Temat: Wołając do Boga.
Modlitwa dla nas ludzi wierzących jest rozmową z Bogiem. Moglibyśmy wręcz powiedzieć, że nie tylko rozmową, ale wręcz obcowaniem z Najwyższym. W naszych rozważaniach często pojawia się motyw, że to nie Bóg, ale my potrzebujemy z Nim rozmowy i to nie tylko w celach spełnienia naszych próśb. Jednak niezwykle zastanawiające jest to, dlaczego Zbawiciel zachęcając do wytrwałości w modlitwie używa takiego przykładu, jak w dzisiejszej Ewangelii. Przecież przykład bezdusznego sędziego w odniesieniu do Pana Boga ma się nijak. Czyżby więc naprawdę trzeba było Pana Boga przekonywać do tego, aby nas wysłuchał? Czy nasza nadzieja na to, że modląc się wołamy do Ojca, Który nas kocha była nie do końca uzasadniona?
Gdyby owa przypowieść kończyła się w momencie wysłuchania owej kobiety, mielibyśmy prawo mieć takie wątpliwości. Jednak warto zwrócić uwagę na słowa, jakie padają później. Jezus zapewnia, że opieka Boga przerasta opowiedzianą przez Niego przypowieść. Co więcej, według słów Zbawiciela Bóg nie zamierza zwlekać w żadnej sprawie poleconej przez ludzi. Jednak bardzo zastanawiające jest to, co składa się na kwintesencję owej przypowieści. Sam Jezus zastanawia się, czy znajdzie wiarę, gdy powtórnie przyjdzie.
Kiedy patrzymy na współczesny świat, gdy dostrzegamy, jak bardzo on poganieje, jak miejsce chrześcijaństwa zajmują inne religie, które wrogo odnoszą się do wyznawców Chrystusa, owo pytanie, ta wątpliwość Zbawiciela wydaje się mocno uzasadniona.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Nasza modlitwa, rozmowa z Bogiem, oprócz zwrócenia Panu Bogu uwagi na rzeczy, o których wie, zanim zdążymy Go poprosić, ma wzmacniać i budować naszą wiarę. Kiedy widzimy cuda podarowane nam przez Boga, kiedy w pewnych momentach naszego życia poprzez modlitwę zbliżamy się do Boga, wzrasta także nasza wiara. Wiara nie tylko w to, że Bóg nas nie opuści, ale wiara, że bez względu na to, czy poczujemy się wysłuchani czy też nie, robimy kolejny krok do Boga Który czeka na nas i pragnie, aby moment spotkania z Nim samym stał się chwilą, która nigdy się nie skończy.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Jak wygląda moja modlitwa?