Urzędy z miast rządzonych przez liberałów i lewicę pytają ministrów, jak wdrożyć wyrok TSUE i rejestrować związki par jednopłciowych zawarte za granicą.
Jak twierdzi „Gazeta Wyborcza”, pytanie do rządu dotyczące rejestracji związków gejowskich i lesbijskich skierowały władze lub urzędy stanu cywilnego z Krakowa (prezydentem jest Aleksander Miszalski z Koalicji Obywatelskiej), Wrocławia (Jacek Sutryk, w wyborach popierany przez PO), Sosnowca (Arkadiusz Chęciński z PO, związany też z ruchem Tak! dla Polski Rafała Trzaskowskiego), a także Świdnicy (Beata Moskal-Słaniewska z Nowej Lewicy i ruchu Tak! dla Polski).
Nie ma takiej rubryki
Chodzi o realizację wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którym Polska miałaby obowiązek uznać zawarty w 2018 r. w Niemczech związek dwóch mężczyzn (w Niemczech ma on status prawny małżeństwa). W Polsce małżeństwo będące związkiem mężczyzny i kobiety jest chronione przez konstytucję, a w dokumentach Urzędu Stanu Cywilnego figurują rubryki „mężczyzna” i „kobieta”, więc nie da się wpisać danych dwóch mężczyzn. Dlatego USC nie zarejestrował dwóch homoseksualistów jako pary małżeńskiej. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten skierował do TSUE pytanie prejudycjalne.
Wyrok pomimo prawa
TSUE pod koniec listopada 2025 r. wydał orzeczenie, według którego Polska powinna uznać dwóch mężczyzn za małżeństwo. W praktyce oznaczałoby to także uznawanie innych podobnych związków zawieranych za granicą. Z orzeczenia nie wynika zaś, by Polska musiała ustanawiać jednopłciowe związki we własnym prawie.
Wielu komentatorów zwraca uwagę, że TSUE przekroczył swoje kompetencje, próbując decydować o sprawie, która nie leży w kompetencjach Unii Europejskiej. Postępowanie lewicowych samorządów wskazuje jednak na to, że orzeczenie trybunału jest wykorzystywane do forsowania w Polsce jednopłciowych małżeństw pomimo polskiego prawa.
Źródła: IDK, ordoiuris.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.