Oświecenie ciemności rozumu

Oświecenie ciemności rozumu

1. „Odtąd począł Jezus nauczać”. Mateusz w tym zdaniu podkreśla moment inauguracji publicznej działalności Jezusa. Jest czas przygotowania i jest czas wejścia do akcji. Jezus spędził około 30 lat w Nazarecie przygotowując się do trzech mocnych lat życia, w których odda siebie do końca. Jest taki moment w życiu, w którym odbijasz od brzegu, płyniesz do przodu i nie ma już możliwości powrotu. Trzeba dopłynąć do celu. Kiedy wreszcie zacznę żyć na serio, głosić, świadczyć, działać? Kiedy opuszczę rodzinny Nazaret i zamieszkam w moim Kafarnaum? A może już to uczyniłem, ale mentalnie wciąż tkwię w domowych pieleszach? Niektórzy ludzie nigdy nie odcinają pępowiny, żyją jak duże dzieci, pocieszając się tym, że dobrze się zapowiadają. Jak to jest ze mną?
2. „Galilea pogan”. Jezus nie zaczął swojej działalności od centrum, czyli od Jerozolimy, ale głosił Ewangelię na terenach granicznych, gdzie żyli i Żydzi, i poganie, czyli nie-Żydzi. Chciał, żeby Jego wezwanie było dostępne dla jednych i dla drugich. Ile pogańskich terenów jest w moim życiu, ile przestrzeni nieoddanych Bogu, opanowanych przez egoizm lub pychę, pozbawionych światła, na granicy między „tak” i „nie” wobec Boga czy Kościoła? Tam właśnie chce dotrzeć Jezus.
3. „Nawracajcie się”. Czas Bożego Narodzenia nie jest tylko po to, aby się powzruszać przy stajence i pośpiewać kolędy (choć to ważne i piękne). Ale ostatecznie chodzi o nawrócenie, o odkrycie Jezusa na nowo w swoim życiu. Ile razy już słyszałem to wezwanie? Metanoia oznacza dosłownie: „zmienianie myślenia”. Czasem łatwiej zmienić zewnętrzne postępowanie niż poglądy. Nawrócić się znaczy najpierw ochrzcić swoje myślenie. Dopuścić do głosu punkt widzenia Boga na wszelkie sprawy. Wpuścić Boże światło w ciemności swojego rozumu. Królestwo Boże zaczyna rosnąć w nas, gdy uznajemy władzę Boga. Ciągle słyszymy, że ideałem jest niezależność w myśleniu, czytaj – słuchanie siebie. Nawrócenie oznacza zgodę na zależność w myśleniu, i konsekwentnie w działaniu. Uzależnienie od Boga. To uzależnienie, które nie zniewala, lecz wyzwala. Uwalnia od najgroźniejszego zniewolenia – sobą samym.
4. „I szły za Nim liczne tłumy”. Warto być w tym tłumie.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama