Temat: Miłosierdzie
O miłosierdziu w ostatnim czasie mówi się dużo. Przeżywaliśmy przecież całkiem niedawno rok miłosierdzia. Miłość miłosierna jest też jednym z wiodących tematów papieża Franciszka. Czy to wszystko jednak sprawiło, że pokochaliśmy miłosierdzie i zrozumieli lepiej jego sens? Dzisiejsza Ewangelia wzywa nas w sposób bezpośredni do miłosierdzia. Co więcej, Zbawiciel poucza nas, że jaką miarą my mierzymy, taką i nam odmierzą. Czy to znaczy, że jeśli wyuczyliśmy się tzw. Tolerancji i zupełnie zobojętnieli na jakiekolwiek zło w przestrzeni publicznej, na propagowaną w otwarty sposób demoralizację, to możemy spać spokojnie, pewni, że kiedyś Jezus nie zapyta nas o nasze grzechy?
Taka zdaje się być logika tego świata, ale jak wiemy, drogi Boże nie są drogami naszymi i Bożej Mądrości trzeba uczyć się z Ewangelii a nie z logiki tego świata, w którym nie ma miłości Boga. Na początek warto zaznaczyć, że tzw. Tolerancja, zwłaszcza w jej liberalnej interpretacji nie ma nic wspólnego, albo bardzo niewiele z miłosierdziem, miłością, czy nawet ewangeliczną zasadą „nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni”. Jej znaczenia bardziej należy upatrywać w letniości potępionej w Apokalipsie św. Jana niż w słowach Zbawiciela.
Zasady o których mowa, miłosierdzie, to skarb, który został nam dany, aby każdy z nas mógł dostrzec belkę we własnym oku, zanim zajmie się usuwaniem drzazgi z oka brata. Jednak przed wniebowstąpieniem Jezus nakazuje uczniom iść a krańce świata i czynić sobie uczniów. Poleca chrzcić i przestrzega, że kto uwierzy będzie zbawiony, kto nie będzie potępiony. Z miast, które odrzucą Ewangelię poleca wyjść i strząsnąć proch z nóg, a w dzień sądu spotka je los Sodomy i Gomory. Gdzie zatem jest miłosierdzie?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Bóg jest miłosierny dla nas w każdej chwili naszego życia. Ciągle daje nam nową szansę i wciąż przebacza nam grzechy. Cięgle czeka na naszą poprawę. Jeśli więc chcemy być miłosierni, nie znaczy że mamy być tolerancyjny, ale pełni Bożej cierpliwości, wybaczający mamy współdziałać z Bogiem w dziele zbawienia dusz, nie zaś swoją grzeszność usprawiedliwiać grzechami innych.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy jestem miłosierny?