reklama

Pan szabatu

Temat: Pan szabatu

Po tematyce dotyczącej postu, kiedy to rozważaliśmy nasze podejście do uczynków miłosierdzia, dziś Ewangelia stawia nam przed oczy uczniów łuskających kłosy. Być może trudno nam jest zrozumieć, do jakiego stopnia prawo Mojżeszowe wymagało od Żydów zachowywania spoczynku sobotniego. W naszym rozumieniu świętowania dnia świętego nigdy nie przyszłoby nam do głowy określać liczbę kroków, jakie można zrobić tego dnia czy też gorszyć się, że ktoś został w dzień święty cudownie uzdrowiony. Jednak dla Izraelitów szabat był i jest znakiem przymierza zawartego przez Boga z ludźmi za pośrednictwem Mojżesza. Zachować szabat, to zachować niejako nienaruszoną pieczęć pod tym wiekopomnym aktem, bez którego człowiek zostaje osamotniony i opuszczony, zdany na łaskę i niełaskę pustyni. Złamać szabat, to przekreślić święte przymierze zawarte na Synaju.
Jednak w Piśmie Świętym Nowego Testamentu Jezus ukazuje siebie, jako Pana Szabatu, co więcej, zaznacza, że szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowieka dla szabatu. Tym jednak, którzy chcieliby lekką ręką przekreślić trzecie przykazanie warto przypomnieć, że Jezus nigdy go nie zniósł. Zbawiciel jedynie przypomina, że całe Prawo zostało nadane dla ludzi, a nie przeciwko ludziom. Od czasu grzechu pierworodnego pośród ludzi zagościła pokusa, aby traktować Boże nakazy i zakazy, jako coś zbędnego, czym Bóg raczej wyraża zazdrość niż troskę o człowieka. Tymczasem Bóg wymagając od nas okazuje nam Swoją miłość. Troszczy się i uczy nas jak postępować, aby nie zniszczyć tego, co najpiękniejsze w naszym sercu.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jezus jest Panem szabatu po pierwsze dlatego, ponieważ jest Bogiem. Właśnie jako Ten, który ma moc zmienić cokolwiek w prawie, może tak o sobie powiedzieć. Po drugie, Jezus nigdy nie kwestionował zasadności trzeciego przykazania. Uczył kochać Boga i bliźniego, a sprzeciwiał się jedynie oderwaniu Prawa od Ducha i zatraceniu znaczenia obrzędów i zwyczajów. My dzisiaj niejednokrotnie zatraciliśmy znaczenia dnia świętego, tyle, że nie poprzez pomnożenie zakazów, ale właśnie poprzez odejście od wyjątkowego charakteru niedzieli, poprzez zapomnienie, że ma to być czas dla Boga, dla bliźniego i dla mnie.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Jak świętuję niedzielę?

1 / 1

reklama