Papież w Lizbonie: dokąd zmierzasz Europo, jeśli nie ofiarujesz światu dróg pokoju?

W swoim pierwszym przemówieniu na portugalskiej ziemi Franciszek mówił o roli Europy w podzielonym świecie. Wskazał, że ma ona być budowniczym mostów i pokoju, nie tylko na Ukrainie, ale też w basenie Morza Śródziemnego, Afryce i na Bliskim Wschodzie.

Przypominając o kamieniach milowych w procesie powstawania Unii Europejskiej, zaznaczył, iż priorytetem stała się teraz obrona życia ludzkiego – zarówno dzieci nienarodzonych, jak i starszych. Od maja w Portugalii zalegalizowano bowiem eutanazję.

Franciszek przybył do Portugalii z okazji Światowych Dni Młodzieży, jednak z ich uczestnikami spotka się oficjalnie dopiero jutro. Pierwszy dzień pielgrzymki przeznaczony jest na spotkanie z władzami państwowymi i miejscowym Kościołem, który, jak wskazał na początku wizyty Papież, robi bardzo wiele dobra z dala od światła reflektorów. Podczas rozmowy z prezydentem kraju, władzami oraz przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego Ojciec Święty apelował: „Poczujmy się wszyscy razem wezwani, po bratersku, do dawania nadziei światu, w którym żyjemy”.

Witając Franciszka, prezydent Portugalii podkreślił, że jego ojczyzna z otwartymi ramionami wita Następcę Piotra a wraz z nim młodych katolików różnych wyznań oraz ludzi niewierzących. „Przywozisz świadectwo nadziei, pokoju i braterstwa” – podkreślił prezydent Marcelo Rebelo de Sousa wskazując, iż słowa Papieża stanowią wezwanie dla młodych. „Nie spoczywajcie na laurach. Powstańcie przeciwko niesprawiedliwości. Brońcie się przed tym wszystkim, co jest światowością, bezruchem, wygodą, zamknięciem. Odciśnijcie swe piętno na tym świecie. Nie pozwólcie, by skradziono wam radość i młodość” – apelował do młodych prezydent.

Papież o kamieniach milowych europejskiej wspólnoty

Franciszek przypomniał, że Lizbona, która jest miastem spotkania przyjmującym różne kultury i narody, obecnie staje się stolicą świata. Nawiązał do położenia stolicy Portugalii, wskazując, iż ocean łączy nie tylko narody i kraje, ale także lądy i kontynenty; dlatego Lizbona, miasto oceanu, zachęca do myślenia o granicach jako obszarach kontaktu, a nie jako barierach, które oddzielają.

„Wiemy, że dzisiaj najważniejsze problemy mają charakter globalny, a jednak często doświadczamy nieskuteczności w reagowaniu na nie, właśnie dlatego, że w obliczu wspólnych problemów świat jest podzielony, a przynajmniej niewystarczająco spójny, niezdolny do wspólnego stawienia czoła temu, co szkodzi wszystkim. Wydaje się, iż niesprawiedliwość planetarna, wojny, kryzysy klimatyczne czy migracyjne przebiegają szybciej niż zdolność, a często i wola, do wspólnego stawienia czoła tym wyzwaniom – mówił Papież.

„Lizbona może zasugerować zmianę tempa. To tutaj w 2007 roku podpisano Traktat o tej samej nazwie reformujący Unię Europejską. Traktat Lizboński stwierdza, że «celem Unii jest wspieranie pokoju, jej wartości i dobrobytu jej narodów»; ale idzie dalej, stwierdzając, iż «Unia przyczynia się do pokoju, bezpieczeństwa, trwałego rozwoju Ziemi, do solidarności i wzajemnego szacunku między narodami, do swobodnego i uczciwego handlu, do wyeliminowania ubóstwa oraz do ochrony praw człowieka». Nie są to jedynie słowa, ale kamienie milowe na drodze europejskiej wspólnoty, wyryte w pamięci tego miasta” – mówił papież.

Papież – dostrzegamy brak odważnych dróg wiodących do pokoju

Przypominając o tym, że Lizbona jest najbardziej wysuniętą na zachód stolicą kontynentalnej Europy, Franciszek wskazał, iż przywołuje to konieczność otwarcia szerszych dróg spotkania. „Jak mam nadzieję, Światowe Dni Młodzieży będą dla starego kontynentu bodźcem do powszechnej otwartości” – mówił Papież. Podkreślił, że świat potrzebuje prawdziwej Europy: potrzebuje jej roli budowniczego mostów i budowniczego pokoju w swojej wschodniej części, w basenie Morza Śródziemnego, w Afryce czy na Bliskim Wschodzie.

„W ten sposób Europa będzie w stanie wnieść na arenę międzynarodową swoją szczególną oryginalność, nakreśloną w ubiegłym wieku, kiedy to z tygla światowych konfliktów zapaliła iskrę pojednania, konkretyzując marzenie o budowaniu jutra z wczorajszym wrogiem, o uruchomieniu dróg dialogu i integracji, rozwijając dyplomację pokoju, która gasi konflikty oraz łagodzi napięcia, zdolną do wychwytywania najsłabszych oznak odprężenia, a także do czytania między najbardziej krzywymi liniami” – mówił Franciszek.

„W oceanie historii żeglujemy po burzliwych falach i dostrzegamy brak odważnych dróg wiodących do pokoju. Patrząc z serdecznymi uczuciami na Europę, w duchu dialogu, który ją charakteryzuje, chciałoby się zapytać: dokąd płyniesz, jeśli nie oferujesz światu dróg pokoju, kreatywnych sposobów, by położyć kres wojnie na Ukrainie i wielu konfliktom plamiącym świat krwią?“ – dodał.

Pytając, jakim kursem zmierza Zachód, Franciszek podkreślił, że technologia, która wyznaczyła postęp i zglobalizowała świat, sama w sobie nie wystarczy; tym bardziej nie wystarczy najbardziej wyrafinowana broń, ponieważ ona nie stanowi inwestycji w przyszłość, lecz zubaża prawdziwy kapitał ludzki, edukację, zdrowie, państwo opiekuńcze. „To niepokojące, gdy czytamy, że w tak wielu miejscach fundusze są nieustannie inwestowane w broń, a nie w przyszłość dzieci” – mówił Papież. Wyznał, że marzy o Europie, sercu Zachodu, która wykorzystuje swoją pomysłowość do gaszenia ognisk wojny i do rozpalania światła nadziei; o Europie potrafiącej na nowo odkryć swoją młodzieńczą duszę, marząc o wspaniałości tego, co wspólne i wykraczając poza doraźne potrzeby; o Europie łączącej ludy i osoby, nie uciekając się do teorii oraz kolonizacji ideologicznych.

Franciszek przypomniał, że ocean, ogromna przestrzeń wody, przypomina też o początkach życia. Jak dodał, w dzisiejszym rozwiniętym świecie paradoksalnie priorytetem stała się obrona ludzkiego życia, zagrożonego przez nurty utylitarne, które je wyzyskują i odrzucają.

Papież – dokąd zmierzasz Europo z pustymi kołyskami i odrzucając starszych

„Myślę o bardzo wielu dzieciach nienarodzonych i osobach starszych pozostawionych samym sobie, o trudnościach w przyjęciu, ochronie, promocji i integracji tych, którzy przybywają z daleka i pukają do drzwi, o samotności wielu rodzin zmagających się z trudnościami w urodzeniu czy wychowaniu dzieci. Chciałoby się też powiedzieć: dokąd płyniesz, Europo i Zachodzie, odrzucając starszych, z murami z drutu kolczastego, rzeziami na morzu i pustymi kołyskami? Dokąd idziecie, jeśli w obliczu udręki życia oferujecie pochopne i błędne środki zaradcze, takie jak łatwy dostęp do śmierci – rozwiązanie wygodne, które wydaje się słodkie, ale w rzeczywistości jest bardziej gorzkie niż wody morskie.“

Swoje przemówienie Franciszek zakończył, kreśląc horyzonty nadziei. Podkreślił, że nadzieję daje „ocean młodych ludzi wlewający się do tego gościnnego miasta”. Przypomniał, iż „U boku młodości człowiek się nie starzeje”. „Młodzi przybyli z całego świata, żywiąc pragnienia jedności, pokoju i braterstwa, rzucając nam wyzwanie, aby zrealizować swoje marzenia o dobru. Nie są na ulicach, by wykrzykiwać oburzenie, lecz by dzielić się nadzieją Ewangelii. I jeśli dziś w wielu miejscach panuje klimat protestu oraz niezadowolenia, stanowiący podatny grunt dla populizmu i spisków, to Światowe Dni Młodzieży są okazją do budowania razem. Ożywiają pragnienie tworzenia nowości, wypłynięcia na głębię i wspólnego żeglowania ku przyszłości” – mówił Ojciec Święty. Wymienił też trzy warsztaty budowania nadziei – ochronę środowiska, troskę o przyszłość, którą są młodzi, oraz budowanie braterstwa.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama