W świecie, który próbuje oderwać najmłodszych od wiary i modlitwy, różaniec w rękach dziecka jest bronią duchową, jakiej nie sposób zignorować – przypomina Magdalena Buczek. Buczek miała 9 lat, gdy założyła pierwsze Podwórkowe Kółko Różańcowe Dzieci. Kółka działają już blisko 30 lat.
Magdalena Buczek porusza się na wózku inwalidzkim z powodu wrodzonej łamliwości kości. Gdy się urodziła, lekarze dawali jej 5 dni życia. Dziś ma 37 lat.
Od dzieciństwa oddana modlitwie różańcowej, jest dla tysięcy dzieci i dorosłych w Polsce i na świecie świadkiem Bożej nadziei. Jej życie, mimo licznych ograniczeń zdrowotnych, ukazuje, że prawdziwa moc płynie z Eucharystii, Słowa Bożego i modlitwy różańcowej.
Wsparcie w Eucharystii
„Nadzieja przychodzi z Pismem Świętym, z Eucharystią i z Maryją pod krzyżem”
– mówi Magdalena Buczek „Naszemu Dziennikowi”.
W rozmowie wyjaśnia, że siłę czerpie przede wszystkim z codziennego zawierzania Bogu wszystkich spraw przez ręce Maryi. Modlitwa nie jest dla niej ucieczką od trudności, lecz przestrzenią działania nadziei.
Buczek ma niecałe 100 cm wzrostu, waży kilkanaście kilogramów, a jej organizm nie przyjmuje niektórych związków mineralnych, w tym wapnia. Przeszła wiele złamań. Pisząc, musi opierać głowę na brodzie, gdyż trudno ją jej utrzymać. Ma charakterystyczny głos, który także jest skutkiem choroby. Z tego głosu kpiła kiedyś w programie Jakuba Wojewódzkiego feministka Kazimiera Szczuka. Jej zachowanie wywołało skandal. Telewizja Polsat została ukarana za audycję, a Szczuka przepraszała.
Dla Magdaleny oparciem w chwilach choroby i zmęczenia jest przyjmowanie Eucharystii. Od dzieciństwa uczestniczyła w niej nie tylko w niedziele, ale i w tygodniu. Gdy nie może być na Mszy św., zauważa duchowe osłabienie. Kiedy jednak wraca do sakramentów, czuje, jak Chrystus ją podnosi i umacnia w codziennych zmaganiach.
Dzieci są otwarte na Boga
Magdalena należy do Wspólnoty „Zacheusz”, w której członkowie podejmują zobowiązanie cotygodniowej godzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Choć do najbliższej kaplicy z adoracją musi dojeżdżać kilkanaście kilometrów, robi to z radością – bo to pragnienie serca, by w ciszy być przy Jezusie i słuchać Jego głosu.
Magdalena Buczek założyła Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci w 1997 r., mając zaledwie 9 lat. Inicjatywa, która zrodziła się z dziecięcego pragnienia modlitwy, rozrosła się do ponad 150 tysięcy członków w 33 krajach świata. Codziennie odmawiają oni przynajmniej dziesiątek różańca i ofiarowują swoje modlitwy za Kościół, świat i najbliższych.
Zdaniem Magdaleny, różaniec chroni dzieci przed złem i daje im duchowy fundament na całe życie. Nawet jeśli jako dorośli oddalą się od Kościoła, wspomnienie modlitwy z dzieciństwa może ich w najtrudniejszych chwilach przyprowadzić z powrotem do Boga. W jednej z wrocławskich szkół, jak mówi Buczek, uczennica po obejrzeniu reportażu o pielgrzymce Kółek na Jasną Górę uczennica zapytała katechetkę, czy mogą założyć własne koło. Dziś cała klasa modli się codziennie.
Takie świadectwa pokazują, że w dzieciach jest wielka otwartość na Boga, trzeba tylko pokazać im drogę – podkreśla Magdalena Buczek.
Blisko Jezusa
Dziś PKRD tworzą już drugie pokolenie – dorośli członkowie, którzy zakładali koła jako dzieci, przyjeżdżają z własnymi pociechami na jasnogórskie pielgrzymki. Niektórzy z nich zostali kapłanami, siostrami zakonnymi. Magdalena modli się codziennie za każde dziecko, które kiedykolwiek dołączyło do tej wspólnoty.
W świecie, który próbuje oderwać najmłodszych od wiary i modlitwy, różaniec w rękach dziecka jest bronią duchową, jakiej nie sposób zignorować – mówi inicjatorka Kółek.
Zachęca, byśmy jako rodzice, katecheci i duszpasterze uczyli dzieci modlitwy, pokazywali piękno Eucharystii i zawierzali je Maryi, bo tylko przez Nią, jak mówi tytuł rozmowy, można dojść naprawdę blisko Jezusa.
Źródła: „Nasz Dziennik”, naszemiasto.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.