Czy można nie kochać Maryi? Wydaje się, jakby niektórzy chrześcijanie, a nawet niektórzy księża wstydzili się wymawiać imię Matki Bożej. Duchowni, którzy o Niej mówią, są posądzani o dewocję i „mariolatrię”. A przecież ten, kto nie miłuje Maryi, ma poważny problem – pisze w swojej książce „Oczami Maryi” ojciec Emiliano Antenucci OFMCap. Kapucyn przytacza w niej cechy Matki Chrystusa, które z pewnością przekonają Cię o Jej wyjątkowości.
Najlepsza nauczycielka zawierzenia
Na zwiastowanie archanioła Gabriela Maryja odpowiada: „Tak, niech się stanie”. Całkowicie zawierza się woli Boga, który jest jedyną pewną skałą w Jej życiu. Nie odpowiada aniołowi: przyjdź jutro, nie wiem, nie mam ochoty, muszę się przygotować, nie jestem w stanie, nie mam czasu, teraz jestem zajęta, muszę pomyśleć, poczekaj, muszę się kogoś poradzić, zobaczymy i tym podobne. Takie odpowiedzi są owocem egoizmu, lenistwa, niepewności, a przede wszystkim braku wiary. Maryja z głębi serca całym swoim życiem odpowiada „amen”, odpowiada wiarą […].
Opiekuńcza Matka Boga
Maryja ma przywilej – jedyny w historii ludzkości – być Matką Boga. Została wybrana przez Boga spośród milionów innych ludzi; było to darem i tajemnicą. Została wybrana jako pokorna służebnica, istota ludzka, która w ciele uczestniczy w tajemnicy zbawienia ludzkości. Szatan nie może znieść, że prosta kobieta o ludzkiej naturze (niższej od aniołów) posiada boski przywilej bycia wyniesioną ponad aniołów i świętych, a zatem wyższą od niego, Lucyfera, zbuntowanego anioła. Diabła ogarnia wściekłość na milczenie Najświętszej Maryi Panny, na Jej pokorę i czystość. Kochajmy Matkę Bożą i pozwólmy Jej wchodzić do kościołów, do domów, gdzie się uczymy, pracujemy i spotykamy z innymi ludźmi. Kochać Matkę Bożą znaczy całkowicie się Jej oddać. Pewien mistyk napisał, że raj będzie należał do tych, którzy kochali Maryję i szerzyli miłość do Niej. Pozwólmy się kołysać niebieskiej Mamie, pozwólmy, aby słodka Królowa Niebios zaśpiewała nam kołysankę, a ukoi nasz płacz. Zamknijmy oczy na ziemi, aby móc patrzeć na cudowności nieba. Włóżmy całą duszę w miłowanie Matki Bożej i w szerzenie miłości do Niej.
Najlepsza ochrona
Kiedy zastanawiam się nad obecnością Matki Bożej w naszym życiu, widzę, że wykorzystuje Ona wszelkie możliwe środki i narzędzia, aby dotrzeć do swoich dzieci. Najświętsza Maryja Panna łagodnie nas „prześladuje” jako niebieska Matka i Królowa, zwyciężczyni nad wszelkim złem. Pod Jej płaszczem jesteśmy bezpieczni, nic i nikt nie może nam wyrządzić żadnej krzywdy. Módlmy się do Maryi, a aniołowie pędem zbiegną po schodach z nieba, aby ocalić nas od wszelkiego niebezpieczeństwa. Wydaje się, jakby niektórzy chrześcijanie, a nawet niektórzy księża wstydzili się wymawiać imię Matki Bożej; duchowni, którzy o Niej mówią, są posądzani o dewocję i „mariolatrię”. A przecież ten, kto nie miłuje Maryi, ma poważny problem, trudno mu uwierzyć w Jej Boskie Macierzyństwo. Mocno wierzę w przeogromny wpływ, jaki Matka Boża ma na nasze dusze, na Kościół, na cały świat i przeciwko złemu duchowi. Nie ma świętego czy papieża, który nie kochałby Najświętszej Maryi Panny bezmierną miłością.
Masz jakiś projekt do zrealizowania? Pozwól podpisać umowę Niepokalanej. Masz problemy z Szatanem? Weź Najświętszą Maryję Pannę za swoją tarczę. Chcesz znaleźć drogę wyjścia ze swoich problemów? Pozwól zadziałać Jej – Matce Drogi. Potrzebujesz Opatrzności, pieniędzy na realizację jakiegoś Bożego dzieła? Niech Jej święta dłoń podpisze czek; jak mawiał o. Pio: „Matka Boża otwiera serca, ale też i portfele”. Pragniesz odnaleźć sens życia? Umieść swoje serce w Jej matczynym sercu.
Bezpieczna przystań
Jak można nie kochać Maryi? Wraz z kilkoma współbraćmi prowadziłem kiedyś misje ludowe; uczestniczyło w nich niewiele osób. Powiedziałem więc: „Dziś wieczorem zorganizujemy procesję z figurą Matki Bożej”. Tego samego wieczora kościół i ulice miasteczka wypełniły się ludźmi. Zaskoczeni, zastanawialiśmy się, kto zwołał tych wszystkich ludzi, których nie widzieliśmy w poprzednich dniach. Wszyscy popatrzyliśmy na oblicze Maryi i pomyśleliśmy, że to Jej zasługa, gdyż Ona nas do siebie wzywa, nalega, łagodnie zaprasza, przekonuje i osiąga cel, zanim diabeł zdoła stanąć na przeszkodzie i zatrzymać Jej dzieło. Pamiętajmy zawsze słowa o. Pio: „Nieprzyjaciel nie śpi, aby nas zgubić, lecz Matka Boża nie opuszcza nas ani na chwilę”. Maryja nigdy nie zostawia nas samych, nigdy nas nie opuszcza, jesteśmy wszyscy w Jej kołysce; Ona nad nami czuwa, dba o nas i pod Jej spojrzeniem pełnym miłości nie ma nocy, lęku, zła ani niebezpieczeństwa, które mogłoby nas przestraszyć, gdyż Ona jest naszą bezpieczną przystanią.
Milczenie pełne pokoju
Oprócz obrazu Maryi Rozwiązującej Węzły, który papież Franciszek trzyma w Domu Świętej Marty, gdzie jada posiłki, ojciec święty posiada również ikonę Matki Bożej Milczącej podarowaną mu przez pewnego bliskiego współpracownika. Ikona ta znajduje się w Pałacu Apostolskim, tuż obok windy, z której papież Franciszek codziennie korzysta. Matka Boża Milcząca stanowi antidotum na bełkot zewnętrzny, ale przede wszystkim na ten wewnętrzny. Wewnątrz nas znajduje się „małe piekło myśli”, które gaśnie jedynie mocą modlitwy i łaski. Aby uciszyć ten wewnętrzny zamęt i niepokój, trzeba dać się ukołysać Matce Bożej […]. Maryja pozwala nam iść w świetle, bez lęku o ciemności, dla pojednania z naszą przeszłością i pokoju naszego serca. Najpiękniejsze określenie usłyszałem jednak od Sofii, zaledwie sześcioletniej dziewczynki z Taranto, która spoglądając na wizerunek Matki Bożej Milczącej, powiedziała do swojej mamy: „Jeśli Bozia prosi nas o ciszę, to znaczy, że Bóg ma nam coś do powiedzenia”.
WIĘCEJ W KSIĄŻCE „OCZAMI MARYI”.
* Fragment pochodzi z książki „Oczami Maryi. Patrzeć na świat z nieba” Emiliano Antenucci OFMCap