiać.

Takie czynności mogą wydawać się nudne dla kogoś, kto nie ma dzieci. Jest to jednak zbawieniem dla rodzica, który nie musi walczyć o każdą kolejną czynność. Ponieważ nasza rutyna jest strukturą dobrze zorganizowaną, nie ma powodów do nieporozumień. Ustalenie podobnych czynności rutynowych dla twoich dzieci początkowo wymagać będzie wysiłku. Usiądź z nimi i przedyskutuj nowe rutynowe postępowanie. Bądź stanowczy i pozytywnie nastawiony oraz zjednaj sobie ich poparcie. Po rozmowie z dziećmi rozpocznij wdrażanie tej rutyny aż do skutku!

Oczywiście nie jest możliwe bezwzględne stosowanie się do ustalonej rutyny ciągle i bez przerwy każdego dnia. Różne rzeczy mogą się przytrafić. Istotne jednak jest trzymanie się jej tak ścisłe, jak to tylko możliwe, gdyż poranne i wieczorne czynności rutynowe dają dzieciom tak ważne dla nich poczucie bezpieczeństwa.

Jeśli przewidujesz, że danego wieczoru sekwencja czynności rutynowych będzie musiała się trochę zmienić, w miarę możliwości uprzedź o tym dziecko. Przewidzenie zmiany w rutynie pomaga dzieciom zrozumieć tę zmianę i lepiej sobie z nią poradzić. Na przykład, jeśli dowiedziałeś się, że musisz wyjść wcześniej do pracy na umówione spotkanie, usiądź z dziećmi i powiedz im o tym poprzedniego wieczora. Uprzedź, że będą musiały wstać o 6.00, a nie o 6.30, tak jak zwykle. Powiedz im także, że chciałbyś, aby pomogły ci i przygotowały się rano tak szybko, jak to tylko możliwe oraz zapewnij je, że to docenisz. Nie zapomnij następnego dnia pochwalić je za współpracę. Zasiejesz w dzieciach dobre ziarnko, które da o sobie znać, gdy znów pojawi się nieunikniony wyjątek od codziennego schematu postępowania.

Konsekwentna dyscyplina

Inna dziedzina, w której konsekwencja jest bardzo ważna, to stosowanie dyscypliny. Wielu rodziców złości się z powodu złego zachowania dzieci i szybko wyciąga z niego odpowiednie konsekwencje. Jednakże, być może pod wpływem złości, stosują oni zbyt surowe lub zbyt długotrwałe kary, które później trudno realizować.

Pewien ojciec za każdym razem, gdy jego syn miał kłopoty w szkole, denerwował się tak bardzo, że zakazywał dziecku wychodzić z domu przez kolejny miesiąc. Chociaż w momencie, gdy ustalał karę, w pełni zamierzał ją wykonać, to w rzeczywistości kara ta była trudna lub wręcz niemożliwa do wykonania. W ciągu miesiąca pojawiały się liczne „wyjątki”, kiedy restrykcja traciła znaczenie. O wiele lepiej jest ustanowić karę krótką, ale konsekwentnie realizowaną, niż taką, którą najpierw się ustanowi, a potem trudno ją wykonać.

Rodzice powinni być również świadomi tego, jak ważne jest, by oboje byli zgodni co do zasad i konsekwencji zachowania oraz by wspólnie je stosowali. Często bardziej pomysłowe dzieci próbują „rozdzielić” swoich rodziców, nastawiając jednego przeciw drugiemu. Rodzice powinni omówić kwestie sporne pod nieobecność dzieci oraz ustalić takie zasady, które oboje będą akceptować.

Często rodzice przychodzą z takim właśnie problemem. Tom i Cindy od lat nie zgadzali się co do zasad stosowania dyscypliny. Wychowywanie starszego syna kosztowało ich wiele nerwów i sporów, ale jakoś przez to przebrnęli. Teraz, jako rodzice rozwiniętego nad swój wiek pięcioletniego synka, przyszli do mnie, abym im pomógł usunąć różnice w stosowanych przez nich metodach wychowawczych.

Tom wychowywał się w domu, w którym panował porządek i surowe zasady. Podstawową metodą dyscyplinarną było lanie. Tom bardzo wierzył w taki styl wychowawczy i uważał, że Cindy jest zbyt łagodna. Cindy z kolei nie wierzyła w skuteczność bicia dziecka i uważała, że Tom jest zbyt surowy i krytyczny.

Tom niechętnie przyznał, że lanie w przypadku młodszego syna jest nieskuteczne. W rzeczywistości, gdy stosowano karę cielesną, chłopiec wydawał się jeszcze bardziej zbuntowany (pamiętaj, że dzieci pragną uwagi, nawet tej negatywnej, jak na przykład lanie).

Tom nie bardzo chciał porzucić swe przekonanie o skuteczności metody, za pomocą której sam był wychowywany, ale jako człowiek rozsądny zainteresował się pewnym eksperymentem. Zasugerowałem, żeby przez miesiąc wypróbowali niektóre techniki opisane w tej książce. Mieli oni świadomie „wyłapywać” dobre zachowania syna i chwalić je. Kiedy potrzebne było zastosowanie dyscypliny, mieli dawać najpierw jedno ostrzeżenie, a potem dopiero wymierzać karę, taką jak zakaz oglądania telewizji lub korzystania z gier komputerowych.

Pod koniec miesiąca Tom przyznał, że nowa metoda wychowawcza dobrze się sprawdziła. Nie tylko poprawiło się zachowanie syna, ale również Tom zaczął bardziej cieszyć się młodszym synem i przestał kłócić się z żoną (po cichu również zasugerowałem Cindy, żeby nagradzała Toma wtedy, gdy zastosuje on nowe techniki wychowawcze).

Jeśli ty i twój współmałżonek nie zgadzacie się w sprawie stosowanych strategii wychowawczych, to być może pomoże wam „eksperyment”, tak jak to było w wypadku Toma i Cindy. Pamiętaj, że jedno z rodziców niechętnie rezygnuje ze swych metod wychowawczych, gdyż wydaje mu się, że rezygnacja oznaczałaby przyznanie się do błędu. Aby uniknąć takiej próby sił, przeczytajcie razem jakiś poradnik dla rodziców (polecam ten właśnie), zapiszcie się na warsztaty dla rodziców, a nawet poszukajcie pomocy u terapeuty rodzinnego. Przyswojenie nowych informacji i późniejsze ich zastosowanie jest zawsze łatwiejsze, kiedy pochodzą one z zewnątrz.

Stworzenie jednolitego frontu i konsekwencja to dwie bardzo ważne rzeczy, ponieważ jeśli dzieci są przekonane, że zasady rodziców są niewzruszone i niezmiennie wprowadzane w życie, to zwykle nie sprawdzają granic wytrzymałości rodziców, by określić, jakie reguły obowiązują w tym tygodniu. W podobny sposób, jeśli konsekwentnie realizuje się kary, dzieci w mniejszym stopniu usiłują „wymigać się” od następstw złego zachowania.

Wnioski

Konsekwencja stanowi bardzo ważną pomoc w rozwoju poczucia bezpieczeństwa i pewności siebie u dzieci, i to nie tylko w zakresie porządku i dyscypliny. Trudno przecenić wartość, jaką ma dla dziecka rodzic zawsze zainteresowany tym, co działo się danego dnia w szkole. Regularne uczestniczenie w wydarzeniach sportowych lub uroczystościach szkolnych dużo mówi dziecku o tym, jaką ma ono wartość w oczach mamy lub taty. Konsekwentne przekazywanie dzieciom bezwarunkowej miłości dodaje im siły i redukuje zbędny lęk i niepewność.

Pomimo tych oczywistych korzyści, trzymanie się konsekwencji może być jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed rodzicami. Biorąc pod uwagę tempo naszego życia, utrzymanie porządku i przewidywalności może okazać się zadaniem zniechęcającym do podjęcia wysiłku.

Wszyscy także przeżywamy zrozumiałe huśtawki emocjonalne. Trudno może ci być spokojnie dziecko ostrzec lub wymierzyć zapowiedzianą karę, gdy właśnie nie dostałeś obiecanego awansu lub gdy tłumik samochodowy nagle postanowił zerwać przyjaźń z twoim samochodem.

Proponuję, żebyś włożył w swe działania uczciwy i szczery wysiłek. Jeśli raz po raz zdarzy ci się złamać wprowadzoną zasadę, nie bądź dla siebie zbyt surowy. W końcu ludziom zdarzają się błędy; to normalna i naturalna część życia (patrz mina mentalna 5.). Jeśli robisz co w twojej mocy, by być konsekwentnym, nie minie wiele czasu, a odkryjesz, że korzyści płynące z takiej postawy w pełni wynagradzają twój wysiłek.

Warto zapamiętać

  • Surowość czy liberalizm nie mają takiego znaczenia, jak stałe przestrzeganie zasad i konsekwencji.
  • Zawsze postępuj zgodnie z zasadami.
  • Daj jedno ostrzeżenie, a potem dopiero zastosuj odpowiednią karę.
  • Konsekwentne zasady dostarczają dzieciom struktury, która zaspokaja potrzebę bezpieczeństwa, przewidywalności i kontroli.
  • Konsekwentnie dbaj o poranne i wieczorne czynności rutynowe.
  • Stosuj krótkie i łatwe do zastosowania kary.
  • Nie wprowadzaj dyscypliny, kiedy jesteś zły.
  • Rodzice powinni prezentować zjednoczony front.

3. Test sprawdzający

Bycie konsekwentnym oznacza _______________ zasad i konsekwencji.

  • unikanie
  • realizowanie
  • określanie skutecznych
  • określanie surowych

Ile ostrzeżeń powinien dać rodzic, zanim zastosuje ustaloną karę?

  • dwa
  • żadnego
  • trzy
  • jedno

Konsekwentnie stosowana ___________________ daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności i kontroli.

  • struktura
  • pochwała
  • kara
  • gimnastyka

Która z poniższych metod jest najskuteczniejszym sposobem kontrolowania problemów z zachowaniem?

  • długotrwałe konsekwencje
  • krzyk
  • krótsze, ale intensywniejsze konsekwencje
  • ignorowanie zachowania

Czy dzieci próbują „testować granice”, kiedy nie przestrzega się konsekwentnie zasad?

  • nigdy
  • czasami
  • prawie zawsze

Jeśli rodzice nie zgadzają się w jakiejś sprawie, powinni:

  • przedyskutować problem od razu, gdy się on pojawi, i w taki sposób, by dzieci zobaczyły, jak rozwiązuje się konflikt
  • popierać się nawzajem w obecności dzieci i przedyskutować konflikt później
  • pozwolić dzieciom zadecydować, które z rodziców ma rację
  • zadzwonić do porannej audycji radiowej po poradę

Odpowiedzi do testu 3

Odpowiedź B: Jeśli już coś powiesz, zrób to.
Odpowiedź D: Jeśli rodzice dają jedno ostrzeżenie i za każdym razem stosują odpowiednią karę, dalsze ostrzeżenia nie są potrzebne.
Odpowiedź A: Jeśli dziecko wie, czego się spodziewać, to nie będzie przeprowadzało testów, by sprawdzić gdzie leżą granice i jakie są oczekiwania rodziców.
Odpowiedź C: Krótsze, łatwiejsze do zrealizowania konsekwencje są ogólnie bardziej skuteczne niż dłuższe, w trakcie których można czynić odstępstwa od reguły.
Odpowiedź: Tak, jeśli dzieci nie są pewne granic zachowania, prawie zawsze będą je sprawdzać, żeby ustalić co im się może upiec, a co nie.
Odpowiedź B: Rodzice zawsze powinni dążyć do tego, by prezentować przed dziećmi zjednoczony front.

BŁĄD 7. ŻELAZNA DYSCYPLINA

W każdej rodzinie bywają sytuacje, które wymagają od rodziców zastosowania dyscypliny. Tak jak w przypadku innych pułapek wychowawczych, rodzice mogą tu popełnić wiele błędów, których dałoby się uniknąć dzięki planowi działania. Takie błędy mogą obniżyć skuteczność próby dyscyplinowania i spowodować spadek samooceny dziecka.

Wprowadzaj dyscyplinę, kiedy już się nie złościsz

Jeden z najbardziej destrukcyjnych błędów polega na wpajaniu dyscypliny pod wpływem zdenerwowania. Weźmy przykład Jenny i jej matki. Mama Jenny niedawno się rozwiodła i musiała podjąć pracę na cały etat. Oczekiwała w związku z tym, że Jenny po powrocie ze szkoły pomoże jej w obowiązkach domowych. Jenny zgodziła się pomóc, ale mama często przyłapywała ją, jak rozmawia z przyjaciółmi przez telefon, podczas kiedy obowiązki pozostawały nie wykonane.

Mama Jenny, zmęczona pracą i korkami na drogach, wpadała w złość i od razu zaczynała tyradę, która szybko przeradzała się w awanturę. Gdy przyszły do mojego gabinetu, obie bardzo złe i urażone, siedziały na dwóch końcach sofy.

Problem między Jenny i jej matką w dużej mierze okazał się sprawą do uzgodnienia. Mama Jenny zaczęła przewidywać, że kiedy wróci do domu, obowiązki nie będą wykonane. W ten sposób produkowała w sobie ogromną ilość złości, zanim jeszcze przekroczyła drzwi domu. Kiedy faktycznie okazywało się, że obowiązki nie są wykonane, od razu wybuchała, powodując, że Jenny również wpadała w złość i przyjmowała postawę obronną.

Jako alternatywę tego destrukcyjnego wzoru zasugerowałem, żeby mama zakładała, że obowiązki nie będą wykonane, kiedy następnego dnia wróci z pracy. Jeśli zaakceptuje tę sytuację, będzie mogła uniknąć gromadzenia w sobie słusznego gniewu i dążenia do bezpośredniej konfrontacji. Poradziłem jej, żeby poruszyła tę sprawę innym razem, kiedy obie będą spokojniejsze i nie będą przyjmowały postawy obronnej. Zgodziła się i przedyskutowała problem z Jenny podczas weekendu.

MAMA: Jenny, musimy porozmawiać o naszych obowiązkach. Po pierwsze, chcę po prostu, żebyś zrozumiała, że nie mam ochoty wściekać się za każdym razem, gdy przychodzę do domu i widzę, że nie wykonałaś swych obowiązków. Kiedy się złoszczę, źle się czuję i wiem, że ty też tego nie lubisz.
JENNY: Rzeczywiście, nieźle się nakręcasz. Wiem, że pracujesz cały dzień i potrzebujesz pomocy w obowiązkach. Ja chcę je wykonać, ale wychodzę na cały dzień do szkoły i też potrzebuję w domu trochę czasu, żeby odpocząć. Dzwonią do mnie znajomi i po prostu nie mogę oderwać się od telefonu. Zanim się zorientuję, ty już stoisz w drzwiach i krzyczysz na mnie.
MAMA: Chyba trochę nie pomyślałam o tym, że ty potrzebujesz czasu na odpoczynek. Pomyślmy... może tylko wyjmowałabyś coś z lodówki na obiad i zaczynała robić pranie? Potem możesz mieć czas dla siebie. Kiedy przyjdę do domu, razem przygotujemy obiad i skończymy pranie. Co ty na to?
JENNY: A co z pozostałymi obowiązkami?
MAMA: Może zostawmy je do soboty rano? Rano obie wstaniemy i szybko się z nimi uporamy, jeśli będziemy pracować razem. W porządku?
JENNY: Świetny pomysł, mamo.

Wprowadzaj dyscyplinę w odpowiednim momencie

Konstruktywny lub destruktywny charakter dyscypliny zależy od kilku ważnych czynników. Jak widać na przykładzie Jenny i jej matki, pierwsza rzecz to uspokoić się i uzgodnić stanowiska. Złości nas wiele spraw wymagających dyscypliny. Kiedy puszczają nerwy, uczestnicy podnoszą swoje „psychologiczne tarcze” i bardziej zajmują się atakiem i obroną niż próbami znalezienia realnego rozwiązania problemu. Kiedy do problemu podchodzi się wtedy, gdy emocje nie są już tak gwałtowne, pozytywny rezultat jest bardziej prawdopodobny. Rozważając problem obowiązków w czasie weekendu, kiedy nie jest to już gorący temat, Jenny i jej matka były w stanie wysłuchać się i zareagować na wzajemne troski. O wiele łatwiej było im znaleźć odpowiednie rozwiązanie.

Chociaż często najlepiej jest skonfrontować się z negatywnym zachowaniem od razu, to niestety nie zawsze możemy tego dokonać. Jak najbardziej właściwe jest skierowanie do dziecka następujących słów: „Teraz jestem bardzo zły. Muszę mieć trochę czasu, żeby się uspokoić i pomyśleć o tym wszystkim, a wieczorem ponownie o tym porozmawiamy”.

Ann, matka czternastoletniego syna, przyszła do mojego gabinetu skarżąc się, że syn jest wobec niej arogancki za każdym razem, gdy ona próbuje go karcić lub uczyć dyscypliny. Po kilku sesjach problem stał się jasny: Ann usiłowała karcić swego syna w obecności jego kolegów. Ukończywszy czternaście lat, jej syn zaczął zwracać większą uwagę na przyjaciół. Chciał zapraszać ich do domu, żeby pograć w gry komputerowe lub żeby zostawali na noc częściej niż do tej pory. To naturalna część życia młodego nastolatka.

Problem polegał zazwyczaj na tym, że syn nie wykonał jakichś obowiązków lub porozrzucał ubrania na podłodze, a ona od razu zaczynała go krytykować. Syn, chcąc zachować twarz przed swoimi kolegami, zaczynał kłócić się z mamą lub mruczeć pod nosem komentarze ku uciesze swoich koleżków!

Problem szybko wygasł, gdy Ann nauczyła się wybierać odpowiedni czas na karcenie syna. Czekała, aż koledzy wyjdą i dopiero wtedy zaczynała dyskutować o problemowym zachowaniu. Odkryła, że wcześniejsza zgryźliwość syna zniknęła i stał się on bardziej chętny do współpracy. Ann poznała sekret działania odpowiednich uzgodnień.

Unikaj obrzucania wyzwiskami

Próba karcenia dziecka pod wpływem złości ma inne potencjalne wady. Nie tylko blokujesz komunikację i zaostrzasz konflikt, ale mówisz również rzeczy, których tak naprawdę wcale nie myślisz. Naprawienie szkody wyrządzonej bolesnymi słowami wypowiedzianymi w złości może ci zabrać wiele czasu.

To naturalne, że masz ochotę krzyczeć i wyzywać, kiedy jesteś zdenerwowany lub sfrustrowany, ale takie postępowanie może mieć bardzo zły wpływ na dzieci. Państwo Duffy przeszli tę lekcję w wyjątkowo ciężki sposób.

Patrick, lat jedenaście, ciągle kłócił się ze swoją ośmioletnią siostrą, która potem zwykle skarżyła się tacie, wiedząc, że on zainterweniuje. Pan Duffy, sfrustrowany częstotliwością, z jaką dzieci przeszkadzały mu wieczorami, wbiegał do pokoju i wrzeszczał na Patricka. Wykrzykiwał głośno takie zdania, jak: „Co się z tobą dzieje chłopcze? Wiesz, że nie powinieneś zaczepiać swojej siostry! Mówiłem ci milion razy, żebyś zostawił ją w spokoju. Głupi jesteś, czy co?”.

Uwagi pana Duffy'ego wróciły zemściły się na nim parę lat później, kiedy stopnie Patricka zaczęły się obniżać. Kiedy ojciec zapytał go o powód, Patrick odpowiedział: „Przecież zawsze mówiłeś mi, że jestem głupi, to co się teraz tak dziwisz?”.

Uwagi pana Duffy'ego prawdopodobnie nie miały wiele wspólnego ze spadkiem ocen syna, jednakże odpowiedź Patricka z pewnością pokazała, że etykietkę przypiętą mu przez ojca nosił ze sobą przez całe lata. Kiedy dzieci odpowiednio często słyszą negatywne uwagi na swój temat, zaczynają w nie wierzyć.

Nie dziwię się już, że tak wielu dorosłych, których spotykam w swojej praktyce, wciąż nosi przypięte im przez rodziców etykietki. Określenia takie jak: głupi, gruby, brzydki czy leniwy, wywierają wpływ na ich życie nawet po wielu latach. Te negatywne etykietki mają głęboko zakodowane, często nie zdając sobie nawet sprawy z ich pochodzenia.

Stosuj takie kary, które możesz wykonać

Kiedy rodzice są zdenerwowani, często stosują wobec dzieci kary zbyt surowe i trudne do wykonania. Spotykam wiele dzieci, które śmieją się z kar wyznaczanych im przez rodziców, ponieważ wiedzą, że rodzice i tak nie wykonają ich do końca. Dobrym przykładem jest tu Jessica.

Mama Jessiki przywiązywała dużą wagę do osiągnięć naukowych córki. Nie akceptowała oceny niższej niż piątka. Problemy pojawiały się systematycznie, ponieważ generalnie Jessica była uczennicą czwórkową i piątkową. Kiedy przynosiła do domu sprawozdanie semestralne z czwórką, mama wpadała w złość i zakazywała wychodzić jej z domu przez kolejne sześć tygodni.

Jessica nigdy nie traktowała tych restrykcji zbyt poważnie, ponieważ wiedziała, że mama w końcu osłabnie w swoim uporze i zacznie podchodzić do kary mniej konsekwentnie. Lekcje tańca, imprezy szkolne i inne wydarzenia zmuszały matkę do robienia wielu wyjątków, aż w końcu w ogóle rezygnowała z egzekwowania kary — aż do następnego razu.

Niekoniecznie zgodzę się z tym, że należy zastosować zakaz wychodzenia z domu tylko dlatego, że dziecko przynosi ze szkoły czwórkę. Jednakże, jeśli matka naprawdę wierzyła w konieczność takiej kary, powinna zastosować karę krótszą i łatwiejszą do wyegzekwowania, nie wymagającą robienia od niej wyjątków. Matka Jessiki miała trudności z zastosowaniem bardziej skutecznej kary, ponieważ karała córkę za złe oceny zawsze wtedy, kiedy była zdenerwowana. Zrobiłaby lepiej, gdyby pozwoliła przejść złości i spokojnie rozważyła skuteczną interwencję.

Dawaj wybór

Kolejny ważny czynnik dyscyplinujący to dawanie wyboru. Takie podejście zwiększa dziecięce poczucie kontroli i zmniejsza potrzebę reagowania konfrontacją i buntem. Jeśli rodzic daje dziecku wybór zachowania i wycofuje się z sytuacji, dziecko często wybiera najlepsze rozwiązanie.

Ta typowa sytuacja, jaka miała miejsce między Mike'm a jego szesnastoletnim synem Davidem, jest dobrym przykładem zastosowania metody spokoju i dawania wyboru. W sobotę wieczorem David miał wrócić do domu o ustalonej wcześniej godzinie, ale kolejny raz się spóźnił. Mike poczekał na niego, ale zdecydował, że tym razem spróbuje innego podejścia. Dawniej zawsze czekał na Davida przy drzwiach i coraz bardziej się wściekał. David, przewidując wściekłość ojca, bał się coraz bardziej, w miarę, jak zbliżał się do domu. Kiedy tylko otwierał drzwi, obaj z ojcem zaczynali się głośno kłócić.

Tym razem jednak Mike postanowił poradzić sobie z sytuacją w inny sposób. Kiedy David wszedł do domu, Mike tylko bez słowa popatrzył na zegarek i poszedł spać. Następnego dnia rano, kiedy emocje opadły, Mike powiedział Davidowi, że daje mu wybór: albo będzie przychodził do domu na czas, albo w następną sobotę zostanie w domu. Jego zachowanie pokaże, jakiego dokonał wyboru.

Problem został rozwiązany, a sobotnie wieczorne kłótnie odeszły w przeszłość. David poczuł, że ma pewną kontrolę, a Mike wyegzekwował od syna większą punktualność.

Wprowadzaj dyscyplinę, by uczyć

Rodzice niezbyt lubią karać dzieci. Zobaczyliśmy już, jak destrukcyjne efekty może mieć karanie w nieodpowiednim czasie lub pod wpływem złości, albo ustalanie zbyt surowych konsekwencji złego zachowania. Kiedy jednak dyscyplina stosowana jest w odpowiedni sposób, może ona nauczyć dzieci wiele o ich zachowaniu. Pamiętaj, że najważniejszy cel rodziców to niekoniecznie ciągle spełniać swoje życzenia (chociaż byłoby to miłe), ale nauczyć dzieci, jak być niezależnymi, odpowiedzialnymi i szczęśliwymi dorosłymi.

Ponieważ naszym celem jest nauczyć dzieci efektywnego funkcjonowania w świecie, dyscyplina powinna być tak pomyślana, aby dawała dzieciom lekcje na temat ich zachowania. Na przykład szesnastoletnia Amanda często pożyczała samochód od rodziców. Rodzice zasadniczo nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby nie to, że Amanda przyjeżdża do domu, nie uzupełniając uprzednio zapasu paliwa. Takie postępowanie jest bardzo niewygodne dla rodziców, ponieważ rano często muszą zatrzymywać się na stacji benzynowej i w rezultacie spóźniają się do pracy.

Po przedyskutowaniu problemu rodzice Amandy zdecydowali, że jeśli będzie zwracać im samochód bez paliwa, zakażą jej korzystać z niego przez następne dwa dni. Plan swój przedyskutowali z Amandą. Oczywiście Amanda zapomniała o tym przy pierwszej okazji, a rodzice, zgodnie z tym co powiedzieli, zabrali jej kluczyki od samochodu na parę dni. Nie minęło wiele czasu, gdy Amanda poprawiła się i zaczęła uzupełniać paliwo, które zużyła.

Rodzice Amandy osiągnęli podwójny rezultat. Po pierwsze, zmienili zachowanie Amandy i przestali spóźniać się do pracy. Po drugie, dali Amandzie cenną lekcję: jeśli nie wlejesz benzyny do baku, samochód nie ruszy!

Pamiętaj, że w sytuacjach, kiedy pożądana jest dyscyplina, jej celem jest zmiana pewnych zachowań, a nie udowadnianie, kto ma rację, a kto jej nie ma. Stosowanie takiego konstruktywnego podejścia sprzyja zmianie zachowania, ogranicza zbędne konflikty i daje dzieciom ważną lekcję o życiu.

Warto zapamiętać

  • Nie próbuj stosować dyscypliny, kiedy jesteś zły.
  • Stosuj dyscyplinę w odpowiednim czasie.
  • Wprowadzaj odpowiednie konsekwencje.
  • Dawanie dzieciom wyboru zwiększa ich poczucie kompetencji i kontroli.
  • Stosuj dyscyplinę, by uczyć.
  • Celem stosowania dyscypliny nie jest udowodnienie, kto ma rację, a kto jej nie ma. Takie podejście sprzyja bowiem konfliktom i budzi w dziecku poczucie wstydu.
  • Celem dyscypliny jest zmiana zachowania, które stwarza problemy.

7. Test sprawdzający

Nie próbuj karać dziecka _____________ .

  • kiedy jesteś zły
  • gdy dziecku może się to nie spodobać
  • podczas programu Oprah

Stosowanie dyscypliny, gdy obniżona jest u wszystkich „ochrona psychologiczna”, dotyczy:

  • pewności siebie
  • uspokojenia się
  • szczerości
  • zaufania

Dawanie ___________ zwiększa u dziecka poczucie kontroli i osłabia potrzebę buntowniczego reagowania.

  • porady
  • pochwały
  • wyboru
  • prezentów

Celem konstruktywnej dyscypliny jest:

  • wyraźne określenie, kto ma rację
  • zmiana zachowania, które stwarza problemy
  • wyraźne określenie, kto nie ma racji
  • zarówno A, jak i C

Dyscyplina stosowana prawidłowo:

  • przestraszy dziecko tak, że będzie ono zachowywać się w pożądany sposób
  • udowodni, że ty jako rodzic wiesz najlepiej
  • da cenną lekcję

7. Odpowiedzi do testu

Odpowiedź A: Próba karania pod wpływem złości na ogół prowadzi do ranienia uczuć, złych wyborów i zaostrzenia sytuacji.
Odpowiedź B: Kiedy jesteśmy spokojni mamy pewność, że dziecko rzeczywiście nas wysłuchało i zrozumiało, a nie po prostu przyjęło postawę obronną.
Odpowiedź C: Dawanie dzieciom wyboru dodaje im siły i zwiększa poczucie pewności siebie.
Odpowiedź B: Celem dyscypliny każdego rodzaju jest zmiana zachowania stwarzającego problemy.
Odpowiedź C: Dzieci powinny uczyć się na podstawie konsekwencji swoich zachowań.


opr. MK/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama