reklama

Powołanie

Temat: Powołanie

Misja Jezusa z Nazaretu budziła w wielu zachwyt, w innych złość, a jeszcze u innych przerażenie. Nie brakowało też takich,. Którzy chcieli iść za Zbawicielem. O takich przypadkach mówi dzisiejsza Ewangelia. Jednakże powołanie do pójścia za Zbawicielem wymaga zdecydowania i poświęceń. Pamiętamy fragment, gdzie matka synów Zebedeusza prosiła Jezusa o stanowiska dla swoich synów. Dziś czytamy o tym, że Jezus stawia surowe warunki tym, którzy deklarują pójście za nim. My sami niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, że odpowiedź na powołanie dane nam przez Boga to nie stanowisko, urząd, czy jakiś rodzaj nawet wymagającej pracy. Pójście za Zbawicielem to decyzja życia. Tak wielka i radykalna, że niekiedy wymagająca wyborów pomiędzy powinnością względem najbliższych, a obowiązkami wynikającymi z powołania.
W pójściu za Jezusem nie ma nic kariery, awansu czy wygody. Jezus nie obiecuje na tym świecie nic spoza wysiłku i trudu znoszonego dla Ewangelii. Owszem, oddanie Panu swego serca i rąk, umysłu i woli dla Królestwa Niebieskiego jest zaszczytem i powodem do chluby, o czym pisał także święty Paweł, ale świat nie rozumie i nie docenia takiego zaszczytu. Zwłaszcza dziś, gdy istnieje tak silny trend akcentowania tego, co doczesne i zupełnego pomijania to co wieczne.
Powołanie, jakie otrzymujemy do pójścia za Zbawicielem to nie tylko kapłaństwo czy zakon. Być powołanym, to być wezwanym do kroczenia drogą świętości. Poświęcenie i trud dla Ewangelii nie jest przecież obce życiu rodzinnemu i małżeńskiemu. Droga do świętości może być i bywa bardzo zróżnicowana. Którędykolwiek ona jednak by nie wiodła, domaga się postawienia Boga na pierwszym miejscu i bezwzględnej wierności Jezusowi.

BOŻE W PRAKTYCE
Jak odpowiedzieć Panu, aby nie spotkać się z takimi odpowiedziami, jakie usłyszeli dzisiejsi bohaterowie Ewangelii? Po pierwsze na pewno trzeba zadbać o szczerość intencji oraz zrozumieć, że radykalizm to nie obelga ale cnota. Świat, który próbuje wszystko zrelatywizować i narzucać nam antychrześcijańską retorykę zawsze będzie marginalizował wymagania Ewangelii i próbował przeinaczać jej przesłanie. Po drugie zatem, oprócz wyrzeczeń trzeba być gotowym na odrzucenie i niezrozumienie. Tego jednak nie osiągniemy bez całkowitego zdania się na Jezusa.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy w moim życiu zdaję się na Jezusa?

1 / 1

reklama