Kiedy ludzkie marzenia są i marzeniami Boga... Poruszające świadectwo Irminy Śliwińskiej

Irmina, będąc jeszcze nastolatką, powiedziała Bogu: „Bądźmy razem w tych marzeniach. Albo idziemy razem, albo nie idę w to...”. Dziś wyznaje, że wszystkie cele się zrealizowały mimo wielu trudności i dodaje, że „rzeczywistość z Bogiem przekracza marzenia”.

Irminie Śliwińskiej zawsze wydawało się, że nie nadaje się do pracy w telewizji, w mediach. Jak była młodsza, miała bardzo wielu znajomych, którzy marzyli o tym, by pracować w tym środowisku, robić reklamy i tworzyć filmy.  A ona? „Myślałam, że to muszą być niezwykle utalentowani i kreatywni ludzie, ponieważ ta praca wydawała mi się ciężka i trudna. Ten świat telewizji, mediów wydawał mi się taki nieosiągalny” – mówi Irmina w podcaście Gabi Gąsior.

Pamięta jednak, że kiedy zastanawiała się nad tym, co dalej robić w życiu, gdzie iść na studia i jaki kierunek wybrać, to właśnie środowisko medialne było głęboko w jej sercu. „Czułam takie silne pragnienie, by spróbować. By zobaczyć, czy właśnie media, telewizja, to jest to moje miejsce. I wręcz czułam takie powołanie od Boga, żeby to robić, żeby tam iść” – dzieli się Śliwińska.

I pojechała do Warszawy na studia. Wspomina szczególnie pierwszą Mszę św. w stolicy. „Idąc do Komunii w kolejce minęłam dziennikarza, który był moim idolem, który był moim autorytetem, którego bardzo ceniłam za wartości, za to jaki jest, jaką pracę wykonuje” – mówi Irmina. To był dla niej znak od Boga, że to środowisko, to naprawdę jej miejsce. Chodziły za nią  m.in. słowa Psalmu: „Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia Twego serca”.

Irmina wróciła do domu, uklęknęła i ze szczerego serca powiedziała Bogu coś, co pamięta do dziś: „Bądźmy razem w tych marzeniach. Jeśli Ty uważasz, że to jest coś, co będzie dla mnie radością, spełnieniem, to dobrze, ja chcę być w tym miejscu i pomóż mi znaleźć się w tym świecie. Pomóż odnaleźć w tej przestrzeni, która nie wydaje mi się łatwa do życia, do pracy. I ja Ci obiecuję, że jeżeli kiedykolwiek będę miała taką sytuację, że będę musiała nagiąć swoje wartości, wartości, które są też Twoimi wartościami, to ja od razu z tego rezygnuję, z tej pracy, z tego miejsca, bo chcę być Tobie wierna. Albo idziemy w to razem, albo nie idę w to w ogóle”.

Irmina zaczęła pracować w telewizji mając 19 lat. W jej życiu było wiele trudnych decyzji, jednak zawsze wracała do tej modlitwy. Zawsze wiedziała, że jest Ktoś, kto się o nią troszczy, pomaga i spełnia marzenia. Ktoś, kto pomaga jej spełniać pragnienia jej serca. I pomimo tych trudów, było o wiele więcej pięknych chwil. Wiele sytuacji, w których Irmina czuła się naprawdę spełniona.

„I tak naprawdę... wszystkie marzenia i cele, jakie sobie postawiłam, zrealizowały się. Wiem, że Bóg mi w tym pomógł. A najpiękniejsze jest to, że w moim życiu spełniło się już wiele innych marzeń, których w ogóle nie planowałam” – mówi Irmina. To były takie perełki od Boga. Irmina podkreśla dziś, że rzeczywistość z Bogiem przekracza marzenia.

źródło: Gabi Gąsior - youtube.com, podcast do projektu Niebo

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama