2
stycznia
wtorek
Wspomnienie świętych Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu, biskupów i doktorów Kościoła
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
1 J 2, 22-28
Psalm responsoryjny:
Ps 98
Werset przed Ewangelią:
Hbr 1, 1-2a
Ewangelia:
J 1, 19-28

Patroni:

  • św. Bazyli Wielki,
  • św. Grzegorz z Nazjanzu,
  • św. Telesfor,
  • św. Argeusz, Narcyz i Marcelin ,
  • św. Teodor,
  • św. Bladulf,
  • św. Jan Dobry,
  • św. Wincentian,
  • św. Mainchin,
  • św. Adalhard,
  • św. Airaldus,
  • św. Sylwester,
  • bł. Marcolinus Amanni,
  • bł. Stefana Quinzani,
  • bł. Wilhelm Repin i Wawrzyniec Bátard,
  • bł. Maria Anna {Maria Stella} Soureau Blondin

Liturgia na dzień 2024-01-02:

Pierwsze czytanie

1 J 2, 22-28
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła

Najmilsi:

Któż jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest antychrystem, kto nie uznaje Ojca i Syna. Ktokolwiek nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca.

Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne. To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd.

Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w Nim tak, jak was nauczyło.

Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu

Psalm responsoryjny

Ps 98
Ps 98 (97), 1. 2-3ab. 3cd-4 (R.: por. 3c)

Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica *
i święte ramię Jego.

Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Pan okazał swoje zbawienie, *
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją *
dla domu Izraela.

Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi *
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, *
cieszcie się i weselcie, i grajcie.

Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Hbr 1, 1-2a
Alleluja, Alleluja, Alleluja

Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

J 1, 19-28
Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».

Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?» Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».

A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała». Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Kwiat pustyni

ks. Jarosław Tomaszewski ks. Jarosław Tomaszewski

Ksiądz Escrivá, założyciel Dzieła Bożego – Opus Dei, a dziś już święty Kościoła, wielokrotnie powtarzał zdanie, które może służyć pomocą wielu duszom: albo ktoś potrafi spotkać Boga w realnym świecie własnej egzystencji, w takim stanie, w jakim ona obecnie się znajduje – albo nie znajdzie Boga nigdzie. Nie ma co się oszukiwać. Ucieczka poza granice rzeczywistości, choćby w imię szczytnych haseł duchowego postępu lub ciszy, jest w istocie ucieczką daleko od Boga. Wielu układa w głowie jałowe dylematy, które pochłaniają tylko duchową energię. A lepiej przekierować ją od razu na wzrost wiary. Czy należy modlić się, prowadząc auto? Albo w tramwaju, brnąc godzinami metrem do pracy – czy wypada czytać wtedy Pismo święte? Mogę zdecydować się na kolejne dziecko? A może zaniedbam rozwój wewnętrzny i modlitwę z powodu karmienia niemowlaka i tulenie go po nocach? Co za sztuczne problemy! Ależ oczywiście, że tak! Człowiek, który stara się prowadzić zdrowe życie duchowe na podstawie Chrztu, nosi w sobie konsekrowane oratorium i ołtarz w pakiecie.

Bazyli i Grzegorz z Nazjanzu to przyjaciele. Miłość duchowa zastaje ich nie na polu pustych pasji, gry w karty, wyścigów konnych, kompulsywnej popijawy albo zabijania czasu przez oglądanie godzinami futbolu. Połączy ich szczery wysiłek życia duchowego. Pierwszy raz spotykają się na studiach w Atenach, dokładnie w połowie czwartego wieku chrześcijaństwa. Grzegorz potem zostaje pierwszym patriarchą Konstantynopola, jednak nigdy bycie biskupem nie szło mu dobrze. Kwestie administracji, wizytacji, celebracji to dla niego bolesny szum, chaos i trudne doświadczenie wewnętrznego pustkowia. Mimo tak wielkiego wyróżnienia, w roku 382 zrzeka się zaszczytnego patriarchatu i wybiera życie pustelnicze w Karbala Arianzos, gdzie modli się dużo, pisze, prowadzi wiele dusz. Bazyli, na pewnym etapie życia, również próbuje znaleźć spokój duszy w pustelni. Dramatycznie przeżywa śmierć rodzonego brata i przestaje wtedy lubić ten świat. Odbywa podróż po ośrodkach monastycznych Syrii, Palestyny, Mezopotamii i Egiptu. Jest jednak człowiekiem rozumnym, poukładanym, a ruch mniszy Wschodu stawia wówczas na logikę szaleństwa, rozwichrzenia, wypowiadając bezwzględną walkę upadającej cywilizacji. Anachoreci wschodniego Kościoła bardziej przypominają religijnych hipisów, niż zakonników. Bazyli zniechęca się, jeszcze jakiś czas zamieszkuje obok przyjaciela Grzegorza, aby w końcu zrozumieć, że jego pustynią będzie świat. Znajdzie swoją drogę do Pana, jako znakomity pasterz, uczciwy administrator i twórczy lider życia religijnego, obejmując w roku 370 stolicę biskupią w Cezarei Kapadockiej.

Pustynia w sensie duchowym to nie imitacja pobożnych intuicji drugiego lecz właściwie zdefiniowana samodzielność na drodze duszy do Boga. Święty Jan apostoł stwierdza, że każdy ochrzczony ma na sobie odciśnięte znamię darów duchowych. Po Chrzcie namaszczenie duszy przez Chrystusa jest nie do zdarcia, do tego stopnia, że nie potrzeba już szukać innego świata – innego pouczenia (por. 1 J 2, 27). To dlatego skonfundowani faryzeusze nigdy nie nadążali za Janem Chrzcicielem. Pustynia uczyniła go samodzielnie myślącym. Umiał modlić się poza kultem i świątynią, a oni grali dziwnych spekulantów (por. J 1, 19-21). Sądzili, że głoszenie ekscentrycznych teorii jest dowodem na postęp duszy.

Nie musisz szukać pustkowia, żeby żyć duchem pustyni. Elementy samodzielności odpowiedzialnie rozwijają duszę. Inaczej stan osamotnienia, albo dziwacznej izolacji. Chrześcijanin to kwiat, a nie cierń na pustyni.