Radość i wesele

Temat: Radość i wesele

Czas publicznej działalności Jezusa Chrystusa był według samych słów Zbawiciela czasem radości i wesela. Tak bardzo, że nawet na pytanie o post i praktyki pokutne Pan odpowiadał, że przyjdzie na nie czas, gdy zabraknie Pana Młodego, czyli właśnie Jego. Pierwsze czytanie ze Starego Testamentu zapowiada te właśnie czasy. Ukazuje Boga jako architekta i budowniczego Domu Dawidowego. Czasy mesjańskie oraz dzieło Zbawienia dokonane przez Jezusa Chrystusa przyniosło nie tylko szansę na podźwignięcie Domu Dawidowego, ale przede wszystkim na poszerzenie wybraństwa o nowy lud wybrany, czyli Kościół. Warto pamiętać czytając wszystkie te piękne obietnice składane przez Boga Izraelowi, że w momencie, gdy odrzucili oni Mesjasza, zaś apostołowie posłuszni poleceniom Pana wyszli do pogan, owo wybranie i umiłowanie zostało rozszerzone na tych, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je.
Pamiętamy doskonale moment, w którym doniesiono Panu Jezusowi, że Jego Matka oraz kuzyni nazywani w Biblii braćmi czekają na Niego, on zaś w odpowiedzi stwierdził, że Jego matką, siostrą i braćmi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je. Pamiętamy zapewne także inne słowa, gdy Pan powiedział, że jesteśmy Jego przyjaciółmi, gdy wypełniamy Jego przykazania. W podobnym tonie można odczytać wypowiedź w której Pan Jezus mówił od dwóch synach, którzy mieli spełnić polecenie Ojca. Jeden powiedział tak, ale nie wypełnił jego woli, drugi odrzucił wymagania, ale szybko opamiętał się i wykonał wolę ojca.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Niestety w praktyce my sami często kreujemy jeszcze inny obraz wypełniania woli Bożej. Uważamy się za dzieci Boże, bo przecież na mocy zbawienia dokonanego w Chrystusie nimi jesteśmy, ale po wielokroć nie chcemy i nie wypełniamy woli Bożej. Dziwimy się natomiast z upływem czasu, że nam się nie wiedzie, że nawet naszym ziemskim planom Bóg nie błogosławi. Co gorsze, dorabiamy sobie teorię, że będąc posłuszni wymaganiom Ewangelii nic nie osiągniemy, a żądni sukcesu postępujemy wbrew Bogu patrzymy z pobłażaniem na swoją własną nieprawość, tłumacząc sobie, że Bóg miłosierny wszystko nam daruje. Otóż wczytując się w dzisiejszą liturgię słowa należy stwierdzić, że taka postawa stoi w jaskrawej sprzeczności nie tylko z przesłaniem dnia dzisiejszego, ale całe nauki Pisma Świętego zarówno Starego jak i Nowego Testamentu.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Jak odpowiem Bogu na Jego wezwanie do świętości?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama