18
czerwca
sobota
XI Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: C/II
Pierwsze czytanie:
2 Krn 24, 17-25
Psalm responsoryjny:
Ps 89 (88), 4-5. 29-30. 31-32. 33-34 (R.: por. 29a)
Werset przed Ewangelią:
2 Kor 8, 9
Ewangelia:
Mt 6, 24-34

Patroni:

  • św. Marek i Marcellian,
  • św. Leoncjusz,
  • św. Cyriak i Paula,
  • św. Amandus,
  • św. Calogerus,
  • św. Elżbieta z Schönau,
  • bł. Hosanna Andreasi,
  • św. Grzegorz Barbarigo

Liturgia na dzień 2022-06-18:

Pierwsze czytanie

2 Krn 24, 17-25
Czytanie z Drugiej Księgi Kronik

Po śmierci Jojady przybyli naczelnicy judzcy i oddali pokłon królowi. Król ich wtedy usłuchał. Opuścili więc świątynię Pana, Boga swego, i zaczęli czcić aszery oraz posągi. Wskutek ich winy zapłonął gniew Boży nad Judą i nad Jerozolimą. Posyłał więc Pan do nich proroków, aby ich nawrócili do Pana i napominali, oni jednak ich nie słuchali.

Wtedy duch Boży zstąpił na Zachariasza, syna kapłana Jojady, który stanął przed ludem i rzekł: «Tak mówi Bóg: Dlaczego przekraczacie przykazania Pańskie? Dlatego się wam nie wiedzie! Ponieważ opuściliście Pana, i On was opuści».

Lecz oni sprzysięgli się przeciw niemu i ukamienowali go z rozkazu króla na dziedzińcu świątyni Pańskiej. Król Joasz zapomniał już o dobrodziejstwie, jakie wyświadczył mu ojciec Zachariasza, Jojada, i zabił jego syna. Kiedy zaś ten umierał, zawołał: «Oby Pan to widział i pomścił, i zażądał zdania z tego sprawy!»

I oto jeszcze w ciągu tego roku wyruszyło przeciw niemu wojsko Aramu. Wkroczywszy do Judy i do Jerozolimy, wytracili z ludu wszystkich jego naczelników, a całą swą zdobycz wysłali do króla Damaszku.

Choć wojsko Aramu weszło z małą liczbą żołnierzy, Pan jednak oddał mu w ręce wielkie mnóstwo wojska, ponieważ mieszkańcy Judy opuścili Pana, Boga swych ojców. I tak wykonało ono wyrok na Joaszu.

Kiedy się od niego oddalili, pozostawiając go ciężko chorym, słudzy jego uknuli spisek przeciw niemu, aby pomścić krew syna kapłana Jojady. I zabili go na jego łóżku. Zmarł i został pochowany w Mieście Dawidowym, ale nie złożono go w grobach królewskich.

Psalm responsoryjny

Ps 89 (88), 4-5. 29-30. 31-32. 33-34 (R.: por. 29a)
Swojemu słudze Bóg łaskę okaże

«Zawarłem przymierze z moim wybrańcem, *
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
Twoje potomstwo utrwalę na wieki *
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia».

Swojemu słudze Bóg łaskę okaże

«Na wieki zachowam dla niego łaskę *
i trwałe z nim będzie moje przymierze.
Sprawię, że potomstwo jego będzie wieczne, *
a jego tron jak dni niebios trwały.

Swojemu słudze Bóg łaskę okaże

A jeśli jego synowie porzucą moje prawo *
i nie będą postępować według moich przykazań,
jeżeli moje ustawy naruszą *
i nie będą pełnili moich rozkazów.

Swojemu słudze Bóg łaskę okaże

Rózgą ukarzę ich przewinienia, *
a winę ich biczami,
lecz nie odejmę od niego mej łaski *
i nie zawiodę w wierności».

Swojemu słudze Bóg łaskę okaże

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

2 Kor 8, 9
Alleluja, alleluja, alleluja

Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mt 6, 24-34
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego – miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!

Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom podniebnym: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?

Kto z was, martwiąc się, może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?

A o odzienie czemu się martwicie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele polne, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, ludzie małej wiary?

Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.

Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie. Dosyć ma dzień każdy swojej biedy».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Dzieci-kwiaty czy dzieci Boże

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Dzieci-kwiaty czy dzieci Boże   unsplash.com

Pan Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii o niebieskich ptakach i liliach, które nie przejmują się jutrem, ale po prostu żyją. Zachęca, abyśmy je naśladowali. Pewnie niejeden z Jego słuchaczy mruknął z uznaniem: „Bardzo dobry pomysł, nic nie muszę robić, a Bóg da mi wszystko”. Inni zaniepokojeni: „Jak to, Pan Jezus promuje nieodpowiedzialnych leni?”. I dzisiaj niektórzy z nostalgią wspominają „dzieci kwiaty”, młodzież lat 70-tych, która Ewangelię na ogół znała słabo, za wyjątkiem słów o liliach, co to są piękne i szczęśliwe, choć nie pracują.

My jednak nie jesteśmy dziećmi-kwiatami, lecz dziećmi Bożymi. Pan Jezus, ceniony cieśla z Galilei, nauczyciel, który pracuje bez wytchnienia, nie pochwala nieróbstwa. Stworzył nas przecież, abyśmy pracą rąk zapewniali sobie środki do życia i zaspakajali swoje potrzeby. Praca oznacza służbę drugiemu człowiekowi, nie może być nakierowana tylko na własny interes, ale ostatecznie wszyscy zyskujemy, jeśli służymy sobie nawzajem. Planujemy, przewidujemy, robimy zapasy, to jest przecież wpisane w naszą naturę, tak jak do natury ptaka należy latanie. Gdy więc Pan Jezus każe nam naśladować ptaki i lilie, bynajmniej nie zachęca do błogiego nieróbstwa, lecz do postępowania zgodnie ze swoją naturą, daną nam przez Boga. Oznacza zaufanie, że z tym, co mi dał, mogę żyć w tym świecie, idąc ku życiu wiecznemu, w którym rzeczywiście nie trzeba już prząść i orać.

Może się jednak okazać, że te naturalne tendencje ulegną wypaczeniu. Jedynym gwarantem bezpieczeństwa staną się doczesne bogactwa. Bliskowschodni bożek Mammon „odpowiadał” za gromadzenie pieniędzy, które są ludzkim sposobem mierzenia wartości posiadanych dóbr i środkiem ich magazynowania. Skoro w mojej naturze jest pragnienie bezpieczeństwa i pragnienie szczęścia, pieniądze łatwo mogą znaleźć się w centrum moich myśli i działań. Niezauważalnie zaczną zajmować miejsce Boga. Potrzebujemy nieustannie oczyszczać i porządkować swoje pragnienia.

Idąc za moją, daną mi przez Boga naturą, troszczę się o swoją przyszłość na tym świecie, a tym samym o środki materialne. „Sprawiedliwość Królestwa” oznacza również odpowiedzialność za życie swoje i innych. Ale na pierwszym miejscu musi być Ten, który mnie stworzył. W praktyce oznacza to, że nie myślę z trwogą, co będzie jeśli stracę pracę albo inflacja pożre moje oszczędności. Owszem, biorę pod uwagę różne scenariusze i na miarę moich możliwości zabezpieczam przyszłość. Na przykład biorę pod uwagę, że z upływem lat będę coraz bardziej zależny od pomocy innych. Ale troska o przyszłość mnie nie paraliżuje. Czuję się dalej dzieckiem Boga, to co mi dał wykorzystam jak najlepiej. To, o czym z Jego woli powinienem sam decydować, przyjmuję jako własną odpowiedzialność. Równocześnie jednak wiem, że dobry Ojciec nie zażąda ode mnie tego, co przekracza moje siły.

Dziś obawiamy się inflacji, która może spowodować zubożenie. Myślimy jak się zabezpieczyć, aby spokojnie przetrwać trudniejszy czas. Nic w tym złego, byle nie stało się to obsesją. Wiele osób decyduje się na cięcia w wydatkach. Może warto potraktować ten wysiłek jako okazję do wzrastania w świętości teraz, a nie tylko zapewnienie bezpieczeństwa ekonomicznego jutro.