Ponad trzy czwarte Polaków (76 proc.) opowiada się za przywróceniem obowiązkowych prac domowych do szkół podstawowych. Przeciwnych temu jest 16 proc. badanych – podał we wtorek CBOS.
Z opublikowanego we wtorek badania CBOS „Polacy o zmianach w szkolnictwie” wynika, że ponad trzy czwarte Polaków (76 proc.) opowiada się za przywróceniem obowiązkowych prac domowych do szkół podstawowych. Przeciwnych temu jest 16 proc. badanych.
Rezygnację z prac domowych popierają... osoby niemające dzieci
Autorzy publikacji podali, że rodzice dzieci w wieku szkolnym „nieznacznie częściej” popierają przywrócenie obowiązkowych prac domowych do szkół podstawowych (81 proc.) niż osoby niemające dzieci w tym wieku (76 proc.).
„Poparcie dla powrotu obowiązkowych prac domowych częściej niż pozostali deklarują przedstawiciele kadry kierowniczej (85 proc.), robotnicy wykwalifikowani (85 proc.), pracownicy instytucji publicznych (87 proc.) oraz osoby o poglądach prawicowych (85 proc.)” – czytamy.
Rozsądek przeważa nad preferencjami politycznymi
Z badania wynika, że niezależnie od preferencji partyjnych, zdecydowana większość badanych popiera przywrócenie prac domowych, jednak najczęściej opowiadają się za tym wyborcy Prawa i Sprawiedliwości (87 proc.), Konfederacji Wolność i Niepodległość (89 proc.), a także Konfederacji Korony Polskiej (89 proc.).
Do przeciwników zaliczają się najmłodsi badani, 18–24 lata (29 proc.) oraz osoby zajmujące się prowadzeniem domu (31 proc.).
Spada poparcie dla ograniczania lekcji religii
Badanie wykazało również, że 54 proc. respondentów popiera ograniczenie lekcji religii w szkołach publicznych do jednej godziny tygodniowo. Nie zgadza się na to 37 proc. badanych.
To samo pytanie CBOS zadało respondentom we wrześniu 2024 r., gdy ograniczenie liczby godzin religii było dopiero planowane. Wówczas nieznacznie więcej osób (58 proc.) popierało ten projekt.
Falstart edukacji zdrowotnej
Jeśli chodzi o nowy przedmiot edukacja zdrowotna, „80 proc. badanych o nim słyszała, ale jedynie 40 proc. interesowało się tym tematem”.
„Spośród osób, które słyszały o edukacji zdrowotnej, 60 proc. popiera wprowadzenie jej do programu nauczania, przy czym większość (37 proc.) wyraża zdecydowane poparcie. Sprzeciw wobec nowego przedmiotu deklaruje 31 proc. badanych, a 9 proc. nie ma sprecyzowanej opinii na ten temat” – wynika z badania.
Dwie trzecie popierających wprowadzenie edukacji zdrowotnej do programu nauczania (67 proc.) zgadza się ze stwierdzeniem, iż powinna ona być przedmiotem obowiązkowym, z czego 40 proc. opowiada się za tym „zdecydowanie”, a 27 proc. – „raczej”. Sprzeciw wobec pomysłu wyraziło 22 proc. pytanych.
CBOS poprosiło respondentów, którzy byli przeciwni wprowadzeniu do programu nauczania edukacji zdrowotnej o uzasadnienie swojej opinii. Najwięcej z nich (22 proc.) stwierdziło, że „edukacja zdrowotna będzie służyć propagowaniu ideologii lewicowej”. Kolejną często wskazywaną przyczyną sprzeciwu (11 proc.) była obawa, że przedmiot został przygotowany „na szybko”, „na kolanie”, nie ma do niego podręczników, będą prowadzić go nieprzeszkoleni w tym kierunku nauczyciele, a w związku z tym nie wiadomo, jakie ostatecznie treści będą poruszane na zajęciach.
Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL. Badanie zrealizowano w dniach od 2 do 13 października 2025 r. na próbie liczącej 901 osób (w tym: 61,2 proc. metodą CAPI, 22,5 proc. – CATI i 16,3 proc. – CAWI).
Źródło: 