9
października
poniedziałek
Dzień powszedni albo wspomnienie bł. Wincentego Kadłubka, biskupa albo wspomnienie świętych męczenników Dionizego, biskupa, i Towarzyszy albo wspomnienie św. Jana Leonardiego, prezbitera
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
Jon 1, 1-16; 2, 1-11
Psalm responsoryjny:
Jon 2
Werset przed Ewangelią:
J 13, 34
Ewangelia:
Łk 10, 25-37

Patroni:

Liturgia na dzień 2023-10-09:

Pierwsze czytanie

Jon 1, 1-16; 2, 1-11
Czytanie z Księgi proroka Jonasza

Pan skierował do Jonasza, syna Amittaja, te słowa: «Wstań, idź do Niniwy – wielkiego miasta – i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze». A Jonasz wstał, aby uciec do Tarszisz przed Panem. Zszedł do Jafy, znalazł okręt płynący do Tarszisz, uiścił należną opłatę i wsiadł na niego, by udać się nim do Tarszisz, daleko od Pana.

Ale Pan zesłał na morze gwałtowny wiatr, i nastała wielka burza na morzu, tak że okrętowi groziło rozbicie. Przerazili się więc żeglarze i każdy wołał do swego bóstwa; wyrzucili do morza ładunek, który był na okręcie, by uczynić go lżejszym. Jonasz zaś zszedł w głąb wnętrza okrętu, położył się i twardo zasnął.

Przystąpił więc do niego dowódca żeglarzy i rzekł mu: «Dlaczego ty śpisz? Wstań, wołaj do twego Boga, może przypomni sobie Bóg o nas i nie zginiemy».

Mówili też żeglarze jeden do drugiego: «Chodźcie, rzućmy losy, a dowiemy się, z czyjego to powodu nieszczęście spadło na nas». I rzucili losy, a los padł na Jonasza.

Rzekli więc do niego: «Powiedz nam, z jakiego powodu ta klęska przyszła na nas? Jaki jest twój zawód? Skąd pochodzisz? Jaki jest twój kraj? Z jakiego jesteś narodu?»

A on im odpowiedział: «Jestem Hebrajczykiem i czczę Pana, Boga nieba, który stworzył morze i ląd».

Wtedy wielki strach zdjął mężów i rzekli do niego: «Co ty uczyniłeś?» – albowiem wiedzieli mężowie, że on ucieka przed Panem, bo im to powiedział. I zapytali go: «Co powinniśmy ci uczynić, aby morze przestało się burzyć dokoła nas?» Fale bowiem w dalszym ciągu się podnosiły.

Odpowiedział im: «Weźcie mnie i rzućcie w morze, a przestaną się burzyć wody przeciw wam, ponieważ wiem, że z mojego powodu tak wielka burza przeciw wam powstała». Ludzie ci, wiosłując, usiłowali zawrócić ku lądowi, ale nie mogli, bo morze coraz silniej się burzyło przeciw nim.

Wołali więc do Pana i mówili: «O Panie, prosimy, nie dozwól nam zginąć z powodu życia tego człowieka i nie obciążaj nas odpowiedzialnością za krew niewinną, albowiem Ty jesteś Panem i jak Ci się podoba, tak czynisz». I wzięli Jonasza, i wrzucili go w morze, a ono przestało się srożyć. Ogarnęła wtedy tych ludzi bojaźń przed Panem. Złożyli Panu ofiarę i uczynili śluby.

Pan zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce. Pan nakazał rybie i wyrzuciła Jonasza na ląd.

Psalm responsoryjny

Jon 2
Jon 2, 3. 4. 5. 8 (R.: por. 7c)

Pan wyprowadzi życie me z przepaści.

W utrapieniu moim wołałem do Pana, *
a On mi odpowiedział.
Z głębokości Otchłani wzywałem pomocy, *
a usłyszałeś głos mój.

Pan wyprowadzi życie me z przepaści.

Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza, *
i nurt mnie ogarnął.
Wszystkie Twe morskie bałwany i fale Twoje *
przeszły nade mną.

Pan wyprowadzi życie me z przepaści.

Rzekłem do Ciebie: *
«Wygnany daleko od oczu Twoich,
jakże choć tyle osiągnę, *
by móc wejrzeć na Twój święty przybytek?

Pan wyprowadzi życie me z przepaści.

Gdy gasło we mnie życie, *
wspomniałem na Pana,
a modlitwa moja dotarła do Ciebie, *
do Twego świętego przybytku.

Pan wyprowadzi życie me z przepaści.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 13, 34

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali,
jak Ja was umiłowałem.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

Łk 10, 25-37
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»

Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»

On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».

Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył».

Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»

Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.

Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.

Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»

On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».

Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Czy można być Samarytaninem na codzień?

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Czy można być Samarytaninem na codzień?   unsplash.com

W Ewangelii uczeni w Piśmie często występują jako przeciwnicy Pana Jezusa i hipokryci. Nie wszyscy byli takimi. Bohater dzisiejszej sceny odnosi się do Nauczyciela z szacunkiem, a przede wszystkim szczerze szuka prawdy. Zna dobrze Pismo Święte i nie nagina jego zawartości do swoich doczesnych celów i interesów. 

Jak czytasz? Uczony odpowiada poprawnie, wydobył z gęstwiny nakazów i zakazów Prawa mojżeszowego to, co najważniejsze. Dziś żyjemy w czasach takiego zamętu moralnego, że wielu ludzi nie jest w stanie określić podstawowych norm moralności. Nasza cywilizacja, próbująca odrzucić swoje chrześcijańskie korzenie, usiłuje również tworzyć własne zasady moralne, które zastąpią „przestarzały” Dekalog. Wielu ludzi, niestety również tych kształtujących kulturę, nie chce „czytać”, z miejsca odrzucając moralność, którą daje nam Bóg, czy to poprzez Objawienie, czy poprzez prawo naturalne, które możemy „czytać” naszym rozumem.

Bohater dzisiejszej Ewangelii umie „czytać”. Zna teorię. To czyń, a będziesz żył. I tu zaczynają się trudności. Uczony pyta: Któż jest moim bliźnim? Ciekawe, że pyta nie o przykłady dobrych uczynków, ale wobec kogo ma je spełniać. Miłość jest skierowana do konkretnego człowieka. Ostatecznie uczony pyta, jak ogólne normy moralne przełożyć na życie. Z tym problemem mierzy się każdy człowiek. W odpowiedzi Pan Jezus odpowiada jedną z najpiękniejszych swoich przypowieści. Historia jest piękna, bo mówi o miłości bliźniego, a ona zawsze jest piękna, choć niekoniecznie ładna. Pobity i obdarty z ubrania człowiek nie jest ładny, ale czyn Samarytanina jest piękny.

Przypowieść ma pomóc w zastosowaniu przykazań w naszym życiu. Jednak również ona wymaga refleksji – jak opowiadanie sprzed 2000 lat może być drogowskazem dla mnie? Pan Jezus opowiada historię, która mogła w tamtych czasach przytrafić się niejednemu ze słuchaczy, bo na niektórych szlakach można było rzeczywiście natknąć się na zbójców. Tym niemniej nie była to codzienność. Opowieść jest dramatyczna, aby mocniej zadziałała na naszą wyobraźnię, a także aby ułatwić jej zapamiętanie. Jak jednak być Samarytaninem na co dzień? Bogu dzięki, napady rabunkowe nie są w naszym kraju codziennością. 

Przykładem może być małżeństwo Ulmów, którzy miesiąc temu zostali, wraz z dziećmi, wyniesieni na ołtarze. Po ich męczeńskiej śmierci mieszkańcy wsi zaczęli nazywać ich „Samarytanami z Markowej”. Zachował się egzemplarz Pisma Świętego należący do Józefa, w którym przypowieść została podkreślona z dopiskiem „tak!”. Ktoś powie – postąpili jak Samarytanin z przypowieści w sytuacji nadzwyczajnej. Dziś ten rodzaj rozbójników, jaki byli niemieccy okupanci, nie grasuje. Ale gdy słuchamy zachowanych świadectw o małżeństwie Ulmów, widzimy, że bohaterski czyn z okresu okupacji był ukoronowaniem życia ludzi kierujących się zawsze Ewangelią. Józef i Wiktoria byli znani w swej wsi jako ludzie zawsze chętni do pomocy. Ich zaangażowanie społeczne, jak na przykład promowanie nowych technik sadowniczych przez Józefa, wynikało z postawy samarytańskiej. „Moi sąsiedzi są moimi bliźnimi”. Ulmowie zrozumieli przypowieść. Gdy przyszła chwila ciężkiej próby, przyszli z pomocą swoim żydowskim sąsiadom. Dokładnie jak dobry Samarytanin.