Na lekcje nowego przedmiotu będzie chodzić mniej jedna trzecia uczniów. W żadnym województwie frekwencja nie dobiła do 40 proc. W polskich liceach zainteresowanie wykazało jedynie 10 proc. Informacje miały być podane 10 października, ale ministerstwo edukacji zwlekało z tym ponad miesiąc.
Uczniowie byli automatycznie zapisani na zajęcia z tzw. edukacji zdrowotnej, ale ponad 2/3 rodzice wypisali. MEN podaje, że w tym roku szkolnym w EZ uczestniczy 920 925 uczniów. To ok. 30 proc. tych, którzy mogliby chodzić na lekcje.
Więcej niechętnych
„Dane z prawie 100 proc. szkół pokazują, że najwięcej uczestników jest w szkołach podstawowych – 804 539 uczniów (40,36 proc. uprawnionych), w liceach ogólnokształcących 55 003 (10,08 proc.), a w technikach 30 729 (7,78 proc.), w branżowych szkołach I stopnia 27 457 (14,40 proc.), szkołach artystycznych 3083 (18,33 proc.)” – poinformował resort.
Największy odsetek uczniów – 38,59 proc. (122 054 uczniów) uczestniczy w zajęciach z tzw. edukacji zdrowotnej w województwie wielkopolskim, z kolei najmniej – 17,19 proc. (28 804) – w podkarpackim.
Na drugim miejscu pod względem procentowym znalazło się województwo lubuskie – 38,31 proc. (31 378 uczniów), a na trzecim kujawsko-pomorskie z 37,26 proc. (60 403). Kolejno uplasowały się województwo zachodniopomorskie – 34,6 proc. (44 883), warmińsko-mazurskie – 32 proc. (34 332), łódzkie – 32,66 proc. (61 646), opolskie – 32,30 proc. (22 576), śląskie – 31,70 proc. (111 283), dolnośląskie – 29,90 proc. (69 317 uczniów), pomorskie – 29,51 proc. (62 045), świętokrzyskie – 28,54 proc. (25 054); mazowieckie – 25,80 proc. (128 639), małopolskie – 22,27 proc. (65 385), lubelskie – 21,72 proc. (34 362) i podlaskie – 21,53 proc. (18 749).
Rzeszów z najlepszym wynikiem
Z danych MEN wynika, że udział uczniów w zajęciach edukacji zdrowotnej w wybranych miastach oscyluje między około 20 proc. a 35 proc.
Najwyższy odsetek uczestników zanotowano w Gorzowie Wielkopolskim – 35,66 proc. (4632 uczniów), a najniższy w Rzeszowie – 14,49 proc. (3612).
Na drugim miejscu pod względem wielkości, jeśli chodzi o odsetek uprawnionych, znalazła się Łódź – 33,23 proc. (17 944 uczniów), a kolejno są: Poznań – 32,93 proc. (20 691), Katowice 31,54 proc. (7806), Bydgoszcz – 31,31 proc. (9619), Włocławek – 31,08 proc. (2859 uczniów), Gdańsk – 29,11 proc. (12 640), Kraków – 29,77 proc. (21 884), Szczecin – 28,77 proc. (10 474), Warszawa – 27,92 proc. (51 455), Opole – 27,69 proc. (3938), Zielona Góra – 26,98 proc. (3905), Wrocław – 26,32 proc. (16 929), Olsztyn – 24,70 proc. (4515), Lublin – 21,39 proc. (7628), Białystok – 20,82 proc. (6515) i Kielce – 19,81 proc. (4258 uczniów)
Konflikt trwa
Według MEN frekwencja zależy od organizacji pracy szkoły, umiejscowienia przedmiotu w planie lekcji, uwarunkowań lokalnych i specyfiki szkoły.
Wprowadzenie do szkół EZ wywoływało jednak wielkie protesty ze względu na deprawujące treści zawarte w podstawie programowej oraz nieprzygotowanym do ostatniej chwili programie. Zgodnie z programem, uczniowie mają np. przygotowywać plakaty o antykoncepcji czy uczyć się, że biologiczna płeć to co innego niż tożsamość płciowa. Demonstracje oraz liczny udział rodziców w konsultacjach społecznych sprawiły, że EZ wprowadzono jako przedmiot nieobowiązkowy. Minister Barbara Nowacka nie ukrywa jednak, że może się to zmienić.
Dane na temat frekwencji miały zostać opublikowane 10 października. Minister Nowacka informowała początkowo, że na przedmiot będzie chodzić mniej niż połowa uczniów. (PAP)
Źródło: 