Odkrywanie tajemnic Wielkiej Nocy

O doświadczeniu Triduum Paschalnego i Wielkanocy

Od zawsze liturgia pociągała mnie przede wszystkim jako sposób spotykania Boga, dostrzegania Jego obecności przez symbole, znaki i gesty. Symbolika liturgii ma w sobie tajemniczość, prostotę i piękno. Ale nie o czysty zachwyt tu chodzi, bowiem wszystkie elementy, które ją stanowią, mają w pierwszej kolejności prowadzić do tajemniczego dialogu z Bogiem.

Od wielu lat wyjeżdżam z rodziną do domów rekolekcyjnych i tam razem z przyjaciółmi aktywnie włączamy się w przygotowanie świętego Triduum Paschalnego. Wspólnie przygotowujemy śpiewy, czytania, komentarze do czytań i czynności liturgicznych, uczestniczymy w adoracji od Wielkiego Czwartku aż do liturgii Wielkiej Nocy, wspólnie odmawiamy modlitwę liturgiczną godzin (brewiarz), przygotowujemy grób Pański, nabożeństwo drogi krzyżowej, święcimy pokarmy oraz malujemy pisanki. Staramy się, by nie zabrakło odpowiednich wprowadzeń do tych najważniejszych świąt w roku zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. W czasie rekolekcji skupiamy się na tym, co najważniejsze — na tajemnicach naszego zbawienia. Nie jesteśmy tylko obserwatorami czy odbiorcami pięknej paschalnej liturgii, lecz jej aktywnymi współtwórcami.

Aby wyjaśnić, dlaczego tak jest, muszę sięgnąć do przeszłości.

Od konsumenta do uczestnika

Ważnym doświadczeniem w poznawaniu Boga był dla mnie udział w Ruchu Światło-Życie, a szczególnie w duszpasterstwie liturgicznym młodzieży. Wówczas po raz pierwszy usłyszałem o wadze i znaczeniu Triduum Paschalnego, tego święta świąt, najważniejszego czasu dla wszystkich chrześcijan.

Dzień ten dniem świętym nazwano,

Pierwszym tygodnia, Królową i Panią,

Wszystkich świąt świętem,

Uroczystości uroczystością,

W której błogosławimy

Chrystusa Pana

Na wieki. (Wielki Tydzień i święto Paschy w Kościele prawosławnym, Wydawnictwo M, 2003)

W swojej parafii starałem się wprowadzić to, co dla mnie było odkryciem: przygotowywałem komentarze liturgiczne, aktywnie włączałem się w przygotowanie liturgii, najpierw jako ministrant, później jako lektor i ceremoniarz. W naszej grupie oazowej wraz z kolegą przygotowaliśmy wprowadzenia na ten święty czas.

Kolejnym doświadczeniem duchowym był udział w duszpasterstwie akademickim, gdzie w oparciu o doświadczenia Ruchu Światło-Życie, szczególnie zaś jego formację liturgiczną, przez kilka lat wspólnie przeżywaliśmy Wielki Tydzień. Uczestniczyliśmy w liturgicznej modlitwie Kościoła, w nabożeństwach drogi krzyżowej i Gorzkich żalów, a głównie w liturgii Wielkiego Tygodnia. Cały czas od czwartku do nocy z soboty na niedzielę koncentrował się na towarzyszeniu Jezusowi w Jego cierpieniach, męce i śmierci aż po chwałę zmartwychwstania. Dokonywało się to poprzez świadomy i aktywny udział w nabożeństwach Wielkiego Tygodnia i ich współtworzenie.

Liturgia w gronie rodzinnym

Gdy skończył się czas studiów, wraz z trzema zaprzyjaźnionymi rodzinami postanowiliśmy wspólnie przeżywać święta. Ze znajomymi kapłanami organizowaliśmy wyjazdy do różnych ośrodków rekolekcyjnych.

W początkowym okresie, gdy nasza grupa składała się z 3-4 rodzin, we wprowadzeniach pojawiały się różne wątki teologiczne. Przygotowania były dłuższe, zawierały najgłębsze aspekty z teologii paschalnej, często nawiązujące do ojców Kościoła, bogatej tradycji Kościoła wschodniego i teologii Kościoła ewangelickiego. Opierając się na tradycji hebrajskiej, nasze spotkanie rozpoczynaliśmy od wspólnego posiłku połączonego z modlitwą i śpiewaniem psalmów na wzór Ostatniej Wieczerzy, jaką Jezus spożył z uczniami.

Bardzo ważnym elementem wspólnego przeżywania Triduum Paschalnego była modlitwa wstawiennicza. Modliliśmy się nad każdym z uczestników liturgii, prosząc Boga o mądrość i światło Słowa dla każdej osoby, wspólnie dziękowaliśmy Bogu. Nasze dzieci były wówczas jeszcze w wieku przedszkolnym, więc przygotowywaliśmy dla nich krótkie wprowadzenia, drogę krzyżową, asystowaliśmy przy malowaniu pisanek (często w czasie długich nabożeństw ważne było znalezienie miejsca w pobliżu kaplicy, gdzie nasze dzieci można było położyć spać).

Z biegiem czasu do naszej grupy dołączali najpierw nasi znajomi, później znajomi znajomych. Na ostatnich rekolekcjach paschalnych w ubiegłym roku grupa dorosłych i dzieci liczyła już ponad 80 osób.

Program w ciągu wielu lat oczywiście się zmieniał, gdyż zawsze mieliśmy na uwadze, by dostosowywać go do potrzeb uczestników. Wprowadzenia stawały się krótsze, skierowane bardziej do zwykłych ludzi niż teologów. Musieliśmy uwzględniać też coraz większą liczbę dorastających już dzieci. Próbowaliśmy z większym lub mniejszym powodzeniem zaangażować je w aktywne przygotowanie Triduum. Zorganizowaliśmy dla nich spotkania poświęcone odkrywaniu religijnych (paschalnych) motywów w twórczości Tolkiena i Lewisa, innym razem w czasie rekolekcji przygotowaliśmy warsztaty filmowe, na których wspólnie oglądaliśmy film ,,Pasja” Mela Gibsona itp. Stałymi elementami programu zawsze były: czynny udział w liturgii Wielkiego Tygodnia, adoracja Najświętszego Sakramentu, brewiarz i droga krzyżowa.

Zgłębić sens Wielkiej Nocy

Zwieńczeniem Triduum Paschalnego jest liturgia Wielkiej Nocy — przygotowujemy się do niej już od czwartku. Wszyscy uczestnicy angażują się w śpiew, wspólną modlitwę i przypisane poszczególnym rodzinom konkretne zadania: jedna z nich przygotowuje komentarz do liturgii światła, wprowadza w symbolikę i tłumaczy obrzędy, przygotowuje też miejsce na ognisko obok kościoła. Kolejna prezentuje komentarz do uroczystej i rozbudowanej w tym dniu liturgii słowa, wspomina jej genezę i tłumaczy jej sens. Dziewięć rodzin przygotowuje liturgię słowa: ich zadaniem jest opracowanie krótkiego komentarza do każdego z 9 czytań (7 ze Starego Testamentu, jedno z Nowego Testamentu i Ewangelia), niekiedy pomocne bywają w tym rysunki dzieci. Każda z rodzin wyznacza spośród siebie lektora do danego czytania oraz opracowuje śpiew psalmu, który towarzyszy temu czytaniu. W śpiew oczywiście włącza się schola. Następna rodzina przygotowuje komentarz do liturgii wody z uwzględnieniem odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych (dwukrotnie podczas liturgii Wielkiej Nocy miał miejsce chrzest przez zanurzenie dzieci z rodzin uczestniczących w Triduum.) Jeszcze inna rodzina opracowuje komentarz do liturgii eucharystycznej i procesji z darami ofiarnymi. Ostatnia z rodzin wprowadza wszystkich w symbolikę i znaczenie procesji rezurekcyjnej.

Nikogo z uczestników nie można nazwać biernym obserwatorem, każdy na swój sposób jest zaangażowany. Dzięki temu podczas naszych rekolekcji słowa św. Pawła o Kościele, który jest jednym ciałem składającym się z wielu członków, przemawiają ze szczególną mocą.

Po uroczystych nabożeństwach rozpoczyna się liturgia naszego życia, gdzie wszystkie nasze słabości, cierpienia, a nawet grzechy mogą być Bożą mocą przemienione w to, co chwalebne, wzniosłe, dobre i piękne. Liturgia, stanowiąc pewną całość, na którą składa się wiele elementów zewnętrznych i wewnętrznych, jest powiązana z tajemnicą obecności Boga, z żarliwą wiarą jej uczestników, z atmosferą, którą niesie ze sobą śpiew, obraz, gest, słowo, pełna uwielbienia modlitwa.

Symbole, które żyją

Gesty, symbole, słowa liturgii mogą sięgać trudnych do wyobrażenia dla nas czasów Abrahama, nie są one jednak tylko pomnikiem i zabytkiem, lecz żyją dzięki wierze tych, którzy tę liturgię celebrują, dzięki tajemniczej obecności Boga. Stanowią niejako pomost i więź wspólnoty z tymi wszystkimi, którzy przed nami tworzyli je i wykonywali — to wielka tajemnica, o której często zapominamy. Świadomość, że modlę się tekstem liturgicznym z II-III wieku, jest czymś niezwykłym.

Podobnie niezwykłe doświadczenia dotyczą pozasłownych znaków liturgicznych charakterystycznych dla Triduum, m.in. procesji z zapalonym paschałem w pogrążonym w mroku kościele, odśpiewania uroczystego Exsultet — wspaniałej, podniosłej i pełnej głębi pieśni naszego zbawienia.

Aby świadomie uczestniczyć w tych obrzędach (co było podstawowym motywem łączącym tak wielu ludzi podczas wspólnych wyjazdów), trzeba starannie studiować przepisy liturgiczne, poznawać konteksty biblijne i kulturowe, a także umiejętnie korzystać ze spuścizny teologicznej. Właśnie po to opuszczamy nasze domy, by dzięki oderwaniu od wszystkiego, co często niepotrzebnie absorbuje czas i uwagę (porządki domowe, zabieganie, wciągnięcie przez świat mediów itp.), bardziej aktywnie przeżywać święta. Wszystko to pozostawiamy za sobą (porządki robi się wcześniej), by wraz z rodziną móc uczestniczyć w tym, co dla chrześcijan winno być najważniejsze w roku. Po liturgii każdy z uczestników może wrócić do swoich bliskich na śniadanie wielkanocne.

Ku liturgii niebiańskiej

Jednym z najpiękniejszych darów, które Bóg dał człowiekowi, jest możliwość fascynacji pięknem, czego można doświadczyć także podczas świadomie przeżywanej liturgii.

Jedno z moich ulubionych określeń Mszy Świętej w Kościele wschodnim mówi o mistycznym przeniesieniu całej wspólnoty wiernych celebrujących Eucharystię do nieba. To Chrystus, przenikając granice przestrzeni i czasu zaprasza i zabiera swoich bliskich do siebie. Liturgia zanurza się wówczas w wieczność poprzez śpiew, muzykę, piękno szat i gestów liturgicznych, przez woń kadzidła. Najważniejsze jednak jest to, że przez tajemniczy sakrament wierni wraz z aniołami i świętymi biorą udział w niebiańskiej, wiecznej liturgii.

To paradoks, że poprzez ziemskie piękno dzięki dobroci Boga możemy spotkać to, co nieziemskie. Liturgia w swej definicji ma łączyć niebo z ziemią. Prawdziwa liturgia zawsze przenika i zmienia życie. Siostra Nulla, karmelitańska poetka opisała w jednym zdaniu istotę tego doświadczenia: Msza się skończyła, msza się zaczyna.

 

Piotr Słabek — mgr lic.teologii, redaktor naczelny krakowskiego Wydawnictwa M, mąż i ojciec czwórki dzieci.

 

„Głos Ojca Pio” (nr 44/2007)
www.glosojcapio.pl

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama